Sensacyjna deklaracja prezydenta. Tego nikt się nie spodziewał!

Jedna wypowiedź wystarczyła, by wywołać poruszenie w politycznych kuluarach. Padły słowa, które otwierają drogę do zupełnie nowego scenariusza po zakończeniu prezydenckiej kadencji. W centrum uwagi ponownie znalazł się Andrzej Duda.

Fot. Warszawa w Pigułce

Duda nie wyklucza nowej roli. Padły konkretne słowa o premierostwie

Choć jego kadencja dobiega końca, Andrzej Duda nie mówi polityce „do widzenia”. W najnowszym wywiadzie prezydent otwarcie przyznał, iż nie wyklucza objęcia nowej funkcji – o ile będzie to zgodne z godnością urzędu głowy państwa. Padło też konkretne stanowisko, które bierze pod uwagę.

Duda: jeżeli będzie potrzeba, wrócę do polityki

Prezydent był gościem Radia Wnet, gdzie został zapytany o przyszłość po zakończeniu drugiej kadencji. Andrzej Duda nie pozostawił wątpliwości – jeżeli pojawi się zapotrzebowanie polityczne, gotów jest rozważyć dalszy udział w życiu publicznym. – Będę bardzo poważnie rozważał podjęcie funkcji, która nie narusza godności urzędu prezydenta – zaznaczył.

Premier? Tak, ale nie poseł

Duda wyraźnie dał do zrozumienia, iż stanowisko premiera jest – jego zdaniem – godne byłego prezydenta. – To najważniejsza funkcja wykonawcza w państwie – podkreślił. Przypomniał przy tym przypadek Aleksandra Kwaśniewskiego, który również był brany pod uwagę jako kandydat na szefa rządu po zakończeniu kadencji.

Inaczej wypowiedział się o ewentualnym starcie do Sejmu. – Żeby zostać marszałkiem, trzeba być posłem. To oznacza kampanię i walkę w okręgu. A to nie przystoi byłemu prezydentowi – ocenił.

Z polityki nie odchodzi

Andrzej Duda kończy swoją drugą kadencję 6 sierpnia. Wtedy zaprzysiężony zostanie Karol Nawrocki. Duda, jak wynika z jego słów, nie zamierza znikać z życia publicznego – choć decyzje mają zapaść dopiero we właściwym czasie. Wszystko zależy od układu sił i politycznej potrzeby. Czy prezydent zostanie premierem? Na razie to tylko scenariusz, ale jedno jest pewne – Andrzej Duda zostawia sobie otwartą furtkę.