Po tragicznym ataku w Waszyngtonie napięcia między Izraelem a Europą gwałtownie narastają. Premier Netanyahu odpowiada ostrą retoryką na ultimatum Zachodu, a Unia Europejska rozważa ponowną ocenę relacji z Tel Awiwem.
W obliczu rosnącej presji międzynarodowej i eskalacji wojny w Strefie Gazy premier Izraela Benjamin Netanjahu ostro skrytykował przywódców Francji, Wielkiej Brytanii i Kanady.
Powodem było ich ultimatum, w którym zagrozili „konkretnymi działaniami” wobec Izraela, jeżeli ten nie przerwie ofensywy w Gazie. Polityczne napięcie spotęgowała tragedia, która wydarzyła się dzień wcześniej w Waszyngtonie – brutalne zabójstwo dwóch izraelskich obywateli pod nowo otwartym Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego.
Tragedia w USA: zamach motywowany nienawiścią?
W środę w centrum Waszyngtonu doszło do szokującego ataku. Zastrzeleni zostali Yaron Lischinsky i Sarah Milgrim – młoda izraelska para. Sprawca, według relacji świadków, podczas zatrzymania krzyczał „Wolna Palestyna”. Premier Netanyahu nie miał wątpliwości co do motywów napastnika.
„Yaron i Sarah nie byli ofiarami przypadkowej zbrodni. Terrorysta, który ich okrutnie zastrzelił, zrobił to z jednego i tylko jednego powodu – chciał zabić Żydów. A gdy go zabierano, skandował: «Wolna Palestyna!»” – napisał Netanjahu w wpisie na platformie X.
Premier porównał ten atak do masakry z 7 października, dokonanej przez Hamas, oraz określił ideologię napastnika jako „współczesny neonazizm”
„Dla tych neonazistów ‘Wolna Palestyna’ to po prostu dzisiejsza wersja «Heil Hitler». Chcą zniszczyć państwo żydowskie”, napisał premier Izraela w swoim oświadczeniu.
Last night in Washington something horrific happened.
A brutal terrorist shot in cold blood a young beautiful couple – Yaron Lischinsky and Sara Milgrim. Yaron had just bought an engagement ring for Sarah. He was planning to give it to her in Jerusalem next week. They were… pic.twitter.com/FFdMwlacJ9
— Benjamin Netanyahu – בנימין נתניהו (@netanyahu) May 22, 2025
UE przemyśli umowę stowarzyszeniową z Izraelem
Tymczasem w Brukseli nasilają się głosy sprzeciwu wobec działań Izraela. W obliczu katastrofy humanitarnej i oskarżeń o blokowanie pomocy dla Gazy, coraz więcej państw członkowskich – w tym Francja, Hiszpania i Irlandia – wzywa do przeglądu Umowy Stowarzyszeniowej UE–Izrael z 1995 roku.
Dokument ten stanowi podstawę współpracy gospodarczej, naukowej i politycznej między UE a Izraelem.
„Stosunki między Stronami […] będą oparte na poszanowaniu praw człowieka i zasad demokracji”, brzmi Artykuł 2 Umowy Stowarzyszeniowej UE – Izrael.
Coraz więcej europejskich polityków twierdzi, iż Izrael nie wywiązuje się z tych zobowiązań. Były wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell skrytykował opieszałość Unii Europejskiej w reagowaniu na sytuację w Gazie i wyraził rozczarowanie brakiem zdecydowanych działań ze strony UE.
— Połowa bomb spadających na Gazę jest produkowana w Europie — zwrócił uwagę Borrell w wywiadzie dla hiszpańskiego radia Cadena SER.
Obecna szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas ogłosiła iż Komisja Europejska przeprowadzi przegląd wdrożenia artykułu 2 umowy stowarzyszeniowej z Izraelem.
Netanyahu: „Chcecie, by Hamas przetrwał”
Netanjahu stanowczo odrzucił te działania, oskarżając zachodnich przywódców o wspieranie Hamasu. Odniósł się do ich wspólnego oświadczenia, w którym wezwali Izrael do natychmiastowego zaprzestania ofensywy w Gazie i zagrozili podjęciem „konkretnych działań” w przypadku braku deeskalacji.
Premier Izraela uznał to za próbę osłabienia jego pozycji wobec organizacji terrorystycznej. Odniósł się do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona, premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera i premiera Kanady Marka Carney’a.
„Gdyby uszło im to na sucho, ci terroryści z Hamasu wymordowaliby każdego Żyda na ziemi. (…). Kiedy dziękują wam masowi mordercy, gwałciciele, zabójcy dzieci i porywacze, to jesteście po złej stronie sprawiedliwości. Jesteście po złej stronie ludzkości i historii”, ocenił premier w swojej wypowiedzi na platformie X.
Według niego utworzenie państwa palestyńskiego oznaczałoby de facto przekazanie władzy Hamasowi i innym radykałom. „Przez 18 lat mieliśmy de facto państwo palestyńskie. Nazywa się Gaza. I co dostaliśmy? Pokój? Nie. Dostaliśmy najbardziej brutalną rzeź Żydów od czasów Holokaustu”, stwierdził Netanjahu.
Relacje Izrael–UE coraz bardziej napięte
Stosunki między Izraelem a Unią Europejską od lat są problematyczne. UE jest jednym z kluczowych partnerów handlowych Izraela, ale także regularnie krytykuje jego politykę osadniczą i blokady w Gazie. Izrael natomiast zarzuca Brukseli uległość wobec palestyńskiej narracji i brak zrozumienia dla realiów bezpieczeństwa w regionie.
Ostatnie tygodnie przyniosły eskalację – protesty na kampusach uniwersyteckich, kontrowersje wokół dostarczania pomocy humanitarnej oraz drastyczne obrazy z Gazy zmusiły europejskich przywódców do bardziej zdecydowanej reakcji.
Wojna w Gazie dawno przestała być lokalnym konfliktem. Stała się testem dla wartości, na których opiera się współczesna polityka międzynarodowa. Dla jednych to walka o przetrwanie. Dla innych – symbol upadku dyplomacji i ignorowania podstawowych zasad humanitaryzmu.