Spadek cen ropy i rosnąca produkcja w USA przed spotkaniem w sprawie Alaski

1 godzina temu

Ceny ropy Brent od 30 lipca spadły o 10 proc., osiągając poziom 66 dolarów za baryłkę. Uspokojenie na rynkach nastąpiło po tym, jak minął termin 8 sierpnia bez wprowadzenia nowych amerykańskich sankcji na zakupy rosyjskiej ropy, a import tego surowca do Indii utrzymał się na wysokim poziomie. Wysoka dostępność ropy na globalnym rynku zmniejszyła obawy o możliwe niedobory.


Analitycy z Goldman Sachs oceniają, iż zaplanowane na 15 sierpnia spotkanie prezydentów USA i Rosji raczej nie spowoduje znaczącej zmiany w podaży rosyjskiej ropy w scenariuszach bazowych. Ich zdaniem, produkcja w Rosji jest w tej chwili ograniczana głównie przez ustalenia w ramach OPEC+, niski poziom inwestycji w sektorze naftowym oraz umocnionego rubla, który obniża opłacalność eksportu.

Produkcja w USA przekracza prognozy


W Stanach Zjednoczonych liczba aktywnych odwiertów spadła o 15 proc. Mimo to amerykańska produkcja ropy i kondensatów utrzymuje się na wyższym niż przewidywano poziomie. W drugim kwartale firmy notowane na giełdzie dostarczyły średnio o 0,2 mln baryłek dziennie więcej, niż zakładali analitycy. Największe niespodzianki dotyczyły dużych koncernów naftowych oraz segmentu produkcji cieczy gazowych (NGL).


Szacunki produkcji w regionie Lower 48 (poza Alaską i Zatoką Meksykańską) wskazują w tej chwili na 11,3 mln baryłek dziennie, co stanowi wzrost o 0,4 mln baryłek w porównaniu z lipcem 2024 roku. Ten trend potwierdza odporność amerykańskiego sektora wydobywczego na zmiany koniunktury i presję kosztową.

Czynniki kształtujące rynek


Do spadku cen przyczyniły się rosnące zapasy, które w ubiegłym tygodniu były o 56 mln baryłek wyższe od wcześniejszych prognoz. Jednocześnie popyt w Chinach wzrósł o 0,2 mln baryłek do 17,2 mln baryłek dziennie, co częściowo stabilizuje sytuację. W Europie zapotrzebowanie jest stabilne, wspierając utrzymanie równowagi na rynku.


Rosyjska ropa wciąż trafia do kluczowych odbiorców, takich jak Indie i Chiny, których przyciągają atrakcyjne ceny ropy i rabaty. Eksperci przewidują, iż jeżeli nie pojawią się nowe sankcje, a produkcja w USA utrzyma obecny poziom, bilans podaży i popytu będzie względnie stabilny.


Wiele jednak zależy od nadchodzących rozmów na Alasce. Według analityków rozmowy mogą nie zmienić znacząco sytuacji. Jednak spotkanie jest wyczekiwane przez uczestników rynku w poszukiwaniu sygnałów co do dalszej polityki energetycznej.




Przeczytaj także:





    • Trump grozi cłami krajom, które kupują rosyjską ropę. Chce wymusić pokój w Ukrainie

    • Rynki czekają na spotkanie Trump-Putin. Złoty wśród największych wygranych

    • Nvidia i AMD wracają na rynek chiński. Cena: 15% przychodów dla rządu USA

    • Domy jednorodzinne wciąż popularne mimo wzrastających cen



Idź do oryginalnego materiału