Bez stabilnego dostępu do substratu biogazownia nie zarobi ani złotówki. To on decyduje o tym, czy reaktor pracuje pełną parą, czy stoi generując koszty. Dokąd popłynie strumień biomasy, tam powędrują zyski lub straty operatora. Polski rynek substratów ma dziś dwa główne modele zaopatrzenia.
Dwa sposoby na surowiec
Własne zaplecze. Tak pracują instalacje w dużych gospodarstwach, fermach czy zakładach spożywczych. Odpady „z podwórka” – gnojowica, serwatka, wywar, kiszonka z kukurydzy – są dostępne na miejscu, a logistyka jest najtańsza. Dobrym przykładem jest sieć biogazowni Goodvalley – firmy łączącej hodowlę świń i produkcję pasz oraz upraw z produkcją energii w 8 własnych biogazowniach.
Spółka działająca w modelu „od pola do stołu” wykorzystuje odchody z własnych chlewni i pokrywa 100% firmowego zapotrzebowania na energię.
Zakupy na rynku
Niezależne biogazownie, zwłaszcza komunalne lub inwestycje greenfield, muszą kompletować wsad z zewnątrz: kukurydzę, wysłodki, odpady spożywcze, odpady roślinne czy tłuszcze.
Popyt rośnie, a walka o substrat jest coraz ostrzejsza – media branżowe wprost piszą, iż „substrat jest na wagę złota”. Optymalny scenariusz to miks obu strategii: własny, pewny odpad na pokrycie bazy produkcji i elastyczne zakupy dla sezonowych szczytów zapotrzebowania.
Jak dziś kupuje się substrat?
- Indywidualne kontrakty – klasyka rynku. Operator podpisuje wieloletnią umowę z okoliczną gorzelnią lub mleczarnią, odbiera odpad i oddaje poferment jako nawóz.
- Brokerzy i firmy skupowe – przejmują logistykę oraz formalności BDO; pobierają marżę, ale gwarantują niezbędny wolumen.
- Giełdy i platformy online – np. Xwaste.eu, umożliwiają szybkie zestawienie podaży i popytu na substraty w czasie rzeczywistym. Ułatwiają też formalności i ocenę kontrahentów, co zwiększa bezpieczeństwo transakcji.
- Aukcje zamknięte – duże koncerny energetyczne ogłaszają przetargi na partie kiszonki lub odpadów tłuszczowych z ostrymi normami sanitarnymi.
- Lokalne porozumienia rolników – spółdzielnie dostarczają wsad proporcjonalnie do areału lub pogłowia, odbierając poferment. Jednym zdaniem o trendach: pojawiają się startupy (np. Xwaste) próbujące cyfrowo łączyć rynek, ale ich skuteczność dopiero weryfikuje praktyka.
IT i AI w służbie fermentora
Coraz częściej do zakupu substratu do biogazowni wykorzystuje się narzędzia AI i technologii informacyjnych – ich rola rośnie dynamicznie, ponieważ pozwalają zoptymalizować koszty operacyjne, logistykę dostaw oraz są pomocne w liczeniu śladu węglowego, co może być istotne w przypadku np. certyfikacji biometanu.
- Platformy matchmakingowe podpowiadają, kto i gdzie ma wolny substrat, ograniczając puste przebiegi cystern.
- Czujniki IoT w silosach, wagach i pojazdach pokazują zapasy i trasy w czasie rzeczywistym; algorytm sygnalizuje, kiedy domówić surowiec.
- Cyfrowy bliźniak fermentora – system Digester Performance Monitoring AI (np. Hitachi Zosen Inova) analizuje dane procesowe i podnosi wydajność choćby o 15%.
- Automatyczne próbkowanie: wartość metanowa każdej dostawy trafia do raportu ESG, zanim wsad wpadnie do bunkra.
- Chmurowe dashboardy pokazują, ile biogazu powstanie następnego dnia o 8:00 – dyspozytor sprzedaje energię z wyprzedzeniem.

Dlaczego technologie biją „papierową” umowę?
Narzędzia cyfrowe stają się nie tyle pomocne, ile wręcz niezbędne w gospodarce substratami dla biogazowni lub biometanowni. Ich przewaga nad tradycyjnymi umowami rośnie z roku na rok.
Takie rozwiązania charakteryzują się:
- Elastycznością. Gdy stały dostawca zawiedzie, platforma w kilka minut wskazuje alternatywę w promieniu 30 km.
- Transparentnością cen. Aukcje ujawniają realną stawkę za tonę kiszonki – koniec przepłacania.
- Kontrolą jakości. Automatyczne raporty chronią przed wsadem z zanieczyszczeniami, zanim uszkodzi on proces i mieszadła.
- Prognozą produkcji. AI łączy kalendarz dostaw z danymi fermentacji i podaje prognozę energii tydzień naprzód, ułatwiając handel energią lub biometanem.
Wnioski w pigułce
Stabilne, tanie i czyste substraty to dziś klucz do rentowności biogazowni. Łączenie własnych odpadów z rynkowymi dostawami, wsparte platformami online, sensorami IoT i algorytmami AI, minimalizuje ryzyko i podnosi marżę. Kto zlekceważy kontrakty lub nowe narzędzia, gwałtownie przekona się, iż w świecie biogazu to nie ropa, ale substrat jest naprawdę na wagę złota.
Chcesz wiedzieć więcej? Pobierz Akademię Inwestora Biogazowego!

Akademia Inwestora Biogazowego
Wyślij na adres email:
Zaznaczenie pola oznacza wyrażenie zgody na otrzymywanie od Biomass Media Group Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu drogą e-mailową newslettera oraz innych informacji handlowych w celu marketingu bezpośredniego, która jest świadczeniem wzajemnym w zamian za otrzymanie możliwości pobrania określonych treści. Zgoda ta może zostać wycofana w dowolnym momencie poprzez wykorzystanie linku dezaktywacyjnego dostępnego w każdej wiadomości. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych znajdziesz w Polityce prywatności [https://magazynbiomasa.pl/polityka-prywatnosci/].
Tekst: Daria Polcyn, Katherine Burchiellaro i Robert Kaczmarek, XWaste
Zdjęcie: Shutterstock