Pałac Elizejski poinformował, iż 27 sierpnia Macron, Tusk i Merz pojadą do Mołdawii. Mają w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla bezpieczeństwa, suwerenności i europejskich aspiracji tego kraju. Zaproszenie wysłała im prezydentka Maia Sandu.
Premier Polski tego dnia ma naprawdę napięty grafik, bowiem prezydent Karol Nawrocki zwołał też wtedy posiedzenie Rady Gabinetowej, podczas którego "mają zostać omówione kwestie budżetu państwa, sytuacji finansów publicznych, a także strategiczne inwestycje infrastrukturalne i wyzwania stojące przed polskim rolnictwem".
W Mołdawii realizowane są przygotowania do wyborów parlamentarnych
Dodajmy, iż 28 września w Mołdawii odbędą się wybory parlamentarne. Sandu już od dłuższego czasu alarmuje, iż Rosja przygotowuje bezprecedensową ingerencję w proces wyborczy. – Kreml inwestuje zasoby w tworzenie kilku projektów politycznych, aby wprowadzić swoich przedstawicieli do przyszłego parlamentu – mówił pod koniec lipca na konferencji. "Ostrzegła przed próbami destabilizacji sytuacji w kraju przez podmioty zewnętrzne i przed ofertami kupowania głosów wyborców" – relacjonowała agencja AFP.
Ponadto prorosyjskie partie w tym kraju zapowiedziały już start w wyborach "jako wspólny blok, by zwiększyć szanse na zwycięstwo". Chcą pokonać w ten sposób obecny proeuropejski rząd, wywodzący się z tego samego obozu, co prezydentka. Według najnowszych sondaży na większe poparcie może jednak liczyć liberalna Partia Akcji i Solidarności Mai Sandu.