Wiosną 2025 roku rosyjskie służby wywiadowcze rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę operację gromadzenia danych osobowych na temat krytyków reżimu Władimira Putina – ujawnia Dossier Center, organizacja badająca działalność rosyjskich służb specjalnych. Według ich źródeł, agenci GRU – wywiadu wojskowego Federacji Rosyjskiej – otrzymali pilne polecenie zebrania informacji o osobach publicznych mających wpływ na opinię społeczną w Europie, które krytykują Kreml.
Celem operacji jest nie tylko identyfikacja źródeł finansowania i kontaktów tych osób, ale również pozyskanie ich adresów domowych i służbowych. Taki zestaw danych może służyć jako fundament do przeprowadzenia tzw. „aktywnych działań” – czyli ataków, sabotażu lub choćby zamachów. Lista obejmuje szerokie spektrum osób: polityków, dziennikarzy, blogerów, artystów i inne postaci życia publicznego, które wypowiadają się przeciwko rosyjskiemu reżimowi. Informacje mają być wykorzystywane w przyszłych działaniach operacyjnych prowadzonych przez siatki agenturalne lub tzw. „jednorazowych wykonawców” – rekrutowanych przez anonimowe kanały internetowe. Jak ostrzegają źródła Dossier Center, w tych działaniach mogą brać udział grupy skrajnie prawicowe, najemnicy, a choćby środowiska przestępcze.
Przypadki takich działań już się zdarzyły. Wiosną 2024 roku GRU przygotowywało zamach na Alexandra Shvareva, twórcę antykremlowskiego kanału VChK-OGPU na Telegramie, mieszkającego w krajach bałtyckich. Choć atak się nie powiódł, był sygnałem ostrzegawczym dla wielu emigrantów z Rosji. Po serii nieudanych operacji, rosyjski wywiad coraz częściej unika wysyłania własnych funkcjonariuszy za granicę. Zamiast tego, tworzy sieci lokalnych operatorów, których koordynuje z terytorium Rosji – umożliwia to zaprzeczenie bezpośredniego udziału Kremla w działaniach i jednocześnie zwiększa możliwości sabotażowe.
GRU werbuje ludzi z różnych środowisk – przede wszystkim zmotywowanych pieniędzmi, nie ideologią. Brak jakiejkolwiek troski o ofiary cywilne czyni te operacje szczególnie niebezpiecznymi. Analitycy podkreślają, iż tego typu zbieranie danych zwykle poprzedza realne działania ofensywne.
Zagrożenie jest realne i bezpośrednie. Zachód musi zareagować szybko, stanowczo i wspólnie – zanim dojdzie do kolejnej eskalacji działań rosyjskich służb. Brak reakcji może kosztować życie tych, którzy mają odwagę mówić prawdę o reżimie Putina.
GRU aktywnie działa w Polsce. Wśród swoich aktywów może mieć też polityków skrajnych ugrupowań prawicowych takich jak PiS czy Konfederacja. I to duże zagrożenie dla naszego kraju i dla nas wszystkich.