Trump odpalił się w środku nocy. Wcześniej apelował do niego Tyson

7 godzin temu
Donald Trump podczas kampanii wyborczej zapowiadał, iż błyskawicznie doprowadzi do zakończenia wojny w Ukrainie i konfliktu na linii Izrael-Gaza. Tymczasem Rosja przez cały czas atakuje, a sytuacja na Bliskim Wschodzie uległa znacznemu pogorszeniu. Teraz prezydent USA miał do przekazania tylko dwa zdania.


Sytuacja na Bliskim Wschodzie w ostatnim czasie doprowadziła do chaosu. Kolejne kraje zamykały swoje przestrzenie powietrzne z powodu nalotów, a polska ambasada w Katarze wprost wzywała, żeby Polacy rozważyli tymczasowy powrót do ojczyzny. Choć tam sytuacja już się stabilizuje, to w Gazie przez cały czas dochodzi do ataków Izraela. I właśnie tę kwestię w środku nocy skomentował Donald Trump.

Donald Trump o 1:19 w nocy zaczął pisać o Izraelu i Gazie


Donald Trump znany jest z dużej aktywności w mediach społecznościowych. Jeszcze kilka lat temu pisał na X, ale po zablokowaniu mu konta przeniósł się na Truth Social. To właśnie tam o 1:19 czasu wschodniego (7:19 w Polsce) w niedzielę 29 czerwca w dwóch zdaniach wezwał do zakończenia konfliktu w Gazie.

"ZAWIERAJCIE UMOWĘ W GAZIE. ODZYSKAĆ ZAKŁADNIKÓW!!! DJT" – napisał krótko prezydent Donald Trump. Tym samym wezwał do podpisania umowy pokojowej, której szczegóły miały zostać wypracowane w czwartek 26 czerwca.

Warto jednak dodać, iż wpis Donalda Trumpa pojawił się po tym, jak Izrael po raz kolejny zaatakował Strefę Gazy. Jak podaje BBC, aż 81 Palestyńczyków miało zginąć w ciągu 24 godzin tylko do sobotniego południa. Ministerstwo Zdrowia kierowane przez Hamas dodało, iż rannych zostało ponad 400 osób.

Do ogromnej tragedii doszło podczas ataku w pobliżu stadionu w mieście Gaza. Zginęło tam co najmniej 11 osób. Niestety wśród ofiar są dzieci. "Stadion był wykorzystywany do zakwaterowania przesiedleńców zamieszkałych w namiotach" – informuje BBC.

Mike Tyson z apelem do Donalda Trumpa. Nie chodziło o wojnę


Podczas gdy Donald Trump próbuje negocjować zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie, z apelem do prezydenta zwróciła się legenda boksu – Mike Tyson. Były pięściarz, który popiera republikanina, chce, aby Trump doprowadził do legalizacji marihuany w USA.

Były sportowiec nigdy nie stronił od używek. w tej chwili posiada choćby firmę zajmującą się sprzedażą nasion konopi indyjskich, a także produkcją żywności i napojów gazowanych z substancjami pochodzącymi z tej rośliny.

Tyson podpisał list samozwańczej "koalicji sportowców i artystów popierających cele polityczne prezydenta Trumpa". Jak podaje Fox News, w dokumencie podkreślono główne punkty proponowanej reformy. Na liście znalazło się ułaskawienie za "niegroźne" przestępstwa związane z marihuaną, a także poparcie dla zmiany klasyfikacji marihuany.

Idź do oryginalnego materiału