Internetowy gigant pod presją: zmasowana akcja unijnych organów ujawnia skalę naruszeń praw konsumentów na platformie SHEIN.
SHEIN, chiński gigant sprzedaży internetowej, od lat kusi europejskich klientów niskimi cenami i błyskawiczną dostawą. Zaufanie konsumentów może być jednak równie kruche, jak jakość wielu spośród oferowanych produktów. W wyniku skoordynowanego dochodzenia przeprowadzonego przez Sieć Współpracy w Ochronie Konsumentów (CPC) oraz Komisję Europejską platformę oficjalnie wezwano do przestrzegania prawa konsumenckiego Unii Europejskiej.
Jednym z głównych zarzutów wobec SHEIN są manipulacje cenowe, polegające na tworzeniu iluzji obniżek. Firma miała prezentować ceny jako przecenione, choć tzw. „pierwotne ceny” nigdy nie obowiązywały.
To klasyczna technika wprowadzania w błąd, która może skłonić klienta do impulsywnego zakupu, przekonując go, iż oszczędza więcej, niż faktycznie ma to miejsce. Kolejną problematyczną praktyką było wywieranie presji psychologicznej – np. poprzez wskazywanie fałszywego czasu pozostałego do końca rzekomej promocji.
Znikające prawa konsumentów i niejasna odpowiedzialność
Według ustaleń unijnych organów problemem był często brak jasnych i kompletnych informacji dla konsumentów o przysługujących im prawach, takich jak zwrot towaru czy prawo do reklamacji.
Zdarzały się przypadki, w których procedura zwrotu była celowo utrudniana lub opóźniana, a także sytuacje, gdy SHEIN nie respektował ustawowych obowiązków zwrotu pieniędzy.
Niepokojące są również doniesienia o etykietach produktów sugerujących wyjątkowe adekwatności artykułów, które tak naprawdę wynikają z minimalnych norm prawnych. Na przykład oznaczenia wskazujące na „brak substancji toksycznych” w odzieży dziecięcej mogą wyglądać jak marketingowa zaleta, choć w istocie są jedynie spełnieniem obowiązkowego wymogu.
Dodatkowo konsumenci niejednokrotnie nie mogli ustalić, kto dokładnie ponosi odpowiedzialność za sprzedaż — SHEIN czy zewnętrzni partnerzy. W sytuacjach, gdy sprzedawca nie jest formalnie przedsiębiorcą, prawa konsumenta mogą nie mieć zastosowania, co jeszcze bardziej komplikuje ochronę nabywcy.
Zielone kłamstwa i cyfrowa cisza
SHEIN usiłował też zbudować wizerunek firmy zaangażowanej w zrównoważony rozwój, jednak według sieci CPC wiele deklaracji dotyczących ekologiczności produktów było fałszywych lub wprowadzających w błąd.
W świecie, gdzie świadomy konsumpcjonizm staje się coraz ważniejszy, takie działania to nie tylko moralne potknięcie — to wprost naruszenie przepisów dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych.
Kolejnym zarzutem jest brak przejrzystości w zakresie kontaktu z platformą. Wielu użytkowników miało trudności z uzyskaniem jakiejkolwiek pomocy — nie mogli znaleźć danych kontaktowych ani skutecznie złożyć reklamacji. Z punktu widzenia europejskiego prawa dostępność i czytelność takich informacji to absolutna podstawa.
SHEIN jako bardzo duża platforma internetowa pod specjalnym nadzorem
Od kwietnia 2024 r. SHEIN ma status Bardzo Dużej Platformy Internetowej (VLOP) na mocy unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Oznacza to, iż musi przestrzegać najsurowszych standardów dotyczących oceny i redukcji zagrożeń systemowych, takich jak obecność nielegalnych treści czy brak przejrzystości algorytmów rekomendacji.
Komisja Europejska prowadzi równoległe postępowanie w ramach DSA, analizując m.in. sposób, w jaki SHEIN klasyfikuje produkty i oceny użytkowników.
Te działania wzajemnie się uzupełniają — z jednej strony chodzi o przestrzeganie prawa konsumenckiego, z drugiej o zapewnienie zdrowego środowiska cyfrowego. Zdaniem Henny Virkkunen, wiceprzewodniczącej Komisji odpowiedzialnej za suwerenność technologiczną, działania CPC i KE pokazują determinację UE w egzekwowaniu przestrzegania zasad e-commerce, niezależnie od tego, gdzie zlokalizowana jest dana platforma.
Miesiąc na poprawę i groźba grzywien
SHEIN otrzymał miesiąc na przedstawienie propozycji działań naprawczych i dostosowanie swojej działalności do standardów unijnych.
Jeśli firma zignoruje wezwanie, krajowe organy mogą sięgnąć po środki egzekucyjne, włącznie z karami finansowymi opartymi na rocznych obrotach osiąganych przez SHEIN w krajach UE.
Dotychczasowe doświadczenia pokazują, iż działania konsumenckie muszą być skoordynowane, szczególnie gdy naruszenia mają charakter transgraniczny. Wspólna inicjatywa Belgii, Francji, Irlandii i Holandii — nadzorowana przez Komisję — stanowi przykład, jak można efektywnie działać wobec globalnych graczy.
Jedno prawo, wiele aktów – wielowarstwowa ochrona konsumenta
Działania wobec SHEIN opierają się na całym szeregu unijnych aktów. U ich podstaw stoją dyrektywa o prawach konsumentów, dyrektywa o wskazywaniu cen, dyrektywa o handlu elektronicznym oraz rozporządzenie w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów (GPSR).
Zgodnie z tym ostatnim każdy produkt oferowany konsumentowi musi mieć przypisanego operatora gospodarczego działającego na terytorium Unii, który odpowiada za jego zgodność z wymogami bezpieczeństwa.
Komisja Europejska przypomina, iż przepisy unijne nie są fakultatywne — każdy podmiot sprzedający towary konsumentom w UE musi się im podporządkować. Jak podkreślił Michael McGrath, komisarz ds. praworządności i ochrony konsumentów, Unia nie będzie tolerować nieuczciwego handlu, bez względu na to, z którego kontynentu pochodzą jego inicjatorzy.
Konsumenci nie są bezbronni
Działania wobec SHEIN to nie tylko reakcja na jednostkowe skargi — to część szerszego planu zapewnienia bezpiecznego i transparentnego rynku cyfrowego. Europejskie Centra Konsumenckie regularnie analizują najczęstsze problemy zgłaszane przez klientów i przekazują te dane organom ścigania.
W ten sposób unijne prawo konsumenckie staje się nie tylko zbiorem abstrakcyjnych przepisów, ale konkretnym narzędziem ochrony obywatela przed globalnymi korporacjami.
W erze dominacji handlu internetowego przypadek SHEIN pokazuje, iż skuteczna ochrona konsumentów wymaga nie tylko regulacji, ale również odwagi w ich egzekwowaniu.
Unia Europejska — poprzez wspólne działania krajowych organów i instytucji centralnych — wysyła jasny sygnał: prawa konsumentów są wartością, której nie da się przecenić, choćby w świecie zdominowanym przez niskie ceny i szybki klik.