Trzaskowski od razu przeszedł do ataku. Pytał o "moralne prawo" jednego z rywali

4 godzin temu
– Ostatnie dni pokazały, iż jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział Rafał Trzaskowski na początku debaty w TVP. Choć nie powiedział tego wprost, był to przytyk do Karola Nawrockiego i afery z mieszkaniem w Gdańsku.


"Polacy często mówią, iż prezydent powinien być mężem stanu, a ten musi umieć podejmować najtrudniejsze decyzje. Czy macie punkty programu, które nie cieszą się dziś dużą popularnością, ale zamierzacie je wprowadzać, bo uważacie je za interes narodowy?" – tak brzmiało pierwsze pytanie, jakie na poniedziałkowej debacie usłyszeli kandydaci na prezydenta.

Kiedy przyszła kolej Rafała Trzaskowskiego, kandydat Koalicji Obywatelskiej już w pierwszych słowach uderzył w Karola Nawrockiego.

– Najważniejsza w polityce jest uczciwość. Polityk powinien załatwiać sprawy ludzi, a nie swoje. Ostatnie dni pokazały, iż jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział prezydent Warszawy.

– Najważniejsze sprawy do załatwienia to bezpieczeństwo. To sprawa fundamentalna. Dla niektórych kontrowersyjne jest to, iż musimy więcej wydawać na bezpieczeństwo – dodał.

Idź do oryginalnego materiału