Państwa NATO przyjęły 5-procentowy cel wydatków na obronność, ogłosił sekretarz generalny Mark Rutte po zakończeniu oficjalnej części szczytu w Hadze. Odniósł się też do zarzutów, iż nadmiernie przypochlebia się Donaldowi Trumpowi.
Głównym tematem szczytu był nowy cel wydatków na obronność, wynoszący 5 proc. PKB i składający się z dwóch części. Zgodnie z przyjętą przez przywódców państw NATO propozycją Marka Ruttego 3,5 proc. PKB ma trafiać na ściśle rozumiane wydatki obronne, a kolejne 1,5 proc. na cele „okołowojskowe” – takie jak infrastruktura, cyberbezpieczeństwo czy pomoc dla Ukrainy.
– To krok milowy w naszej kolektywnej obronie – stwierdził Rutte na konferencji prasowej podsumowującej szczyt. Przyjęcie na szczycie w Hadze tzw. planu inwestycji obronność służy temu, „by skutecznie odstraszać agresorów i być gotowym do obrony siebie nawzajem, jeżeli ktoś nas zaatakuje”, powiedział.
– Sojusznicy zdają sobie sprawę z powagi zagrożeń, przed którymi stoimy, i w odpowiedzi zjednoczyli się wokół ambitnego, ale niezbędnego nowego zobowiązania dotyczącego wydatków na obronność – podkreślił sekretarz generalny.
– Dzisiejsze decyzje pokazują, iż od Morza Śródziemnego po Arktykę, od zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej po naszą wschodnią flankę – wszyscy sojusznicy są zgodni co do tego, iż musimy działać, by czuć się bezpiecznie – i podejmują już konkretne kroki – dodał.
– Teraz przechodzimy od ustaleń do działania – czas zakasać rękawy i wcielić ten plan w życie – powiedział, dodając, iż częścią tego procesu jest szybkie zwiększenie zdolności przemysłu obronnego po obu stronach Atlantyku. – Potrzebujemy i jakości, i ilości. Potrzebujemy innowacji i musimy działać gwałtownie – wskazał.
– Jesteśmy zdeterminowani, by dalej rozwijać ten fundament, który dziś NATO zaczęło budować – zapewnił Holender.
USA przez cały czas zaangażowane w NATO?
W drodze na szczyt przywódców NATO prezydent USA Donald Trump podważył najważniejszą natowską klauzulę: artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Zapytany, czy Stany Zjednoczone pozostaną wierne artykułowi 5, Trump powiedział dziennikarzom na pokładzie Air Force One, iż „to zależy od definicji”.
Szef NATO kilkakrotnie pytany był na konferencji o to, czy Stany Zjednoczone pozostają zaangażowane w działania NATO.
– Prezydent Trump mówił jasno: Ameryka jest zaangażowana w NATO. Potwierdził to dziś bez żadnych wątpliwości. Jednocześnie jasno zaznaczył, iż oczekuje od europejskich sojuszników i Kanady większego wkładu – zaznaczył Holender.
– I dokładnie to widzimy – Europa i Kanada biorą na siebie większy ciężar, wyrównując poziom wydatków i ponosząc większą odpowiedzialność za nasze wspólne bezpieczeństwo – powiedział.
Według niego dzięki przyjęciu nowego progu wydatków na obronność „NATO będzie sprawiedliwym sojuszem, w którym Europa i Kanada wnoszą sprawiedliwy wkład i ponoszą należną odpowiedzialność za nasze wspólne bezpieczeństwo”.
– Determinacja sojuszników jest jasna – jesteśmy w tym razem, zobowiązani do przestrzegania artykułu 5 – oświadczył.
Dodał, iż „chciałby zaapelować do niektórych polityków w Europie i Kanadzie: przestańcie się martwić”. – Stany Zjednoczone są w pełni zaangażowane w NATO. Stany Zjednoczone są w pełni zaangażowane we wdrażanie artykułu 5 – przekonywał.
– Ile razy jeszcze (USA – red.) mają to powtarzać? Przez ostatnie pół roku ciągle pytamy: „Czy USA są z nami? Z NATO? Z artykułem 5?” Może przez kolejne pół roku pytajmy o to samo inne państwa – Islandię, Holandię, Francję czy Kanadę – skwitował.
„Trump zasługuje na pochwałę”
Ruttemu wytykano także na konferencji, iż podlizuje się Trumpowi, aby zapewnić względny spokój i brak sporów na szczycie. Przypomniano o ujawnionym przez Trumpa SMS-ie od niego, w którym Holender między innymi zapewniał amerykańskiego prezydenta, iż ten „osiągnie coś, czego żaden amerykański prezydent od dekad nie zdołał osiągnąć”.
– Dziś nazwał go pan „daddy” (ang. „tatuś”), a wcześniej wysłał mu pan SMS-a pełnego zachwytów. Czy uważa pan, iż tak powinno się postępować w kontaktach z prezydentem USA – stosować pochlebstwa i komplementy? Czy to pana nie upokarza? – zapytała dziennikarka Sky News.
– Kwestia gustu. Ale uważam go (Trumpa – red.) za dobrego przyjaciela, a kiedy robi coś, co zmusza nas do działania – na przykład w kwestii zwiększenia inwestycji – to dlaczego nie zasługuje na pochwałę? – zapytał retorycznie Rutte.
– Czy naprawdę sądzicie, iż rezultat tego szczytu byłby taki, jaki jest, gdyby (Trump – red.) nie został ponownie wybrany na prezydenta? Czy sądzicie, iż siedem czy osiem krajów, które wcześniej mówiły, iż może osiągną 2 proc. (PKB w wydatkach na obronność – red.) gdzieś w latach 30., teraz zdecydowałyby się dojść do tego poziomu w ciągu ostatnich 4–5 miesięcy? Czy to więc nie zasługuje na pochwałę? – dopytywał.
Odnosząc się natomiast do niedzielnego (22 czerwca) nalotu na Iran, Rutte stwierdził, iż „był on uzasadniony”. Według niego Trump „podjął bardzo precyzyjne działania, by uniemożliwić Iranowi zdobycie broni jądrowej”. – Uważam, iż zasługuje na dużą pochwałę – dodał szef NATO.
Dziennikarka „Washington Post” wytknęła z kolei Ruttemu, iż o zakończonym właśnie szczycie mówi się, iż jego głównym celem było zadowolenie Trumpa (o czym pisaliśmy dzisiaj w naszym felietonie) – do tego stopnia, iż sekretarz stanu USA Marco Rubio określił to spotkanie „szczytem Trumpa”.
Rutte nie odniósł się bezpośrednio do tego zarzutu, ale przyznał, iż USA od dawna wzywają europejskich sojuszników do zwiększenia wydatków na obronność, co jednak w świetle obecnych zagrożeń trzeba byłoby zrobić tak czy inaczej.
– To po prostu konieczność, biorąc pod uwagę długoterminowe zagrożenie ze strony Rosji wobec całego obszaru euroatlantyckiego, a także rosnące wyzwania ze strony innych przeciwników, w tym sytuację z Chinami, które intensywnie rozbudowują swoje siły zbrojne – zwrócił uwagę sekretarz generalny.
Rutte chwali decyzję o nalocie na Iran
Inny powtarzający się zarzutem wobec Ruttego dotyczył poparcia przez niego amerykańskiego ataku na Iran.
– To, co wydarzyło się w miniony weekend, mogły zrobić tylko Stany Zjednoczone. Żadne inne państwo na świecie nie jest do tego zdolne. USA odpowiadają za ćwierć światowej gospodarki. To bezdyskusyjnie największa potęga militarna na świecie. Tylko Stany Zjednoczone były w stanie przeprowadzić taką operację – odpowiedział szef NATO.
– Oczywiście teraz trzeba poczekać na szczegółowe analizy i oceny skutków, ale osobiście jestem optymistą. Wierzę, iż ten cios poważnie osłabił możliwości Iranu – dodał.
Sekretarza generalnego zapytano także o to, czy jego stanowisko nie stawia NATO w kontrze do Unii Europejskiej. Przypomniano, iż szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas stwierdziła, iż „nie ma pewności”, co do słuszności decyzji USA o ataku na Izrael.
– Zawsze będą różne opinie na temat prawa międzynarodowego. Uważam, iż to, co zrobiły USA w miniony weekend, było uzasadnione. To działanie, które zapobiega zdobyciu przez Iran broni jądrowej – coś, czego NATO od dawna się domaga – wskazał.
– Stanowisko NATO od lat mówi jasno: Iran nie powinien mieć dostępu do odstraszania nuklearnego. Uważam więc, iż działania USA były całkowicie uzasadnione – zaznaczył.
Stwierdził przy tym, iż uważa Trumpa „za człowieka siły, ale też człowieka pokoju”. – Widać to było ostatnio w sprawie Iranu: to człowiek siły, który potrafi rozkazać bombowcom B-2 zaatakować cele nuklearne w Iranie, ale też człowiek pokoju, który od razu potem działa, by doprowadzić do zawieszenia broni między Iranem a Izraelem – powiedział Rutte.
– I właśnie tego oczekuje się od prezydenta USA – takiego przywództwa – podkreślił.