Dariusz Matecki, poseł PiS, po raz kolejny wprowadził polską politykę w absurdalny cyrk swoim ostatnim wybrykiem w Sejmie. We wtorek, 8 lipca 2025 roku, podczas trzydniowej sesji poświęconej m.in. paktowi migracyjnemu UE i bezpieczeństwu granic, Matecki zamienił poważną debatę w teatralną farsę. Oskarżając Donalda Tuska o „służenie państwu niemieckiemu”, dramatycznie rozwinął niemiecką flagę i umieścił ją na miejscu premiera, co pachnie desperacją i złą wolą.
Retoryka Mateckiego – pełna zapalnych pytań, jak „Komu służycie? Dlaczego zamiast dziękować patrolom obywatelskim, atakujecie tych ludzi?” – to próba podżegania do nacjonalistycznego zapału, a nie zajmowania się realną polityką. Twierdzenie, iż „dziesiątki nagrań” dowodzą spisku Niemiec na przerzut migrantów, opiera się na nieweryfikowalnych treściach z internetu, podważając jego wiarygodność. Gest z flagą i złośliwość: „Ja wiem, komu dziś nieobecny tu Donald Tusk służy wprost: państwu niemieckiemu” to nie tylko prowokacja, ale i celowa obraza godności parlamentu.
Ruch ten spotkał się z szybką krytyką. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zdjął flagę, a marszałek Szymon Hołownia skwitował: „A Jezu, ale ten numer jest już tak zgrany. Tak stary, naprawdę”, wskazując na jego przewidywalność. Agnieszka Pomaska z KO napisała: „Poseł Matecki wymachuje z sejmowej mównicy flagą Niemiec. Faktycznie, to co wyprawia z całą pewnością nie służy Polsce”, oddając powszechną opinię, iż działania Mateckiego priorytetem czynią polityczny teatr, a nie dobro narodu.
Matecki broni „patroli obywatelskich” i krytykuje kontrole graniczne, ujawniając swoją agendę. Oskarżając rząd o ukrywaniu niemieckiego procederu, ignoruje dane o minimalnych deportacjach z Niemiec do Polski – głównie Ukraińców i Polaków, a nie masowej inwazji. Jego wybryk odciąga uwagę od realnych problemów, jak opozycja wobec paktu migracyjnego UE czy potrzeba spójnej polityki granicznej.
To nie przywództwo, a desperacki gambit na rzecz przetrwania politycznego, szkodliwy dla międzynarodowej pozycji Polski i wiarygodności Sejmu. Działania Mateckiego służą tylko jego interesom, zamieniając izbę debat w scenę tanich propagand.
Polska zasługuje na więcej niż takie dzielące teatrzyki.