Nie żyje Stanisław Soyka. Co wiemy o przyczynie jego śmierci? Nowe szczegóły przekazał mediom prok. Michał Łukasiewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Stanisław Soyka nie żyje Stanisław Soyka od paru lat był mniej aktywny, ale mimo wszystko kilka dni przed śmiercią, 15 sierpnia, zagrał, jak się okazało, ostatni swój koncert. 21 sierpnia można było go spotkać na próbie w sopockiej Operze Leśnej, gdzie miał zaśpiewać na festiwalu w Sopocie. Kilka godzin później już nie żył. Teraz sprawą zajęła się prokuratura. – Sekcja zwłok zaplanowana jest na poniedziałek – powiedział „Faktowi” prok. Michał Łukasiewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Dlaczego jednak nagle w tym temacie działa prokurator? Okazuje się, iż nie ma w tym niczego sensacyjnego: musi po prostu w takich okolicznościach wszcząć postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, co jednak nie oznacza, iż doszło do popełnienia przestępstwa. Nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Śmierć w hotelu Soyka zmarł w jednym z sopockich hoteli w godzinach wieczornych, na miejsce wezwano lekarza i potem prokuratora. – W takich okolicznościach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia. To standardowa procedura i przedmiot śledztwa – tłumaczyli mediom śledczy. –Biegły będzie musiał przeanalizować wszystkie ustalenia dokonane w Zakładzie Medycyny Sądowej. Jednak do momentu uzyskania wyników