Świeca Niepodległości. Dar Polaków i symbol przedmurza chrześcijaństwa

3 godzin temu

Już niebawem Narodowe Święto Niepodległości. Jednym z najpiękniejszych jego symboli jest Świeca Niepodległości, zapalana co roku przez prezydenta Rzeczypospolitej ogniem z Grobu Nieznanego Żołnierza.

Świeca Niepodległości trafiła po konserwacji do Świątyni Opatrzności Bożej w stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Jej dokładna kopia została przekazana przez kard. Kazimierza Nycza na ręce kard. Pietro Parolina, jako dar polskiego narodu dla Ojca Świętego Franciszka.

Niezwykła historia

Symbol przywiązania narodu do suwerenności i wiary na niezwykle ciekawą historię. Wszystko zaczęło się 29 czerwca 1867 r., kiedy to do Rzymu na kanonizację świętego Jozafata Kuncewicza przybyła polska delegacja, ofiarowując papieżowi Piusowi IX Świecę. Wykonana z dziewiczego wosku pszczelego, mierzył 180 cm wysokości, zdobi ją wizerunek Maryi i bogaty ornament kwiatowy. Ma być znakiem wdzięczności Polaków nie tylko za wyniesienie do chwały ołtarzy rodaka, ale także za zaangażowanie papieża na rzecz sprawy polskiej.

Po kanonizacji Pius IX nakazał przenieść Świecę do założonego przez siebie Kolegium Polskiego. Poleca, by była tam przechowywana do czasu „aż ją ze sobą do wolnej Warszawy zabiorą”. Kustoszami Świecy zostali Zmartwychwstańcy, zgromadzenie zrodzone wśród polskiej emigracji.

10 lat później Pius IX przyjmując na audiencji polskich pielgrzymów, wypowie znamienne słowa: „Miejcie nadzieję, wytrwałość, odwagę i módlcie się, a ciemięzcy wasi runą i Królestwo Polskie powróci”. Po upływie półwiecza spełniają się prorocze słowa papieskie.

Symbol przedmurza chrześcijaństwa

Jest grudzień 1919 roku. Powoli odradza się młode państwo polskie. sukcesor Piusa IX papież Benedykt XV mianuje dwóch nowych polskich kardynałów: Edmunda Dalbora oraz Aleksandra Kakowskiego. I poleca im wypełnić prośbę swojego poprzednika.

Świeca ma być z Rzymu zawieziona do wolnej Warszawy. Jako symbol światła promieniującego z Kościoła, „symbol cywilizacji katolickiej” i „przedmurza chrześcijaństwa”. To znak wysiłków Stolicy Apostolskiej na rzecz zmartwychwstania Polski oraz jego potwierdzenie.

Poseł z Watykanu

Okoliczności zapalenia Świecy Niepodległości w wolnej Warszawie, które stało się wypełnieniem papieskiego życzenia, są niemal tak niezwykłe jak jego proroctwo. Przewieziona pociągiem dyplomatycznym do Warszawy 10 stycznia 1920 r., następnego dnia zostaje powitana w Pałacu Arcybiskupim, w obecności 18 biskupów wraz z nuncjuszem papieskim bp Achillesem Rattim (późniejszym papieżem Piusem XI). W uroczystościach biorą udział marszałek Sejmu Ustawodawczego Wojciech Trąmpczyński, prezes Rady Ministrów Leopold Skulski, prezydent Warszawy Piotr Drzewiecki oraz Ignacy Paderewski.

Następnie w uroczystej procesji Świeca zostaje wniesiona do archikatedry warszawskiej. Mszy Świętej po odśpiewaniu Te Deum przewodniczy kard. Edmund Dalbor. Kulminacyjnym punktem uroczystości jest zapalenie Świecy Niepodległości, umieszczonej na wysokim świeczniku u stopni głównego ołtarza. Gdy rozlegają się wszystkie dzwonki w świątyni, do siedzącego obok Paderewskiego marszałka Trąmpczyńskiego podchodzą klerycy i prowadzą go do Świecy. Po chwili płonie jasnym blaskiem, a uczestnicy uroczystości przyklękają, dziękując Opatrzności Bożej za wypełnienie proroctwa Piusa IX o wolnej Polsce.

Przejmująca homilia bp. Pelczara

Józef Sebastian Pelczar jako młody ksiądz studiujący w Rzymie, obecny na uroczystościach kanonizacyjnych św. Jozafata, słucha wówczas przesłania Piusa IX. W archikatedrze warszawskiej już jako biskup przemyski wygłasza poruszające kazanie. Mówi:

Nadszedł wielki dzień! Radujmy się i weselmy! Ta świeca jest dla nas jakby drogim posłem z Watykanu. Radujmy się ze wskrzeszenia ojczyzny, ale trwóżmy o jej przyszłe losy. Błagać trzeba Pana, aby nie opuszczał Polski, aż do końca wieków.

Biskup Pelczar wskazuje na cztery symboliczne znaczenia Świecy Niepodległości. Nawiązując do postaci Maryi na woskowej relikwii podkreśla szczególne orędownictwo Maryi, która wstawiając się za Polską, wyprosiła łaskę wskrzeszenia Ojczyzny, na podobieństwo wskrzeszenia Łazarza.

Zaznacza, iż świeca jest „drogowskazem dla posłannictwa narodu naszego” w niesieniu wiary i wartości chrześcijańskich na Wschód, bo Polska ma być „wałem ochronnym przed powodzią bolszewizmu i komunizmu”.

„Ojcze wielkiego miłosierdzia, przebacz nam i błogosław Polsce, aby była potężną, światłą, szczęśliwą, a przede wszystkiem wierną Tobie, wierną swej Królowej Niebieskiej, wierną Matce Kościołowi i Stolicy Apostolskiej” – mówi kaznodzieja.

Jego słowa zyskują szczególne znaczenie zwłaszcza w obliczu Cudu nad Wisłą, który nastąpi zaledwie osiem miesięcy później. Namalowana na obrazie Kossaka Matka Boża Łaskawa, gromiąca wojska bolszewików, bardzo przypomina Jej wizerunek ze Świecy Piusowej.

Cudowne ocalenie

W jaki sposób Świeca Piusowa uniknęła losu zburzonej doszczętnie podczas Powstania Warszawskiego archikatedry warszawskiej? Opatrznościowo przeniesiona zostaje wcześniej do kaplicy, a później do kościoła warszawskiego seminarium duchownego przy Krakowskim Przedmieściu. Tu przechowywana jest do roku 2018.

Idź do oryginalnego materiału