- Należy zacząć obsadzać miejsca w Trybunale Konstytucyjnym. Teraz są tam cztery wakaty, niedługo będzie ich pięć - ocenił w środę Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu mówił też o szczegółach zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta Polski i jak potwierdził, dojdzie do niego 6 sierpnia. Hołownia przyznał też, iż liczy na to, iż premier przedstawi konkretny plan na rządzenie.
Szymon Hołownia: Należy zacząć obsadzać miejsca w Trybunale Konstytucyjnym
Wkrótce więcej informacji.
Według Szymona Hołowni "Polsce należy się ciągłość władzy". - To jest świętość, nie wolno jej naruszać. Zamierzam zwołać Zgromadzenie Narodowe na 6 sierpnia na godzinę 10:00 i odebrać przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego - zadeklarował, uznając, iż "wybory korzystają z domniemania ważności".
Marszałek Sejmu zabrał głos w sprawie planowanej rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. - Mam gorący apel do premiera: Niech położy cokolwiek na stole, żebyśmy zobaczyli jakiś plan, cokolwiek - powiedział Hołownia.
- Do rekonstrukcji powinno dojść. Chcemy zobaczyć jakąś propozycję, aby wiedzieć dokąd idziemy - przekazał marszałek. - Spotykamy się z premierem w piątek, jesteśmy gotowi - dodał.
Hołownia stwierdził jednocześnie, iż do rządu nie wchodzi. - Zajmę się budową partii, aby przygotować Polskę 2050 na rok 2027 - przekazał.
Hołownia o sporze wokół liczenia głosów. "Nie otrzymałem ustawy"
Marszałek Sejmu odniósł się także do wtorkowej uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, zgodnie z którą wybory prezydenckie były ważne. Zaznaczył, iż jej status jest słusznie kwestionowany.
Hołownia przypomniał, iż był "jedynym politykiem, który przewidując problem z izbą, próbował coś z tym zrobić". - Zaproponowałem ustawę incydentalną, która miała cały ten spór (...), ważności czy nie wyboru prezydenta, rozwiązać - dodał.
ZOBACZ: "Ma charakter deklaratywny". RPO o decyzji Sądu Najwyższego ws. wyborów
Następnie marszałek stwierdził: - o ile ktoś dzisiaj czyni mi zarzut, iż zachowuję się w sprawie tej izby w sposób niewłaściwy, niech najpierw uderzy się we własne piersi i zapyta, czy w Sejmie w ciągu ostatniego półtora roku znalazła się jakakolwiek ustawa, która miałaby regulować status SN i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Jak zaznaczył, on jako marszałek Sejmu takiego projektu nie otrzymał. - (Ani) na swoje biurko, ani od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, ani od żadnego innego podmiotu uprawnionego do tego, żeby z podobnymi rozwiązaniami wychodzić - wyliczał.
Marszałek skomentował także zachowania niektórych polityków KO ws. decyzji SN o ważności wyborów, którzy kontestowali jej postanowienie. - Z pewnym zdumieniem przyznaję, obserwowałem głosy tych, przede wszystkim z bardzo radykalnego skrzydła PO, którzy pokazali nam, czym dzisiaj tak naprawdę jest polaryzacja. Polaryzacja w Polsce sięgnęła szczytu, skoro najbardziej radykalna część PO mówi czystym PiS-em - stwierdził Hołownia.
- To jest dokładnie to, co słyszała sala plenarna: pani marszałek, trzeba powtórzyć, bo przegrywamy. Ja w taką logikę nigdy, póki stoję w tym miejscu, wpisywać się nie dam i przed nią przestrzegam - powiedział.
