Ropa wraca do poziomów sprzed dwóch tygodni
W ubiegłym tygodniu cena ropy Brent na giełdzie w Rotterdamie wzrosła o 3 dolary za baryłkę. W ujęciu dwutygodniowym oznaczało to wzrost o 10,50 dolara. Jednak już w poniedziałek, 23 czerwca, nastąpił gwałtowny spadek ceny o 7 dolarów, a we wtorek tendencja zniżkowa się utrzymała. W efekcie cena powróciła do poziomu sprzed dwóch tygodni.
Rozejm Iran-Izrael łagodzi obawy o dostawy
Bezpośrednią przyczyną zmiany nastrojów na rynku była zapowiedź zawieszenia broni między Iranem a Izraelem. Porozumienie ogłosił prezydent USA Donald Trump, informując, iż Iran natychmiast rozpocznie zawieszenie broni, a Izrael dołączy po 12 godzinach. jeżeli warunki rozejmu zostaną dotrzymane, wojna zakończy się po 24 godzinach, kończąc 12-dniowy konflikt.
Informacja o porozumieniu zmniejszyła obawy o przerwy w dostawach ropy z regionu Bliskiego Wschodu, kluczowego dla globalnego rynku energii. W konsekwencji giełda zareagowała spadkiem cen surowca.
Co dalej z cenami paliw?
Jeśli ropa utrzyma się na poziomach z maja i początku czerwca, możliwe, iż ceny paliw w Polsce potanieją o kilka groszy na litrze w stosunku do poziomu z 23 czerwca. Jednak brak trwałej stabilizacji oznacza, iż zmienność cen może się utrzymać, szczególnie dla przewoźników, którzy w okresach niepewności płacą średnio więcej za paliwo.
W reakcji na zmienność rynku firmy transportowe wdrażają przemyślane strategie zakupowe.
– Systematyczne podejście do tankowania pozwala im lepiej reagować na krótkoterminowe zmiany rynkowe i w znaczącym stopniu przyczynia się do utrzymania stabilności finansowej – komentuje Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager w Malcom Finance w Polsce.
Przeczytaj także:
- Ceny paliw pod presją geopolityki. Możliwy wzrost do poziomów z 2022 roku
- USA uderzają w Iran, ceny ropy rosną, ale rynek jest spokojny
- ROP czy parapodatek? Branża ostrzega przed kierunkiem reformy systemu opakowaniowego
- Podejrzenie zmowy cenowej przy sprzedaży maszyn rolniczych. UOKiK stawia zarzuty