3 godzin temu
Prezydent Karol Nawrocki podpisał w poniedziałek w Sochaczewie projekt ustawy „Godna emerytura”, realizując jedną ze swoich kluczowych obietnic wyborczych. Dokument trafi teraz do Sejmu i zakłada, iż od 2026 roku minimalna emerytura będzie podwyższona o 150 zł miesięcznie. O taką samą kwotę mają wzrosnąć również 13. i 14. emerytury, a ich wysokość ma być gwarantowana ustawowo.
Na pierwszy rzut oka projekt wygląda na prostą podwyżkę świadczeń, jednak — jak wskazuje money.pl — mechanizm jest znacznie bardziej złożony. Minimalne 150 zł nie będzie doliczane bezpośrednio do emerytury jako jeden element waloryzacji, ale jako tzw. mikroświadczenie, naliczane osobno.
W przyszłym roku waloryzacja ustawowa ma wynieść 4,9 proc. To oznacza, iż minimalna emerytura wzrosłaby o ok. 92 zł. W takim przypadku ZUS dopłaci brakujące 58 zł, aby łączna podwyżka osiągnęła zapowiedziane 150 zł. Jak wylicza portal, w skali roku osoba z najniższym świadczeniem zyskałaby ponad waloryzację dodatkowe 695 zł.
Projekt obejmie wszystkich emerytów i rencistów, których świadczenia są niższe niż 3060 zł — im również ZUS wypłaci wyrównanie. Najmniejsze dopłaty otrzymają osoby pobierające najwyższe świadczenia.
Według Kancelarii Prezydenta minimalna emerytura w 2026 r. ma przekroczyć 2000 zł i wynieść co najmniej 2030 zł, a w kolejnych latach przez cały czas wzrastać.
Eksperci zwracają jednak uwagę na możliwe skutki uboczne. Podwyżka może sprawić, iż część świadczeniobiorców przekroczy próg dochodowy uprawniający do pełnej 14. emerytury — po osiągnięciu 2900 zł świadczenie to jest stopniowo obniżane. Najbardziej mają skorzystać osoby pobierające emerytury rolnicze, których wysokość oparta jest na stawce minimalnej.
Projekt — jak podkreślono — został zapisany w skomplikowany sposób, aby uniknąć zarzutów o niekonstytucyjność.
