System kaucyjny w Polsce od 2025 roku – rewolucja w gospodarce odpadami i wyzwania dla samorządów

3 godzin temu

1 października 2025 roku w Polsce ruszył system kaucyjny na butelki i puszki. To jedna z największych reform w gospodarce odpadami ostatnich lat, wymuszona przez unijne przepisy i ambitne cele środowiskowe. Do końca 2025 roku Polska musi osiągnąć 77% poziomu selektywnej zbiórki butelek PET, a do 2029 roku aż 90%. System ma odmienić nawyki konsumentów i zapewnić dostęp do czystych surowców wtórnych, ale równocześnie rodzi wiele wątpliwości i wyzwań finansowych dla gmin.

Kaucja za butelkę i puszkę – jak to będzie działać?

Mechanizm systemu kaucyjnego jest prosty: do ceny napoju doliczona zostanie kaucja, którą klient odzyska po zwrocie pustego opakowania. Kaucją objęte będą butelki PET do 3 litrów, puszki metalowe do 1 litra oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Wysokość kaucji została określona na 0,50 zł dla butelek PET i puszek oraz 1 zł dla butelek szklanych.

Wyższa stawka za szkło ma zachęcać do ponownego użycia, które jest tańsze i bardziej ekologiczne niż recykling. – Umycie i ponowne napełnienie butelki wymaga znacznie mniej energii i wody niż jej przetopienie – podkreśla Remigiusz Zabolski, ekspert firmy HEWEA.

Problemy z terminem i systemem przejściowym

Choć termin startu ustalono na 1 października 2025 roku, eksperci ostrzegają, iż pełne wdrożenie systemu może być możliwe dopiero w 2026 roku, po uchwaleniu przepisów o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Bez nich gminy mogą stracić stabilne źródło dochodów z odpadów, co grozi podwyżką opłat dla mieszkańców.

Dodatkowe zamieszanie spowoduje okres przejściowy – część opakowań wprowadzonych przed startem systemu będzie sprzedawana bez kaucji i nie będzie podlegać zwrotowi. Konsumenci będą musieli zwracać uwagę na oznaczenia opakowań.

Sklepy i gminy w nowej rzeczywistości

Obowiązek przyjmowania pustych opakowań spocznie na sklepach o powierzchni powyżej 200 m². Mniejsze punkty mogą dołączyć dobrowolnie, ale w małych miejscowościach to właśnie one mogą zadecydować o sukcesie systemu. W wielu placówkach pojawią się nowoczesne recyklomaty, które przyspieszą i ułatwią proces.

W gminach, gdzie brak będzie dużych sklepów, samorządy będą musiały uruchomić alternatywne punkty zbiórki, np. przy PSZOK-ach. Koszty organizacji mają jednak spoczywać na operatorach systemu.

Cios w finanse gmin i selektywną zbiórkę

System kaucyjny wyciągnie z gminnego strumienia odpadów najbardziej wartościowe frakcje: PET i puszki. To oznacza spadek dochodów dla instalacji komunalnych i ryzyko destabilizacji budżetów gospodarki odpadami. – Bez pełnej rekompensaty kosztów poprzez wdrożenie ROP, gminy będą musiały ratować się podwyżkami dla mieszkańców – ostrzega Zabolski.

Dlatego najważniejsze staje się utrzymanie czystości pozostałych frakcji odpadów. W tym kontekście coraz większe znaczenie zyskują nowoczesne rozwiązania, takie jak PRESKO System – duże, szczelne pojemniki o pojemności 3300 litrów, które optymalizują logistykę i minimalizują koszty odbioru.

Polska dołącza do europejskiego trendu

System kaucyjny działa już w wielu krajach Europy – m.in. w Szwecji, Niemczech czy na Litwie. Doświadczenia pokazują, iż jest skuteczny, ale wymaga rozwoju i rozszerzania zakresu opakowań. – Największym zagrożeniem w Polsce jest brak synchronizacji DRS z pełnym wdrożeniem ROP. To może zachwiać równowagą całego systemu odpadowego – podsumowuje ekspert HEWEA.

System kaucyjny to ogromna szansa na czystsze ulice i bardziej ekologiczne gospodarowanie odpadami. Jednocześnie to test organizacyjny i finansowy dla samorządów, sklepów i producentów. Od tego, jak przebiegnie start systemu, zależy nie tylko sukces reformy, ale także portfele mieszkańców.

Idź do oryginalnego materiału