Jarosław Kaczyński dostrzegł, jak bardzo wzmocniła się pozycja Radosława Sikorskiego w obozie władzy. Prezes już kombinuje, jak zaszkodzić nowemu wicepremierowi. Sikorski narobi PiS problemów? Radosław Sikorski chciał powalczyć o prezydenturę, ale w członkowie Koalicji Obywatelskiej w prawyborach wskazali Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy przegrał wybory i nagle pojawiły się głosy, iż szef MSZ byłby skuteczniejszy w walce z Karolem Nawrockim. Oczywiście jest to teza, której nie da się potwierdzić, ale nie da się ukryć, iż po wyborach rola Sikorskiego paradoksalnie się wzmocniła. Zostało to przypieczętowane objęciem funkcji wicepremiera. Wygląda na to, iż to Sikorski szykowany jest na pierwszy front walki z PiS i nowym prezydentem, Karolem Nawrockim. I Jarosław Kaczyński to widzi. Prezes już kombinuje, jak tu zaszkodzić nowemu wicepremierowi. Ma w tym dodatkową motywację, bo przecież Sikorski należał do rządu PiS, był ministrem obrony narodowej w latach 2005-2007. Potem odszedł do PO. Dla Kaczyńskiego jest więc zdrajcą. – Prezes doskonale wie, iż Radek teraz jest na fali wznoszącej i iż może zastąpić Tuska. Pewnie, mówimy o bliżej nieokreślonej przyszłości, ale iż jest to scenariusz możliwy. Dlatego będzie atakował Radka ze wszystkich stron. Oczywiście przede wszystkim od strony rodziny – mówią w rozmowie z „Newsweekiem” osoby z otoczenia szefa MSZ. Atak