Protesty wyborcze. Bodnar poinformował o kolejnych działaniach

radiogorzow.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Adam Bodnar Fot. PAP/Maciej Kulczyński


Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do Sądu Najwyższego wniosek o dopuszczenie dowodu z oględzin kart wyborczych w jednej z komisji w Biszczy. Jak podkreślił, pozwoli to ustalić, czy ewentualne błędy popełnione przy liczeniu głosów oddanych w II turze wyborów prezydenckich „są wynikiem nieświadomych pomyłek”.

W piątkowym (20 czerwca) komunikacie rzeczniczka prasowa PG prok. Anna Adamiak poinformowała, iż Bodnar otrzymał z Sądu Najwyższego łącznie 172 protesty wyborcze dotyczące ważności wyboru prezydenta RP, w 111 z nich Bodnar zajął stanowisko.

Analiza protestów przekazywanych przez Sąd Najwyższy wykazała zasadność sformułowania przez prokuratora generalnego kolejnego wniosku do Sądu Najwyższego o dopuszczenie dowodu z przeprowadzenia oględzin kart wyborczych dotyczących głosów oddanych w II turze wyborów na prezydenta RP

– czytamy w komunikacie rzeczniczki PG.

Adamiak podała, iż chodzi o jedną z obwodowych komisji w Biszczy (powiat biłgorajski).

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

W ocenie Adama Bodnara zajęcie prawidłowego stanowiska co do zasadności ocenianego protestu, z uwagi na zawarte w nim informacje, powinno być poprzedzone ponownym przeliczeniem głosów oddanych w tej komisji

– zaznaczono w komunikacie.

Wskazano, iż ustalenia wymaga nie tylko faktyczna liczba głosów oddanych tam na poszczególnych kandydatów, ale również poprawność wprowadzenia tych danych do końcowych protokołów wyników głosowania w tej obwodowej komisji.

Do złożonych protestów wyborczych dotyczących tej komisji w portalach społecznościowych odniósł się również sam prokurator generalny.

Na podstawie analizy kolejnych protestów wyborczych przekazywanych przez Sąd Najwyższy złożyłem wniosek o dopuszczenie dowodu z oględzin kart wyborczych w jednej z komisji w Biszczy (powiat biłgorajski)

– napisał Bodnar na platformie X.

Jak podkreślił, pozwoli to na ustalenie, „czy ewentualne błędy są wynikiem nieświadomych pomyłek”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Na podstawie analizy kolejnych protestów wyborczych przekazywanych przez Sąd Najwyższy złożyłem wniosek o dopuszczenie dowodu z oględzin kart wyborczych w jednej z komisji w Biszczy (powiat biłgorajski).

Pozwoli to ustalić, czy ewentualne błędy są wynikiem nieświadomych pomyłek… pic.twitter.com/fUcFh9DOK1

— Adam Bodnar (@Adbodnar) June 20, 2025

Ponadto – jak wynika z komunikatu rzeczniczki PG – Bodnar wniósł także o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego od rozpoznania tej sprawy oraz o przekazanie jej do rozstrzygnięcia sędziom Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, „gwarantującym sędziowską bezstronność i niezawisłość”. Dodatkowo prokurator generalny zwrócił się do SN o nadesłanie uzasadnienia uchwały z 14 maja br. w sprawie ważności wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu wyborczym nr 33, które odbyły się 16 marca.

Media od kilkunastu dni informują o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Informowano m.in. o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom – głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu. Tak było w przypadku Obwodowej Komisji Wyborczej nr 95 przy w Krakowie, a także Obwodowej Komisji Wyborczej nr 13 w Mińsku Mazowieckim.

W zeszłym tygodniu w związku z wnoszonymi protestami wyborczymi Sąd Najwyższy zdecydował o oględzinach kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych. Wśród tych komisji znalazły się m.in. omawiane w mediach komisje z Krakowa oraz Mińska Mazowieckiego. Oględziny zarządzono wtedy także m.in. w odniesieniu do dwóch Obwodowych Komisji Wyborczych – nr 30 i 61 – z Bielska-Białej.

Sąd Najwyższy rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. „Jeżeli w toku rozpoznawania protestu pojawi się konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego, wydawane jest postanowienie o dopuszczeniu i przeprowadzeniu dowodu np. z zeznań świadków czy oględzin kart do głosowania” – przekazywał SN. Po rozpoznaniu protestu SN może pozostawić go bez dalszego biegu. Oznacza to, iż protest z przyczyn formalnych nie może zostać rozpoznany merytorycznie.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Jeśli protest zostanie rozpoznany merytorycznie SN może wyrazić opinię, iż protest jest niezasadny bądź, iż jest on zasadny.

W przypadku wyrażenia opinii o zasadności zarzutów protestu Sąd Najwyższy wskazuje, czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów

– informował SN.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP – musi to zrobić w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, iż ostatnim dniem, do którego musi zapaść to rozstrzygniecie jest 2 lipca br.

Bodnar konsekwentnie wskazuje, iż istnieje konieczność wyłączania wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego od orzekania w sprawach protestów wyborczych, gdyż w wyniku procedur zostali oni powołani przez KRS po 2017 roku i „nie spełniają wymagań niezawisłości i bezstronności, a tym samym nie mogą zostać uznani za powołanych zgodnie z Konstytucją RP”.

Rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski podkreśla zaś, iż „jedyną izbą umocowaną prawnie do rozpoznawania protestów jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN”.

Idź do oryginalnego materiału