Internetowa przestrzeń gospodarcza w Polsce, która przez lata funkcjonowała w swoistej szarej strefie podatkowej, właśnie stała się przedmiotem bezprecedensowego zainteresowania organów skarbowych. Krajowa Administracja Skarbowa otrzymała potężną dawkę danych o działalności niemal 300 tysięcy Polaków aktywnie sprzedających na platformach e-commerce. Jednocześnie Krajowa Informacja Skarbowa zmieniła interpretację dotyczącą przychodów uzyskiwanych przez streamerów i twórców internetowych, co radykalnie zmienia zasady ich rozliczeń podatkowych. Te dwa wydarzenia oznaczają początek nowej ery w polskim e-commerce i branży twórców internetowych – ery znacznie intensywniejszego nadzoru fiskalnego.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rewolucja podatkowa dla polskich streamerów rozpoczęła się od fundamentalnej zmiany w interpretacji przepisów. Do niedawna wielu twórców działających na platformach streamingowych takich jak Twitch, YouTube czy TikTok traktowało wpłaty od widzów, popularnie nazywane „donejami” lub „tipami”, jako darowizny. Była to niezwykle korzystna klasyfikacja z punktu widzenia podatkowego. Zgodnie z polskim prawem, jedna osoba może przekazać innej darowiznę w wysokości do 5733 złotych w ciągu pięciu lat bez konieczności płacenia podatku. W praktyce oznaczało to, iż streamerzy otrzymujący liczne małe wpłaty od widzów mogli zgromadzić znaczne sumy, które nie podlegały opodatkowaniu.
Nowa interpretacja Krajowej Informacji Skarbowej całkowicie zmienia tę sytuację. Fiskus argumentuje, iż specyfika streamingu i sposób dokonywania wpłat uniemożliwiają dokładną identyfikację darczyńców. Podczas transmisji internetowych wpłaty są często anonimowe lub dokonywane przez systemy płatności, które nie pozwalają na ustalenie tożsamości płacącego. W tych okolicznościach nie da się z całą pewnością stwierdzić, czy liczne małe wpłaty rzeczywiście pochodzą od różnych osób, czy może są to regularne płatności od tych samych widzów, celowo dzielone na mniejsze sumy, by obejść limit darowizn.
W konsekwencji organy podatkowe zaczęły klasyfikować wszystkie wpłaty otrzymywane podczas streamów jako przychód podlegający opodatkowaniu. Jest to fundamentalna zmiana dla społeczności twórców internetowych, gdyż dla wielu z nich właśnie te dobrowolne wpłaty od widzów stanowią główne źródło utrzymania. Teraz będą musieli odprowadzać od nich podatek, co w praktyce oznacza znaczne zmniejszenie ich realnych dochodów – w niektórych przypadkach choćby o jedną trzecią.
Równolegle do zmian interpretacyjnych dotyczących streamerów, finalizacji uległ także proces wdrażania unijnej dyrektywy DAC-7, który zakończył się 31 stycznia 2025 roku. Ta regulacja zobowiązuje wszystkie platformy e-commerce działające na terenie Unii Europejskiej do przekazywania organom podatkowym informacji o swoich użytkownikach prowadzących regularną sprzedaż. W Polsce oznaczało to, iż popularne serwisy takie jak Allegro, OLX, Vinted czy eBay musiały udostępnić Krajowej Administracji Skarbowej szczegółowe dane dotyczące transakcji swoich użytkowników.
Skala tego zjawiska jest imponująca. Jak wynika z informacji uzyskanych od Ministerstwa Finansów, łącznie 81 platform cyfrowych przekazało kompletne raporty dotyczące 177 tysięcy osób fizycznych oraz 113 tysięcy firm aktywnie prowadzących sprzedaż online. Warto podkreślić, iż raportowaniu podlegają użytkownicy, którzy w ciągu roku kalendarzowego przeprowadzili minimum 30 transakcji lub uzyskali przychody przekraczające 2000 euro (około 9000 złotych). Oznacza to, iż okazjonalni sprzedawcy pozbywający się niepotrzebnych rzeczy z domowej szafy nie są objęci tym systemem – chyba iż ich aktywność przekracza wspomniane progi.
Administracja skarbowa w tej chwili intensywnie analizuje otrzymane dane, aby wykryć potencjalne nieprawidłowości. Ministerstwo Finansów podkreśla, iż głównym celem tej operacji nie jest karanie każdego, kto sprzedaje online, ale zidentyfikowanie przypadków ewidentnych nadużyć – na przykład osób prowadzących regularną, wysokoobrotową działalność handlową bez jej rejestracji lub znacząco zaniżających deklarowane przychody w zeznaniach podatkowych.
Dzięki szczegółowym raportom z platform e-commerce, fiskus zyskuje bezprecedensowy wgląd w faktyczną skalę działalności poszczególnych sprzedawców. System pozwala na łatwą identyfikację osób, które powinny zarejestrować działalność gospodarczą, ale tego nie zrobiły, a także tych, którzy systematycznie zaniżają swoje przychody w deklaracjach podatkowych. Ministerstwo Finansów zapewnia jednak, iż kontrole podatkowe nie obejmą wszystkich raportowanych osób – skupią się przede wszystkim na przypadkach, gdzie występują duże rozbieżności między danymi otrzymanymi z platform a informacjami zadeklarowanymi przez podatników.
W nowej rzeczywistości podatkowej streamerzy stają przed wyborem najbardziej odpowiedniej formy opodatkowania swoich przychodów. Zależnie od częstotliwości i skali prowadzonych działań, ich wpływy mogą zostać zakwalifikowane jako przychód z działalności wykonywanej osobiście lub jako pełnoprawna działalność gospodarcza. jeżeli chodzi o samą formę opodatkowania, mogą wybrać między skalą podatkową (12% podatku do 120 000 złotych rocznie, powyżej tej kwoty 32%), podatkiem liniowym (jednolita stawka 19%, dostępna tylko dla osób prowadzących działalność gospodarczą) lub ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych (stawka 8,5% lub 15%, w zależności od klasyfikacji prowadzonej działalności).
Wybór odpowiedniej formy opodatkowania nie jest jednak prosty i wymaga uwzględnienia wielu czynników. Przy podejmowaniu decyzji trzeba brać pod uwagę nie tylko wysokość przychodów, ale również skalę ponoszonych kosztów, możliwość korzystania z różnych ulg podatkowych, a także obowiązki w zakresie składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Na przykład, ryczałt od przychodów ewidencjonowanych charakteryzuje się prostotą rozliczeń i często niższą efektywną stawką podatkową, ale nie pozwala na odliczanie kosztów uzyskania przychodu. Może być zatem korzystny dla osób, które mają stosunkowo niskie koszty operacyjne.
Zmiany w klasyfikacji przychodów streamerów oraz zwiększona kontrola nad sprzedażą online oznaczają, iż twórcy internetowi i sprzedawcy będą musieli prowadzić znacznie dokładniejszą ewidencję swoich przychodów. Konieczne staje się zapisywanie każdej wpłaty lub sprzedaży z dokładną datą i opisem źródła, niezależnie od wybranej formy opodatkowania. Jest to szczególnie istotne w kontekście potencjalnych kontroli skarbowych, które mogą być oparte na danych otrzymanych od platform cyfrowych.
W obliczu nowych wyzwań podatkowych zarówno streamerzy, jak i sprzedawcy online poszukują alternatywnych źródeł przychodów i modeli biznesowych. Dla twórców internetowych może to oznaczać większy nacisk na przychody od sponsorów, tworzenie płatnych kursów online, e-booków czy oferowanie ekskluzywnych treści przez platformy subskrypcyjne jak Patreon. Sprzedawcy z kolei mogą rozważyć dywersyfikację kanałów sprzedaży czy budowanie własnych platform e-commerce, które dają większą kontrolę nad biznesem.
Nowe przepisy i interpretacje sygnalizują wyraźny koniec ery względnego braku kontroli podatkowej w sektorze cyfrowym. Urząd skarbowy dysponuje teraz potężnymi narzędziami do analizy danych i wszystko wskazuje na to, iż będzie z nich aktywnie korzystał. Dyrektywa DAC-7 oraz nowa klasyfikacja wpłat otrzymywanych przez streamerów dają organom podatkowym bezprecedensową możliwość ograniczenia szarej strefy w internecie.
Dla twórców internetowych i sprzedawców online nadchodzi okres znaczących zmian i adaptacji. Wzrost kontroli podatkowej oznacza wyższe efektywne opodatkowanie, a także zwiększone obciążenia administracyjne związane z prowadzeniem dokładnej ewidencji i przygotowywaniem deklaracji podatkowych. Z drugiej strony, zmiany te mogą przyczynić się do profesjonalizacji branży i wprowadzenia równych zasad gry dla wszystkich uczestników rynku. Firmy i osoby działające zgodnie z przepisami podatkowymi mogą liczyć na większą stabilność i zaufanie klientów w długiej perspektywie.
Warto także zauważyć, iż podobne trendy w zakresie zwiększonej kontroli podatkowej nad gospodarką cyfrową obserwowane są w całej Unii Europejskiej, a choćby globalnie. Dyrektywa DAC-7 jest częścią szerszej strategii UE mającej na celu zapewnienie, iż cyfrowe platformy i ich użytkownicy wnoszą sprawiedliwy wkład podatkowy. W Stanach Zjednoczonych podobną funkcję pełni formularz 1099-K, wymagany od platform płatniczych i sieci rozliczeniowych kart kredytowych, który raportuje płatności przekraczające określone progi.
W obliczu tej nowej rzeczywistości podatkowej, najważniejsze znaczenie dla twórców internetowych i sprzedawców online ma proaktywne podejście do kwestii podatkowych. Zamiast czekać na ewentualną kontrolę, warto już teraz uporządkować swoje sprawy związane z działalnością online. Może to oznaczać konsultację z księgowym lub doradcą podatkowym, założenie działalności gospodarczej, jeżeli skala operacji tego wymaga, lub zmianę dotychczasowego sposobu rozliczania przychodów.
Dla osób, które do tej pory nie rejestrowały swojej działalności online, mimo przekraczania progów określonych w przepisach, nadchodzące miesiące mogą być ostatnią szansą na uporządkowanie sytuacji przed potencjalnymi kontrolami. Warto pamiętać, iż dobrowolne ujawnienie nieprawidłowości i ich korekta zwykle skutkuje łagodniejszym traktowaniem przez organy podatkowe niż wykrycie nieprawidłowości w wyniku kontroli.
Pierwsze konkretne rezultaty nowych przepisów i interpretacji poznamy najprawdopodobniej pod koniec 2025 roku, kiedy Ministerstwo Finansów może opublikować raport z kontroli przeprowadzonych na podstawie danych uzyskanych z platformy DAC-7 oraz analizy działalności streamerów. Ten raport pokaże rzeczywistą skuteczność nowego systemu kontroli podatkowej w gospodarce cyfrowej – zarówno z perspektywy organów skarbowych, jak i społeczności internetowych twórców i sprzedawców.
Niezależnie od ostatecznych wyników tej operacji, jedno jest pewne – era podatkowej swobody w przestrzeni internetowej definitywnie dobiega końca. Streamerzy, influencerzy i sprzedawcy e-commerce muszą przygotować się na nową rzeczywistość, w której ich działalność online będzie podlegać takiemu samemu nadzorowi podatkowemu jak tradycyjne formy zarobkowania. Ci, którzy najszybciej dostosują się do nowych wymagań, będą mieli największe szanse na harmonijne funkcjonowanie w tym zmieniającym się otoczeniu regulacyjnym.