Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski pozwał posła Konfederacji Konrada Berkowicza za - jak twierdzi - "jawne kłamstwa" w sprawie pieniędzy z KPO. Poseł twierdził, iż firma prezydenta i jego brata otrzymała 140 tysięcy złotych dotacji. Miszalski odpowiedział, iż nie posiada udziałów w żadnej spółce, a Berkowicza nazwał kłamcą.