USA znoszą ograniczenia wobec Chin dotyczące systemu do chipów

8 godzin temu

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zniosła ograniczenia na eksport systemu do projektowania układów scalonych do Chin. Jednocześnie Waszyngton i Pekin starają się złagodzić wrogość w ramach niedawno podpisanej umowy handlowej. Wszystkie trzy wiodące firmy zajmujące się oprogramowaniem do projektowania układów scalonych – Synopsys, Cadence i Siemens – poinformowały, iż zostały powiadomione przez Departament Handlu USA o uchyleniu ograniczeń eksportowych wprowadzonych w maju.

Pod koniec maja Stany Zjednoczone wstrzymały sprzedaż do Chin kluczowego systemu wykorzystywanego do projektowania półprzewodników. Był to odwet za faktyczne zahamowanie przez Pekin eksportu pierwiastków ziem rzadkich, co ponownie zaogniło napięć między tymi dwoma krajami po zawieszeniu broni handlowej zawartym w Genewie na początku tego miesiąca.

Ogłoszenia firm sygnalizują kroki podejmowane przez dwie największe gospodarki świata w kierunku wdrożenia umowy handlowej sformalizowanej w zeszłym tygodniu na podstawie rozmów w Londynie w czerwcu, która koncentrowała się na pierwiastkach ziem rzadkich. Na mocy umowy USA zniosą ograniczenia eksportowe dotyczące systemu chipów, chemicznego etanu i silników odrzutowych, podczas gdy Chiny zatwierdzą eksport pierwiastków ziem rzadkich do USA.

Amerykańska firma Cadence i niemiecki Siemens potwierdziły w rozmowie z CNN, iż ograniczenia w kontroli eksportu już nie obowiązują, natomiast Synopsys, również amerykańska firma, poinformowała w oświadczeniu , iż poprzedni list wydany przez Departament Handlu w sprawie ograniczeń został anulowany. Cadence i Synopsys poinformowały, iż są w trakcie przywracania dostępu do ograniczonego systemu i narzędzi w Chinach, a Synopsys pracuje nad „oceną wpływu ograniczeń eksportowych związanych z Chinami na swoją działalność, wyniki operacyjne i finanse”.

Tymczasem Siemens przywrócił pełny dostęp do systemu i technologii objętych poprzednimi kontrolami eksportowymi oraz wznowił sprzedaż i wsparcie dla chińskich klientów, poinformował rzecznik firmy. Eksperci stwierdzili, iż kontrola eksportu systemu do projektowania układów scalonych, czyli systemu Electronic Design Automation (EDA), wprowadzona przez Waszyngton, będzie miała niszczycielskie skutki dla chińskiego przemysłu półprzewodników, ponieważ są one niezbędne do tworzenia nowych mikroprocesorów. A według raportu chińskiej państwowej agencji informacyjnej Xinhua z początku tego roku, trio firm kontroluje 70% chińskiego rynku EDA.

Ograniczenie systemu chipowego było krótkotrwałą eskalacją wysiłków USA mających na celu zaostrzenie ograniczeń dostępu Chin do technologii związanych z półprzewodnikami, które rozpoczęły się podczas pierwszej kadencji Trumpa. Działania te mają na celu uniemożliwienie Pekinowi wykorzystania amerykańskiej technologii do wzmocnienia swoich możliwości wojskowych i AI.

Mężczyzna pracuje w zakładzie produkującym chipy w mieście Binzhou, w prowincji Szantung we wschodnich Chinach, 15 stycznia 2025 r. – Chu Baorui/FeatureChina/AP/file

W środę administracja Trumpa wysłała również list do amerykańskich producentów etanu, aby odwołać ograniczenia eksportowe, które wcześniej wstrzymały dostawy chemikaliów do Chin, podał Reuters. Niecałe 50% amerykańskiego eksportu etanu – który jest głównie używany do produkcji tworzyw sztucznych – trafiło do Chin w zeszłym roku, zgodnie z obliczeniami CNN opartymi na danych z US Energy Information Administration.

Odrębnie Reuters poinformował w czwartek, iż Departament Handlu USA nakazał GE Aerospace i innym firmom wznowienie dostaw silników odrzutowych do Chin, powołując się na anonimowe źródła. CNN skontaktowało się z GE i Departamentem Handlu w celu uzyskania komentarza.

W piątek chińskie Ministerstwo Handlu poinformowało, iż oba kraje aktywnie forsują wdrażanie porozumienia londyńskiego, a Waszyngton poinformował Pekin o anulowaniu serii ograniczeń eksportowych. Chiny ze swojej strony „rozpatrują zgodne wnioski o licencje eksportowe na kontrolowane towary”, powiedział rzecznik ministerstwa, odnosząc się do eksportu metali ziem rzadkich.

„Mamy nadzieję, iż Stany Zjednoczone głęboko uznają wzajemnie korzystny charakter stosunków gospodarczych i handlowych USA-Chiny, będą przez cały czas postępować w tandemie z Chinami i dalej korygować swoje błędne praktyki” – powiedział rzecznik. „Londyńskie ramy zostały ciężko wywalczone, dialog i kooperacja są adekwatną drogą naprzód, podczas gdy przymus i wymuszenia nie prowadzą donikąd”.

W kwietniu, w szczytowym momencie wojny handlowej z USA, Chiny wykorzystały swoją globalną dominację w łańcuchu dostaw pierwiastków ziem rzadkich i nałożyły nowe wymogi licencyjne na eksport siedmiu rodzajów pierwiastków ziem rzadkich i kilku magnesów – potrzebnych do wszystkiego, od codziennej elektroniki i pojazdów po drogie bronie, takie jak myśliwce. Chiny kontrolują 90% globalnego przetwarzania pierwiastków ziem rzadkich.

Ale pomimo 90-dniowego zawieszenia broni z USA ogłoszonego po rozmowach genewskich w maju, Pekin nie poluzował tych kontroli, ściągając na siebie gniew Waszyngtonu. To odnowiło napięcia między dwoma krajami, grożąc zerwaniem tymczasowej umowy handlowej w celu obniżenia taryf odwetowych, zanim obie strony spotkały się ponownie w Londynie w zeszłym miesiącu.

Po spotkaniu w Londynie Chiny zgodziły się zezwolić na przepływ pierwiastków ziem rzadkich i przyspieszyć go w ramach obowiązujących w tej chwili systemów licencyjnych, natomiast Stany Zjednoczone zniosą związane z tym „środki zaradcze”, w tym kontrolę eksportu systemu do układów scalonych, etanu i silników odrzutowych.

Jednak najnowsza umowa nie wydaje się odnosić do wciąż wysokich taryf, jakie oba kraje nałożyły na siebie nawzajem, a rozejm ma wygasnąć w sierpniu. Według Trumpa amerykańskie taryfy na towary chińskie utrzymują się na poziomie około 55%, co według Białego Domu obejmuje 10% „wzajemnej” taryfy, którą USA nałożyły na partnerów handlowych w kwietniu, 20% taryfy nałożone na Chiny za to, co Trump powiedział, iż było ich rolą w przepływie nielegalnego fentanylu do USA, oraz istniejące wcześniej cła.

Natomiast Trump powiedział w mediach społecznościowych po rozmowach w Londynie, iż chińskie cła na towary amerykańskie zostaną ustalone na poziomie 10%. Nie jest jasne, czy ta liczba odnosi się tylko do nowych ceł od kwietnia, ponieważ Pekin również nałożył już cła na towary amerykańskie, w tym w odwecie za cła na fentanyl. Chińscy urzędnicy nie kwestionowali charakterystyki umowy przez Trumpa, gdy pytali o nią reporterzy.

Idź do oryginalnego materiału