Premier Francji Sebastien Lecornu zaproponował we wtorek zawieszenie reformy emerytalnej do stycznia 2028 roku, czyli okresu po wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2027 rok. Premier odpowiedział w ten sposób na żądania Partii Socjalistycznej, której poparcie jest najważniejsze dla przetrwania rządu.
W wystąpieniu w parlamencie Lecornu ocenił koszt zawieszenia reformy na 400 mln euro w 2026 roku i 1,8 mld euro w 2027 roku.
Zawieszenie dotyczyłoby zarówno podniesienia wieku emerytalnego, jak i wydłużenia okresu składkowego, wymaganego do uzyskania pełnej emerytury. jeżeli ta decyzja wejdzie w życie, to wiek emerytalny pozostałby na obecnym poziomie – 62 lata i dziewięć miesięcy.
Lecornu zastrzegł jednak, iż „zawieszenie dla zawieszenia nie ma żadnego sensu” i iż trzeba „zagwarantować równowagę systemu” emerytalnego. Koszty zawieszenia reformy powinny być zrekompensowane oszczędnościami i nie mogą zwiększyć deficytu budżetowego – podkreślił. Zauważył, iż celem rządu jest to, by deficyt budżetowy zredukować do poziomu poniżej 5 proc. PKB.
Premier ogłosił tę propozycję, występując w parlamencie z deklaracją polityki ogólnej, zarysem polityki swego mniejszościowego rządu. Prócz zawieszenia reformy emerytalnej wspomniał o drugim żądaniu stawianym mu przez lewicową opozycję – opodatkowaniu najbogatszych. Zaproponował stworzenie „wyjątkowego” obciążenia wielkich fortun, które nie dotyczyłoby jednak majątku określonego jako „majątek zawodowy”.
Lecornu przekonywał, iż jego rząd będzie oznaczał przełom w porównaniu z poprzednimi i „dzielenie się władzą z parlamentem” przez władzę wykonawczą. Powtórzył, iż nie będzie stosował artykułu 49.3 konstytucji, umożliwiającego przyjmowanie ustaw z ominięciem głosowania. Była to praktyka poprzednich centrowych rządów, która – według opozycji – uderzała w zasady demokracji parlamentarnej. Lecornu przekonywał, iż teraz parlament -jak opisywał, rozdrobiony, ale odzwierciedlający poglądy polityczne obywateli – „będzie miał ostatnie słowo”.
Reforma emerytalna została uchwalona we Francji w 2023 roku i przewiduje stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 64 lat w 2030 roku. Zmiana ta jest jedną z czołowych reform przeprowadzonych przez centrowy obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona. Reforma wywołała falę protestów, z powodu samego podniesienia wieku emerytalnego, jak i sposobu jej przyjęcia – rząd zastosował do jej przyjęcia artykuł 49.3. Zmiana obecnego systemu emerytalnego uważana jest jednak za niezbędną ze względów ekonomicznych. (PAP)