W Czechach wygrał sojusznik Viktora Orbana

myslpolska.info 4 godzin temu

Zgodnie z oczekiwaniami wybory parlamentarne w Czechach wygrała partia Andreja Babisza ANO (Tak). Na partię ANO oddano blisko 2 mln głosów, co przełożyło się na 34,59 proc. i 80 miejsc w parlamencie.

Koalicję SPOLU, na czele której stoi obecny premier Petr Fiala, zagłosowało 1,3 mln wyborców (23,33 proc., 52 miejsca w Izbie Poleskiej, spadek o 19 mandatów). Na dalszych miejscach znalazły się: Ugrupowanie Burmistrzowie i Niezależni 11,21 proc. wyborców (22 mandaty), Partia Piratów (8,93 proc., 18 mandatów), SPD (Partia Wolności i Demokracji Bezpośredniej Tomio Okamury) 7,8 proc. (15 mandatów) i nowe prawicowe ugrupowanie „Zmotoryzowani” – (6,78 proc., 13 mandatów). Wybory powszechnie uznano jako wielki triumf Andreja Babisza, ale także… Viktora Orbana. „Gratulacje, Andrej!” – napisał Orban. Dodał, iż Andrej Babisz wygrał wybory parlamentarne w Czechach przekonującą większością. Uznał, iż to „dobra wiadomość dla Europy.

Pierwsze wypowiedzi Babisza potwierdzają, iż na mapie politycznej Europy pojawiał się nowy, znaczący sojusznik Węgier. „Patrioci [ugrupowanie prawicowe w Parlamencie Europejskim] będą mieli dwóch premierów i będziemy przez cały czas walczyć z szaloną zieloną strategią Komisji Europejskiej. Miejmy nadzieję, iż w następnych wyborach wygramy i zniszczymy tę koalicję, którą reprezentuje Weber i która niszczy Europę. Spójrzmy na ceny energii, spójrzmy na unijny pakt migracyjny i tak dalej. Niezależnie od tego, co dzieje się w Niemczech i innych krajach, byliśmy silni i jesteśmy silni” – powiedział Babisz w odpowiedzi na pytanie węgierskiej gazety „Magyar Nemzet”.

W sprawie wojny na Ukrainie Babisz nie jest tak radykalny jak Orban, ale jego poglądy nie są odległe od tego, co premier Węgier głosi powszechnie. Kiedy ukraiński dziennikarz zapytał Andrieja Babisza, jaką politykę zamierza prowadzić w stosunku do Ukrainy, ten powiedział: „Spotkałem się z Wołodymyrem Zełenskim trzy razy, choćby w listopadzie 2019 r., i wspierałem go po aneksji Krymu. Pomagamy więc Ukrainie za pośrednictwem UE. UE pomaga Ukrainie i odbywa się to w ramach budżetu europejskiego. Wkładamy dużo pieniędzy do budżetu europejskiego i przez cały czas udzielamy pomocy. o ile jednak nie mamy pieniędzy dla obywateli czeskich, leków i podstawowych potrzeb socjalnych, to oczywiście musimy najpierw zadbać o obywateli czeskich”.

W innym miejscu powiedział jednak znacznie bardziej radykalnie: „Nikt nie powinien czerpać korzyści z wojny” – stwierdził i dodał, iż Ukraina nie jest gotowa do członkowstwa w UE. Pytany o czeską inicjatywę amunicyjną rządu Petra Fiali, której celem jest dostarczanie pocisków Ukrainie, zaznaczył, iż „nie podoba mu się”, iż ktoś zarabia na wojnie. „Mam inne zdanie na ten temat. Na pewno to rozwiążemy i nie mam problemu z omówieniem tego z prezydentem Zełenskim, jeżeli zechce, i zrobimy to w sposób transparentny. Wojna jest straszna i nie można zarabiać na niej fortuny kosztem Ukrainy i jej mieszkańców” – ocenił. Podkreślił jednocześnie, iż rząd „z pewnością nie zabroni czeskim firmom eksportu broni do Ukrainy”. „To nie problem. Ale w czasie, gdy odmawiana jest refundacja leków na raka (…), gdy samotne matki mają problemy, gdy nie mamy pieniędzy na składki na opiekę zdrowotną, to z pewnością przekażemy te pieniądze obywatelom Czech” – dodał. „Kandydowaliśmy dla obywateli Czech i zrealizujemy dla nich program, ponieważ na to zasługują, a ten rząd, który jest u władzy, zapomniał o nich i przez cztery lata mówił tylko o wojnie i Ukrainie” – zakończył. Udzielił też krótkiej i jasnej odpowiedzi na temat członkostwa Ukrainy w NATO: „Nie mogą być członkami NATO. Jest wojna”.

Komentując wygraną Babisza, liberalny dziennik „Lidove Noviny” napisał: „Spełnia się marzenie Andreja Babisza: nie dość, iż bez niego nie da się realnie sformować żadnego rządu, to jeszcze staje się cholernie bogatym panem młodym i może wybrać, kogo i na jakich warunkach weźmie do partii. Zawiedzeni zwolennicy partii rządzących będą prawdopodobnie bardzo źli na te słowa, ale w pewnym sensie jest to dobra rzec W tej ocenie choćby wyborcy obecnych partii rządzących mogliby odetchnąć z ulgą: Babisz ograniczył obie skrajności (Partia „Dosyć!” i SPD) i tzw. „koalicja grozy” Babisz-Koneczná-Okamura wypadła z gry. Mało tego: suma głosów oddanych na partie skrajne jest najwyraźniej najniższa we współczesnej historii Czech, a ekstremistów w Izbie Poselskiej będzie najmniej od początku istnienia republiki” – pocieszają się „Lidove Noviny”.

Jest to ocena nieco na wyrost, gdyż jednym z pierwszych rozmówców Babisza po wyborach był lider SPD Tomio Okamura. Według niego SPD powinna dołączyć do konstelacji rządowej. „Chcielibyśmy być bezpośrednią częścią rządu, to kwestia negocjacji” – powiedział. „Zostałem zaproszony przez prezesa Andreja Babisza, przyznam, iż umówiliśmy się już przed wyborami. Pojechałem tam głównie po to, żeby posłuchać zwycięzcę wyborów. Jak widzi sytuację, jakie ma pomysły. I opowiedział mi o tych pomysłach”. Partia Okamury jest przeciwnikiem członkostwa Czech w UE i NATO i jest jednocześnie antyukraińska. Także druga partia będąca potencjalnym sojusznikiem Babisza – czyli „Zmotoryzowani” jest wrogo nastawiona do obecnego kształtu UE. Jeden z liderów ANO, stwierdził: „Musimy fundamentalnie zreformować Unię Europejską, a nie ją niszczyć, to jest bardzo ważne”. Określił SPD i „Zmotoryzowanych” jako „czytelne, lekko prawicowe partie”. To dobrze wróży przed ostatecznymi rozmowami koalicyjnymi.

Na koniec zacytujmy komentarz portalu „The European Conservative”: „Podczas swojej pierwszej kadencji Babisz opowiadał się za czeskimi interesami i ściślejszą współpracą z partnerami regionalnymi, takimi jak Węgry i Słowacja. Obiecał realizować podejście „najpierw Czesi”, wzywając do kierowania działaniami rządu priorytetami wewnętrznymi, zwłaszcza w zakresie opieki społecznej i polityki związanej z Ukrainą. Choć krytycy określają go jako pobłażliwego wobec Rosji, Babisz określa siebie jako „podżegacza pokojowego” dążącego do zawieszenia broni na Ukrainie, a nie do dalszej eskalacji. Podkreślił, iż Czechy pozostaną zarówno w UE, jak i w NATO, ale będą działać zgodnie z pragmatycznymi względami interesu narodowego”.

Na podst.: Lidove Noviny, Mlada Fronta Dnes, The European Conservative, Magyar Hirlap, Magyar Nezmzet.

Fot. profil X Andreja Babisza

Idź do oryginalnego materiału