Sojusznicy

tabloidonline.wordpress.com 4 godzin temu

Ten „sukces” wyborczy Brauna, te prawie 6,5 procent, no to Moi Drodzy nie wziął nie znikąd, to nie żarcik pijanych, nawalonych denaturatem kolesi, którzy w ten sposób chcieli sobie zażartować z wyborów, zrobić fucka wszystkim pozostałym. Nic z tych rzeczy. To moim zdniem było 6,5 procent całkiem świadomych wyborców.

W ogóle od lat przecież kilka się zmienia: żyjemy w kraju, gdzie jedna trzecia Polaków widzi w roli prezydenta cwaniaka i przekrętasa o powierzchowności alfonsa z Poznańskiej. No bo on niby on taki swój, no bo tak tym trzydziestu procentom bezmózgowców wmówili agenci Nowogrodzkiej, wcale nie aż tak bardzo odległej od tej Poznańskiej. Wyszli za róg zaspali faceta i gotowe.

Nota bene ów frajer doskonale z Braunem wedle mnie się rozumie, i prawdopodobnie brunatni oddadzą na niego głos w drugiej turze, bowiem pamiętajmy, nic przecież w internecie nie ginie, iż Nawrocki w roku 2017 poręczył za uczciwość i wyjątkową szlachetność faszysty Grzegorza Horodki (na zdjęciu pozuje w muzeum dyrektora Nawrockiego), zatrzymanego w Danii przez tamtejszą policję za faszystowskie burdy przed jakimś meczem. Horodko został skazany wtedy na 60 dni więzienia i dostał zakaz wjazdu do Danii na sześć lat, mimo to pan Nawrocki ręczył za niego.

Więc bez wątpienia wyborcy Nawrockiego i Brauna znajdą wspólny język, i może choćby Braun w przypadku zwycięstwa Nawrockiego, zostanie w jego kancelarii jakimś ważnym ministrem.

Generalnie lubimy takiego zakapiora jak wspomniany Nawrocki oraz Braun, bo on taki nasz jest, taki z ludu, absolutnie do nas podobny. Nie lubimy nie tylko demokracji, ale też do wyrzyganie nie lubimy równości i tolerancji, brzydzimy się tym. Powiem więcej: my nie lubimy samych siebie i stąd mamy zwyczaj głosowania na najgorszych skurwysynów spośród nas!

Ów sukces Brauna, do meritum wpisu wracając, wcale nie dziwi, bo tendencja widoczna jest od dobrych kilku lat, co też należy uznać za wielki sukces PiS, iż faszyzm wraca do politycznego mainstreamu. Polski, tradycyjny antysemityzm, pochwała szabrownictwa, nienawiść do obcych wszystko to wróciło do łask. Być może – patrząc na to nieco geograficznie – głowę podnieśli potomkowie byłych budowniczych obozów, nieważne już czy tych z przymusu, czy z dobrej woli, poczuli, iż oto nadchodzi ich czas i można zażądać choćby odszkodowań odszkodowań za niepowodzenia ich tatusiów i dziadków. Czego tamci nie zdąrzyli dokończyć, ci mają nadzieję skończyć.

A Braun w roli ministra w kancelarii prezydenta do spraw stosunków z mniejszościami narodowymi, to niezły moim zdaniem pomysł. Facet zna się na rzeczy.

Idź do oryginalnego materiału