„Statek dryfujący bez kursu”. Polska potrzebuje kluczowej strategii

8 godzin temu

Współczesne wyzwania klimatyczne oznaczają konieczność modernizacji kraju. Z jednej strony chodzi o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, z drugiej adaptację do nowych warunków. To jednak nie jedyne wyzwania, przed którymi stoimy. Najnowszy raport Instytutu Reform ostrzega przed dalszym „dryfowaniem”, czyli działaniem bez jasno wyznaczonej strategii. Dotyczy to również poprawy efektywności energetycznej budynków.

Kryzys klimatyczny, demografia, rosnące napięcia geopolityczne czy przyspieszająca rewolucja techniczna. Najnowszy raport Instytutu Reform wskazuje na liczne wyzwania, przed którymi stoi dziś Polska. Organizacja alarmuje, iż władze – zamiast podjąć się strategicznego planowania – jedynie reagują na zewnętrzne impulsy.

„Polski system zarządzania transformacją przypomina statek dryfujący bez wyznaczonego kursu. Ten statek reaguje na każdą falę” – czytamy w raporcie. Dokument krytycznie ocenia podejście naszego państwa do kwestii strategicznych. Wspomnianymi „falami”, na które reaguje Polska, są przede wszystkim zewnętrzne impulsy. To m.in. dostępność funduszy europejskich, wymogi unijnej legislacji czy zewnętrzne zagrożenia geopolityczne.

Eksperci przestrzegają przed brakiem odpowiedniej, długoterminowej strategii.

„Chaos i miliardy wydane bez efektów”. Eksperci przestrzegają przed dryfowaniem

Eksperci Instytutu Reform pokazują w raporcie, w jaki sposób brak długofalowego planu i koordynacji działań transformacyjnych prowadził do kosztownych błędów. W tym również do nieefektywnego wykorzystania środków publicznych. Organizacja pisze wprost o „chaosie i miliardach wydanych bez efektów”.

Jednym z przytoczonych przykładów jest przez cały czas nieukończona modernizacja linii kolejowej Warszawa–Poznań, która według raportu nie poprawi znacząco ani przepustowości, ani czasu podróży między miastami. Innym przykład to decyzja o rozpoczęciu budowy bloku Ostrołęka C. W tym przypadku krytyka obejmuje podjęcie się inwestycji bez zapewnionego finansowania oraz zignorowanie pogarszających się perspektyw dla węgla w energetyce.

  • Czytaj także: Co energetyce przyniesie rozwój AI? „Wyzwania o egzystencjalnym znaczeniu”

Oberwało się również podejściu państwa do energetyki wiatrowej. Eksperci wskazują, iż choć energia z wiatraków na lądzie jest dziś najtańsza, to nie może szerzej wspierać naszej gospodarki. Wszystko przez wprowadzoną przed laty zasadę 10H. Liberalizacja przepisów odległościowych nie przyniesie szybkich efektów. Instytut Reform wylicza w tym kontekście, iż przez długotrwałe procedury administracyjne, nowe inwestycje będą mogły ruszyć w perspektywie 5-7 lat.

Czechy i Wielka Brytania jako przykład. Czy 2025 będzie rokiem przełomu?

Eksperci podkreślają równocześnie, iż skuteczna transformacja energetyczna jest możliwa, wskazując na Czechy i Wielką Brytanię, które z sukcesem ograniczyły zależność swoich gospodarek od węgla.

Czy rok 2025 będzie momentem, w którym Polska wytyczy jednoznacznie podobny kurs? Autorzy dokumentu zwracają uwagę na zbliżające się terminy związane z dokumentami strategicznymi. Przed nami aktualizacja Średniookresowej Strategii Rozwoju Kraju (ŚSRK) oraz Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040).

Jako kraj stajemy także przed koniecznością wyznaczenia innych istotnych planów sektorowych, m.in. Planu Społeczno-Klimatycznego i Krajowego Planu Renowacji Budynków.

Modernizacja budynków i poprawa jakości powietrza

Jak wnioski z raportu mają się do wyzwań, jeżeli chodzi o poprawę jakości powietrza w Polsce i zwiększenie efektywności energetycznej budynków? O to zapytaliśmy w Instytucie Reform. – Poprawa jakości powietrza i zwiększenie efektywności energetycznej budynków to ogromne wyzwania, które wymagają długofalowych i systemowych działań państwa – mówi nam Michał Wojtyło, analityk ds. polityk publicznych w Instytucie Reform.

– Jak pokazują kontrowersje wokół programu Czyste Powietrze, samo dofinansowanie pomp ciepła nie wystarczy do przeprowadzenia trwałej zmiany. Potrzebne jest także stworzenie przez państwo odpowiedniego otoczenia regulacyjnego i rynkowego, m.in. w postaci odpowiedniego doradztwa inwestycyjnego, obowiązku przeprowadzania termomodernizacji budynków, przystępnych cen energii elektrycznej przez wprowadzenie specjalnych taryf czy też uszczelnienie systemu przez certyfikację urządzeń i wskazanie godnych zaufania instalatorów – zwraca uwagę ekspert w komentarzu udzielonym SmogLabowi.

  • Czytaj także: Zmiana klimatu zagraża rynkom. „Kapitalizm, jaki znamy, przestaje się opłacać”

Instytut Reform podkreśla w raporcie, iż bez strategicznego podejścia państwa transformacja – także w sektorze budynków – będzie wolniejsza, droższa i przyniesie mniejsze korzyści społeczne. To również większe ryzyko nasilenia się oporu społecznego wobec zmian. – Państwo powinno więc wyznaczyć jasne cele w obszarze dekarbonizacji budynków, by zwiększyć przewidywalność i tym samym zachęcić biznes i konsumentów do inwestycji. Brak strategii ograniczy też możliwość skutecznego i zgodnego z naszymi interesami wpływania przez polski rząd na kształt unijnych regulacji, a także pozyskiwania dużych środki ze wspólnego budżetu na podwyższanie efektywności energetycznej – mówi nam Wojtyło.

„Brak strategii oznacza stagnację”. Dekarbonizacja budynków w dokumentach strategicznych

Pojawia się przy tym kwestia obecności wspomnianych wyzwań budynkowych w dokumentach strategicznych. Zdaniem Instytutu Reform to kwestia wymagająca wpisania w strategię państwa. – Dekarbonizacja budynków musi zostać ujęta w dokumentach o charakterze strategicznym, w tym przygotowywanej właśnie przez polski rząd aktualizacji Krajowym Planie w dziedzinie Energii i Klimatu, Średniookresowej Strategii Rozwoju Kraju oraz Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku. Dokumenty te powinny być spójne między sobą i ambitne. Tylko wtedy sektorowe plany m.in. Plan Społeczno-Klimatyczny (wykorzystujący środki Społecznego Funduszu Klimatycznego) i Krajowy Plan Renowacji Budynków (służący do wdrażania tzw. dyrektywy budynkowej) przygotują nas odpowiednio na wejście w życie systemu ETS2, obejmującego budynki, transport i mały przemysł – podkreśla analityk Instytutu Reform.

– Nie można przy tym zapomnieć o systematycznym monitorowaniu wyznaczonych w strategii kamieni milowych oraz ewaluacji tych strategii. W innym przypadku będą to dokumenty, które po opracowaniu wylądują w szufladzie. Zamiast wyznaczać kurs na tak potrzebną w Polsce modernizację setek tysięcy budynków – zwraca uwagę.

Ekspert zwraca uwagę, iż wspólne projektowanie i wdrażanie tych dokumentów to szansa, by przełamać “silosowość” administracji. Chodzi o odpowiednią współpracę pomiędzy resortami: przedsiębiorczości i technologii, klimatu i środowiska oraz funduszy i polityki regionalnej. – Brak współpracy między resortami prowadził dotąd do opóźnień i marnowania zasobów. To także moment, by przemyśleć organizację działań rządu pod kątem skuteczności działań i koordynacji planów – mówi Smoglabowi Wojtyło. Podkreśla przy tym, iż rząd powinien wziąć sobie do serca fragment z raportu: „Albo sami wyznaczymy kierunek rozwoju – w dialogu, odpowiedzialnie i z myślą o przyszłych pokoleniach – albo pójdziemy tam, gdzie popchną nas inni. Brak strategii oznacza stagnację. A na nią Polska nie może sobie pozwolić”.

_

Z całością raportu można zapoznać się tutaj.

Zdjęcie: Shutterstock/Senatorek

Idź do oryginalnego materiału