W tych wyborach niespodzianek nie będzie. Nawrocki przegra

15 godzin temu
Zdjęcie: W tych wyborach niespodzianek nie będzie. Nawrocki przegra


Karol Nawrocki miał być nowym otwarciem dla obozu Zjednoczonej Prawicy. Miał przyciągnąć umiarkowanych wyborców, zachować twardy elektorat PiS i powstrzymać odpływ poparcia w stronę kandydatów niezależnych. Dziś już wiadomo: ta strategia zawiodła. Nawrocki nie ma żadnych realnych szans na wygraną w nadchodzących wyborach prezydenckich. Zamiast wiatru w żagle jest balastem.

Praktycznie każdego dnia opinia publiczna dowiaduje się o nowych kłopotach kampanii Nawrockiego. Nie chodzi wyłącznie o potknięcia wizerunkowe czy nieprzemyślane wypowiedzi kandydata. Problem jest znacznie głębszy — to kryzys całej koncepcji kandydatury, która od początku była obciążona grzechem złego doboru i politycznej desperacji. Najlepszym barometrem nastrojów wokół Nawrockiego jest atmosfera w jego sztabie wyborczym. Jak mówią osoby zbliżone do Nowogrodzkiej, brakuje tam nie tylko pomysłów, ale i zwykłego zaangażowania. — Robimy to, co robimy, bo musimy. Ale nie znajdziecie tu entuzjazmu — mówi nam jeden ze współpracowników sztabu. — Wszyscy mają świadomość, iż Karol Nawrocki to wielka pomyłka.

Zamiast dynamicznej kampanii, która mogłaby zmobilizować elektorat i przyciągnąć niezdecydowanych, mamy do czynienia z chaotycznym pasmem wpadek i fatalnych reakcji na kolejne kryzysy. Nawrocki nie potrafi narzucić żadnej narracji ani wzbudzić emocji poza własnym obozem. Co więcej, choćby wśród sympatyków PiS coraz częściej słychać głosy rozczarowania.

Trudno nie zauważyć, iż Nawrockiemu brakuje również sojuszników. Wsparcie Jarosława Kaczyńskiego wydaje się bardziej aktem politycznej lojalności niż rzeczywistą próbą wygrania wyborów. Najbardziej wpływowi działacze prawicy coraz częściej koncentrują się już na kalkulacjach pod kątem kolejnych wyborów parlamentarnych, uznając prezydenckie starcie za stracone. Sondaże są dla Nawrockiego bezlitosne. Poparcie spada. jeżeli sztab PiS miałby jeszcze jakikolwiek plan B, byłby to moment na jego uruchomienie. Ale tego planu nie ma. Karol Nawrocki pozostanie kandydatem do końca, mimo iż choćby jego najbliżsi współpracownicy już dziś wiedzą, iż finał tej kampanii może być dla prawicy nie tylko porażką, ale i politycznym upokorzeniem.

Wybory prezydenckie lubią zaskakiwać, ale nie tym razem. Wszystko wskazuje na to, iż kampania Nawrockiego będzie studium upadku źle przemyślanej kandydatury w warunkach narastającego kryzysu politycznego. Nawrocki przegra — i nikt w jego sztabie nie ma już co do tego złudzeń.

Idź do oryginalnego materiału