Donald Tusk przyznał na starcie, iż musi odnieść się do "sytuacji, która bulwersuje całą polską opinię publiczną, czyli gdzie jest były minister sprawiedliwości pan Ziobro i czy wróci do kraju".
Dodajmy, iż politykowi PiS stawiane są poważne zarzuty m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Do Sejmu wpłynął wniosek o odebranie mu immunitetu i aresztowanie. W ostatnich dniach jednak Ziobro był widywany w Budapeszcie. Spotkał się tam z premierem Węgier Viktorem Orbánem.
Tusk do Ziobry: nie chce pan przejść do historii jako "fujara" czy "miękiszon"
– Najchętniej zwróciłbym się bezpośrednio do pana ministra: jestem przekonany, iż nie chce pan przejść do historii jako "fujara" czy "miękiszon" i stawi się pan przed niezależnym wymiarem sprawiedliwości w Polsce – powiedział premier.
Nie ukrywał, iż zarzuty pod adresem byłego szefa MS są poważne, ale "jedyną metodą, aby wytłumaczyć się z tych zarzutów, jest postępowanie zgodne z prawem, zgodne z przepisami". Tusk zwrócił uwagę, iż ucieczka czy szukanie azylu na przykład Budapeszcie stawiałoby Ziobrę w bardzo złym świetle.
– Mam nadzieję, iż niedługo się tu, w Polsce, zobaczymy. Jak sam pan mawiał, uczciwi nie mają się czego bać. Naszym zadaniem jest – z tego zadania się wywiązujemy – aby każdy, niezależnie od skali tych domniemanych przestępstw, niezależnie od zarzutów, jakie sformułowała prokuratura, każdy może liczyć na sprawiedliwy proces i na stosowanie uczciwe przepisów. Jestem przekonany, iż wszyscy to państwo doceniają – dodał.
Na koniec przyznał: – Macie naprawdę szczęście, iż dzisiaj w Polsce rządzi ekipa, dla której praworządność, niezależność sądu, naprawdę ma znaczenie. Łatwo sobie wyobrazić, co byłoby, gdybyśmy postępowali tak, jak nasi poprzednicy. Łatwo sobie wyobrazić los tych, na których ciążą tak poważne oskarżenia.

3 godzin temu












