Robienie z mieszkańców idiotów to już standard. Dom Rybaka w Świnoujściu obnaża prawdę o lokalnej polityce

11 godzin temu

Coraz więcej mieszkańców miast powiatowych i mniejszych miejscowości zadaje sobie to samo pytanie. Dlaczego politycy traktują ludzi jak bezrefleksyjną masę, która ma zapomnieć, uwierzyć i nie zadawać pytań. Odpowiedź jest niewygodna, ale szczera. Bo mogą. I bo przez lata im to uchodziło. Przykład Domu Rybaka w Świnoujście pokazuje ten mechanizm w sposób wręcz podręcznikowy.

Problem znany od lat, ignorowany latami

Dom Rybaka od dawna był tykającą bombą. Fatalny stan techniczny, brak zabezpieczeń, dostęp osób postronnych, realne zagrożenie pożarem lub zawaleniem. O tym wszystkim mówiono publicznie od wielu lat. Pisali o tym dziennikarze. Alarmowali mieszkańcy. Pojawiały się zdjęcia, nagrania, interwencje. Informacje trafiały do urzędu miasta. I co się wydarzyło?

Nic.

Nie było skutecznych decyzji. Nie było zabezpieczenia obiektu. Nie było rozbiórki ani realnego planu. Było za to przeciąganie sprawy, milczenie i udawanie, iż problem nie istnieje. Aż do momentu, gdy znów pojawił się ogień.

Pożar jako pretekst do politycznego teatru

Dopiero kolejny pożar sprawił, iż politycy nagle się obudzili. Pojawiły się oświadczenia, wyrazy oburzenia, zapowiedzi analiz i działań. Urzędnicy zaczęli mówić o bezpieczeństwie, trosce i odpowiedzialności. Ten sam urząd, który przez lata nie zrobił nic skutecznego.

To nie jest reakcja wynikająca z troski o mieszkańców. To klasyczne działanie pod publikę. Polityczny teatr uruchamiany wtedy, gdy sytuacja staje się medialna i groźna wizerunkowo. Gdyby doszło do tragedii z ofiarami, narracja byłaby identyczna. Zaskoczenie, ubolewanie, komisje i zapowiedzi wyciągania wniosków.

Brak myślenia w przyszłość

Historia Domu Rybaka pokazuje szerszy problem lokalnej polityki w Polsce. Brak planowania. Brak myślenia długofalowego. Brak odwagi do podejmowania trudnych decyzji, które nie dają natychmiastowych politycznych punktów.

Zabezpieczenie budynku, wykup, rozbiórka, realny projekt zagospodarowania. To działania, które wymagają odpowiedzialności i pracy. Nie dają szybkiego efektu medialnego. Nie da się ich sprzedać jednym zdjęciem w mediach społecznościowych. Dlatego są odkładane w nieskończoność.

Dlaczego mieszkańcy są lekceważeni

Bo system nauczył polityków, iż mieszkańcy gwałtownie zapominają. Bo oburzenie trwa krótko. Bo nikt nie ponosi osobistej odpowiedzialności za wieloletnie zaniedbania. Bo zawsze można zasłonić się procedurami, brakiem środków albo niejasną sytuacją własnościową.

W efekcie mieszkańcy stają się statystami. Ich ostrzeżenia są ignorowane. Ich głos jest potrzebny tylko w dniu wyborów. A potem mają uwierzyć w kolejne zapewnienia, iż tym razem „coś się zrobi”.

Dom Rybaka jako symbol bezradności władzy

Ten budynek przestał być tylko problemem technicznym. Stał się symbolem. Symbolem urzędniczej bezradności. Symbolem zaniechań. Symbolem polityki, która reaguje dopiero wtedy, gdy pojawia się dym, straż pożarna i kamery.

Dziś to Dom Rybaka. Jutro będzie inny budynek, inna ulica, inne miasto powiatowe. Schemat zawsze jest ten sam. Ostrzeżenia, cisza, kryzys, medialna reakcja, zapomnienie.

Oburzenie na pokaz obraża mieszkańców

Najbardziej obraźliwe nie jest choćby samo zaniedbanie. Najbardziej obraźliwe jest późniejsze udawane oburzenie. Teatralne zdziwienie. Deklaracje składane dopiero po fakcie. Mówienie o odpowiedzialności przez tych, którzy tej odpowiedzialności przez lata unikali.

To pokazuje jedno. Nie chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Chodzi o kontrolę narracji i gaszenie wizerunkowych pożarów.

Dlaczego to się nie zmienia

Bo mogą. Bo system im na to pozwala. Bo brak realnych konsekwencji. Bo łatwiej sprzedać hasło niż rozwiązać problem. Dopóki mieszkańcy nie będą rozliczać polityków za zaniechania, a nie za obietnice, dopóty takie historie będą się powtarzać.

Dom Rybaka w Świnoujściu to nie wypadek. To efekt lat ignorowania ostrzeżeń. To dowód, iż władza działa dopiero wtedy, gdy nie da się już udawać, iż problem nie istnieje.

I dlatego właśnie mieszkańców traktuje się jak idiotów. Nie dlatego, iż nimi są. Tylko dlatego, iż przez lata władza nauczyła się, iż może.

  • Dom Rybaka – symbol bezradności świnoujskich władz.
  • Dramat w świnoujskim szpitalu pogłębia się. Terminy na 2027 rok, długi rosną, pacjenci zostają sami
  • Tunel w Świnoujściu Uwaga kierowcy – będą utrudnienia
Idź do oryginalnego materiału