Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Donald Tusk: Wszyscy jesteśmy dumni z biało-czerwonej
40 minut temu
Wiceminister Szejna ma kłopoty. Jest na przymusowym urlopie
1 godzina temu
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen zwolniły
1 godzina temu
Nawrocki "od początku działał w sposób niezwykle brutalny"
1 godzina temu
Polecane
Uproszczenia w zamówieniach publicznych
43 minut temu
Jednego dnia lwóweccy policjanci zatrzymali 6 poszukiwanych
1 godzina temu
Co za finisz w NBA! Spektakularny awans Knicks
1 godzina temu
Będzie siódmy, decydujący mecz w NBA!
1 godzina temu
Substancje nakazane / floriankonrad
2 godzin temu