
Dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz postanowiła zapytać byłego wiceministra obrony narodowej Wojciecha Skurkiewicza, czy „nie jest zaniepokojony prorosyjską i resetową narracją Donalda Trumpa”.
Amerykański przywódca zaledwie dwa dni temu przekazał, iż jest rozczarowany, bo – jak stwierdził – Wołodymyr Zełenski nie przeczytał jeszcze propozycji planu pokojowego
Nawrocki może wpłynąć na Trumpa?
W rozmowie z senatorem Prawa i Sprawiedliwości prezenterka nawiązała do dobrych relacji z amerykańskim przywódcą, którymi chwali się Karol Nawrocki. W jej ocenie mogłyby one zostać wykorzystane do tego, aby przekonać Donalda Trumpa do zmiany swojego stanowiska wobec wojny w Ukrainie.
– Mamy prezydenta Nawrockiego, który mówił, iż ma kapitalne kontakty z Trumpem. Dlaczego nie ma tego kontaktu? Dlaczego nie ma Polski przy stole negocjacyjnym? – dopytywała prezenterka.
W odpowiedzi Justyna Dobrosz-Oracz usłyszała, iż „myli dwa obszary: z jednej strony jest koalicja chętnych, z drugiej kooperacja bilateralna”. Polityk PiS ze sporą zawziętością bronił Donalda Trumpa. To wyraźnie nie spodobało się dziennikarce TVP, która kontrowała jego słowa.
Skandaliczne zachowanie polityka PiS. Tak zwrócił się do Dobrosz-Oracz
W pewnej chwili z ust senatora padły zaskakujące słowa. – Niech pani nie zachowuje się, jakby miała pani orzeszek w głowie, a nie mózg – powiedział były wiceszef MON.
– Cały świat wie kto przedstawił plan, iż zrobiły to Stany Zjednoczone z Rosją, a pan udaje, iż zrobiła to Unia Europejska. No panie senatorze, litości – odparła Justyna Dobrosz-Oracz.
Chwilę później na senackim korytarzu doszło do absurdalnych scen. Wojciech Skurkiewicz sięgnął ręką w stronę mikrofonu przypiętego przy kurtce dziennikarki. – Proszę mnie nie dotykać! To jest dźwięk grany! Proszę nie naruszać mojej nietykalności osobistej – krzyknęła wyraźnie zdenerwowana Justyna Dobrosz-Oracz.
Czytaj też:
Wrze w szeregach PiS. Kaczyński podjął stanowcze krokiCzytaj też:
Tak Polacy oceniają Żurka. Sondaż nie zostawia złudzeń







