Szokujące doniesienia mediów. Szymon Hołownia może odejść z polskiej polityki

2 godzin temu

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia opublikował list, w którym oficjalnie potwierdził medialne spekulacje. W piątek złożył aplikację na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. To może oznaczać koniec jego kariery w polskiej polityce i przeprowadzkę do Genewy.

Autorstwa Tomasz Molina – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115414010

List, który wstrząsnął polską sceną polityczną

W niedzielny poranek Szymon Hołownia opublikował list otwarty do członków Polski 2050, w którym ujawnił swoje prawdziwe plany. „Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, iż w ten piątek złożyłem aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR)” – napisał marszałek Sejmu.

To oficjalne potwierdzenie informacji, które pojawiły się wcześniej w mediach. Portal Onet od rana informował, iż Hołownia od miesięcy prowadzi starania o prestiżową funkcję w strukturach ONZ w Genewie.

„Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie” – argumentuje Hołownia swoją kandydaturę.

Jeśli jego starania zakończą się sukcesem, praca w ONZ rozpocznie się na przełomie roku. To oznaczałoby definitywne odejście z polskiej sceny politycznej i przeprowadzkę do Szwajcarii.

Seria porażek zmusiła do zmiany planów

Decyzja Hołowni nie jest przypadkowa ani spontaniczna. To efekt serii niepowodzeń, które dotknęły lidera Polski 2050 w ostatnich miesiącach.

Największą klęską był wynik wyborów prezydenckich. Hołownia zajął piąte miejsce w pierwszej turze, zdobywając zaledwie 4,99 proc. głosów. To katastrofalny rezultat dla polityka, który jeszcze w 2020 roku zajął trzecie miejsce z wynikiem 13,87 proc.

Do tego dochodzi konieczność oddania fotela marszałka Sejmu. Zgodnie z umową koalicyjną z 2023 roku, 13 listopada Hołownia musi przekazać stanowisko Włodzimierzowi Czarzastemu z Lewicy. Próby renegocjacji terminu i warunków zakończyły się niepowodzeniem.

W sobotę Hołownia ogłosił także, iż nie będzie ubiegał się o reelekcję na przewodniczącego Polski 2050. „To ten etap, ten moment, by przekazać pałeczkę w sztafecie” – napisał do członków partii. Wybory nowego lidera odbędą się w styczniu.

Dodatkowo narasta konflikt w koalicji rządzącej. Hołownia coraz częściej głosuje inaczej niż reszta obozu 13 grudnia, co wywołuje krytykę ze strony Donalda Tuska i Lewicy.

Co to oznacza dla ciebie? Konsekwencje dla polskiej polityki

Koalicja rządząca może stracić stabilność. Odejście Hołowni to nie tylko utrata jednego posła. To potencjalne zachwianie równowagi sił w Sejmie. Polska 2050 ma 35 posłów – ich losy po odejściu lidera są niepewne.

Nowy lider Polski 2050 zmieni kurs. Bez Hołowni partia może zmienić profil ideowy i sposób współpracy z koalicją. To wpłynie na przyszłe decyzje legislacyjne i układ polityczny.

Donald Tusk straci bufora. Hołownia często pełnił rolę łącznika między różnymi obozami politycznymi. Jego odejście pozbawi premiera polityka, który potrafił rozmawiać zarówno z PiS, jak i z koalicjantami.

PSL zyska większe znaczenie. Z trójki koalicjantów (KO, Trzecia Droga, Lewica) to ludowcy będą mieli największy wpływ jako przedstawiciele Trzeciej Drogi po osłabieniu Polski 2050.

Przedterminowe wybory stają się bardziej realne. jeżeli koalicja straci stabilność po odejściu Hołowni, presja na rozpisanie wcześniejszych wyborów parlamentarnych może wzrosnąć.

Tajna misja u Kaczyńskiego. Wszystko ma sens

Plany Hołowni wyjaśniają wiele zagadkowych zachowań marszałka z ostatnich miesięcy. Na początku lipca media informowały o tajnym spotkaniu Hołowni z Adamem Bielanem, europosłem PiS. Do mieszkania Bielana – w czwartek przed północą – przyjechał także prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Hołownia bagatelizował znaczenie tego spotkania, twierdząc, iż regularnie spotyka się z przedstawicielami „obu śmiertelnie skłóconych obozów”. Teraz wiadomo, o co naprawdę mogło chodzić.

Aby dostać nominację na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, Hołownia musi uzyskać poparcie polskich władz, w tym prezydenta Karola Nawrockiego. To wyjaśnia, dlaczego marszałek od wyborów prezydenckich stara się budować dobre relacje z Nawrockim i Kaczyńskim.

Hołownia konsekwentnie odmawia podważania wyników wyborów prezydenckich, co irytuje koalicjantów. Nie głosował za wnioskiem o ponowne przeliczenie głosów, argumentując to poszanowaniem woli wyborców.

W piątek Sejm nie przyjął wniosku Lewicy o odrzucenie prezydenckiego projektu ustawy o CPK. O wyniku zadecydowały głosy posłów Polski 2050. Donald Tusk otwarcie skrytykował to głosowanie, co pokazuje głębokość podziałów w koalicji.

Silne argumenty Hołowni. Czy ma szanse w ONZ?

Hołownia ma solidne podstawy do ubiegania się o funkcję w ONZ. Jego doświadczenie w działalności humanitarnej jest bezspornie długoletnie i znaczące.

Założone przez niego fundacje – „Kasisi” i „Dobra Fabryka” – realizują projekty pomocowe w różnych częściach świata. Hołownia był również ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ, co daje mu międzynarodową widoczność.

„Niezależnie od tego, co i gdzie będzie – czy będzie to praca z UNHCR z uchodźcami w Gazie, Grecji czy Bangladeszu, czy też praca przy kolejnej akcji z naszym Stowarzyszeniem 'Polska 2050′ przy kolejnej jadłodzielni na Pradze, czy projekcie dla seniorów, zapewniam Was, iż będziemy w tym wszystkim razem” – napisał w liście do członków partii.

Stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców to jedna z najważniejszych funkcji w strukturach Organizacji Narodów Zjednoczonych. To osoba odpowiedzialna za koordynację międzynarodowej pomocy dla milionów uchodźców na całym świecie.

Jednak konkurencja będzie brutalna. O prestiżową posadę ubiegają się kandydaci z całego świata, często z większym doświadczeniem dyplomatycznym i międzynarodowym.

Reakcje w koalicji. Lewica i KO z mieszanymi uczuciami

Politycy Lewicy od tygodni spekulowali o możliwym odejściu Hołowni z polityki. Po słabym wyniku w wyborach prezydenckich pojawiły się głosy, iż marszałek rozważa zakończenie kariery politycznej.

Lewica nie ukrywa, iż z niecierpliwością czeka na objęcie stanowiska marszałka Sejmu przez Włodzimierza Czarzastego. Hołownia ironicznie komentował te nastroje: „Oni są kochani” i bardzo czekają, żeby ich kolega zasiadł w fotelu marszałka.

Donald Tusk ma ambiwalentne uczucia. Z jednej strony Hołownia coraz częściej przysparza problemów, głosując wbrew linii koalicji. Z drugiej strony jego odejście może zachwiać stabilnością rządu.

PSL prawdopodobnie najbardziej skorzysta na odejściu Hołowni. Ludowcy staną się dominującą siłą w Trzeciej Drodze i zyskają większy wpływ na decyzje koalicji.

Przyszłość Polski 2050 pod znakiem zapytania

Najbardziej niepewna jest przyszłość samej partii. Polska 2050 była projektem stricte osobistym Szymona Hołowni, zbudowanym wokół jego wizerunku i osobowości.

„Założyłem tę organizację, dałem jej wszystko, co mogłem i co umiałem, i dalej będę dawał w takim zakresie, w jakim będzie to konieczne. Ale rolą lidera jest też powiedzieć w pewnym momencie 'przekazuję pałeczkę w sztafecie’. Myślę, iż ten moment nadszedł dla mnie i dla organizacji” – napisał w liście.

Wybory nowego przewodniczącego w styczniu pokażą, czy partia przetrwa bez swojego założyciela. Historia polskiej polityki pokazuje, iż partie oparte na osobowości lidera rzadko zachowują znaczenie po jego odejściu.

„Nie ma znaczenia, czy będę wicemarszałkiem Sejmu, 'zwykłym’ posłem, czy 'nikim’ politycznie nie będę. Możecie mieć pewność, iż zawsze – na Wasze wezwanie – dołączę do akcji i pozostanę 'waszym Szymonem'” – zapewnia Hołownia swoich zwolenników.

Jednak polityczna rzeczywistość jest brutalna. Bez stanowisk, medialnej widoczności i realnego wpływu trudno utrzymać polityczne znaczenie. Hołownia może odkryć, iż droga powrotna do polskiej polityki – jeżeli kiedykolwiek będzie chciał wrócić – będzie znacznie trudniejsza niż odejście.

Decyzja o aplikowaniu do ONZ to gigantyczny zakład na nowe życie. jeżeli się powiedzie, Hołownia będzie pierwszym Polakiem na tak wysokim stanowisku w strukturach ONZ. jeżeli nie – zostanie politykiem bez władzy, który sam wybrał margines.

Idź do oryginalnego materiału