Ukraiński ekspert o szczycie NATO. „Trump wysłał sygnał do Rosji. To ważne”

news.5v.pl 10 godzin temu

Mariia Tsiptsiura, Onet: Jak ocenia Pan skuteczność spotkania Trumpa i Zełenskiego? Czy mówi nam to o ociepleniu stosunków między Ukrainą a USA? I czy może to przerodzić się w poparcie w przyszłości?

Wołodymyr Fesenko: Nie powinniśmy traktować każdego spotkania jako konkretnej decyzji politycznej. W przypadku przywódców europejskich istnieje rytuał, iż po każdym spotkaniu należy ogłosić wspólne projekty — tradycja, która potwierdza partnerstwo. Z Trumpem jest inaczej. Dla Zełenskiego ważne było przekazanie amerykańskiemu prezydentowi konkretnych potrzeb Ukrainy. I to mu się udało. Mówimy o systemach obrony powietrznej. Trump zasugerował, iż ta kwestia zostanie teraz rozważona. Będzie to zakup, a nie darmowa pomoc. To odpowiada Trumpowi. I jest to ważne dla Ukrainy. Ale w sumie oznacza to, iż Zełenskiemu udało się przekonać Trumpa w kluczowej kwestii.

Jakiej?

W kwestii dostarczania Ukrainie broni. Jest to ważne, po pierwsze, aby wesprzeć nas w trudnej sytuacji. Po drugie, jest to sygnał dla Rosji, iż USA dostarczą broń Ukrainie, jeżeli Rosja nasili swoje ataki. To sposób na wywarcie wpływu na Putina. Ponadto, co istotne, Trump nie złożył tym razem żadnych obietnic dotyczących zawieszenia broni. Powiedział, iż ta kwestia nie była omawiana. Myślę, iż rozmawiano o trudnej sytuacji w negocjacjach. A Trump najwyraźniej już rozumie, iż szybkie osiągnięcie porozumienia nie będzie możliwe. Jest to sprzeczne z jego tradycyjnym stylem. Z pewnością nie mówi już o „24 godzinach”. Rozumie, iż nie będzie to szybkie, a sytuacja jest bardzo skomplikowana. Trump zdaje sobie z tego sprawę. To jego powściągliwa i realistyczna ocena. Nie obiecuje zawieszenia broni, a jedynie sugeruje, iż spróbuje porozmawiać z Putinem.

Czy Trump może osiągnąć punkt, w którym Putin zostanie poddany presji dzięki sankcji?

Myślę, iż na razie do tego nie dojdzie. Amerykanie nie mają żadnego rozwiązania, aby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą. Są w stuporze. Ale fakt, iż Zełenskiemu udało się przekazać nasze stanowisko, naszą ocenę sytuacji na froncie i w negocjacjach, jest już pozytywny. A sądząc po wypowiedziach Trumpa, dobrze przyjął tę rozmowę. Jest to również ważne z punktu widzenia komunikacji z amerykańskim prezydentem.

Ekspert o wynikach szczytu. „Ważniejsze niż spotkanie Zełenskiego z Trumpem”

Co ogólnie sądzić o wynikach szczytu?

Są one choćby ważniejsze w sensie strategicznym niż spotkanie Zełenskiego z Trumpem. Decyzja o zwiększeniu wydatków na obronność do 5 proc. PKB do 2035 r. jest bardzo ważna, choćby przy takim terminie. najważniejsze jest również to, co zostało odnotowane: jest to odpowiedź na zagrożenia bezpieczeństwa ze strony Rosji. Oznacza to, iż Rosja została określona jako strategiczny przeciwnik NATO. Wcześniej wszelkie negatywne odniesienia do Rosji były blokowane przez Stany Zjednoczone. Teraz już tak nie jest. Ogólnie rzecz biorąc, klauzula o wsparciu dla Ukrainy i fakt, iż pomoc wojskowa dla Ukrainy zostanie włączona do wydatków obronnych państw NATO, jest zasadniczo uznaniem, iż Ukraina jest częścią polityki obronnej NATO, a wsparcie dla Ukrainy jest uznawane za interes bezpieczeństwa Sojuszu. De facto staliśmy się częścią Sojuszu. Nie de iure, ale jesteśmy

Tak właśnie to postrzegają. I to jest istotny krok. Fakt, iż zostało to zapisane we wspólnym dokumencie, który nie został zablokowany przez Amerykanów, jest bardzo pozytywnym momentem.

Czy możemy mówić o zmianie nastawienia Trumpa do Putina i jego chęci zresetowania stosunków amerykańsko-rosyjskich?

Nie. Nie myślmy życzeniowo. Nastawienie Trumpa zmienia się każdego dnia. Znowu porozmawia z Putinem i nazwie go „dobrym człowiekiem”, z którym można negocjować. Nie będzie fundamentalnej zmiany w podejściu USA do Rosji. Będą kontynuować negocjacje. Trump nie odmówi komunikacji z Putinem. Ale ważne jest, aby USA stały się bardziej aktywne w procesie negocjacji. Problem polega na tym, iż nie wiedzą, jak i co robić. Nie mają jedności w zespole w tej kwestii.

„Dobrze, iż Trump nie porzuca problemu”

Było też oświadczenie Trumpa, w którym powiedział, iż „coś trzeba zrobić” z Ukrainą. Jak pozytywne są takie wypowiedzi?

Interpretacja tego, co powiedział Trump, to osobny gatunek. Co więcej, nie jestem pewien, czy jutro będzie w stanie wyjaśnić, co miał na myśli. Ale dobrze, iż rozumie, iż jest problem. I dobrze, iż Trump go nie porzuca i nie zostawia Europie, tylko uważa, iż ten problem trzeba rozwiązać wspólnie. Ale nie wie, jak go rozwiązać. Dziś to tylko pokazuje, iż Amerykanie nie porzucają swojego zaangażowania, ale niestety nie wiedzą, jak rozwiązać tę sytuację.

W jakim stopniu sytuacja na Bliskim Wschodzie wpływa na Trumpa i jego zainteresowanie kwestią ukraińską?

Jeśli sytuacja na Bliskim Wschodzie zostanie gwałtownie rozwiązana i dojdzie do trwałego rozejmu, Trump będzie miał skłonność do zaprowadzania pokoju. Powiedział, iż rozwiązał cztery konflikty. Nie wiemy, które to konflikty. Ale to nie jest ważne, ważne jest, abyśmy wykorzystali jego impulsy. Po drugie, wojna między Iranem a Izraelem zakończyła się rozejmem. I ważne jest, aby Ukraina podkreślała, iż w ten sposób należy zakończyć wojnę z Rosją. I będzie bardzo dobrze, jeżeli Trump to zrozumie i pójdzie w tym kierunku.

Idź do oryginalnego materiału