Rada Ministrów ogłosiła w czerwcu najważniejsze decyzje, które wyznaczą kierunek rozwoju polskiej gospodarki w 2026 roku. Rząd przyjął ambitne założenia budżetowe, zakładające równoczesny wzrost gospodarczy i stabilizację cen. Według oficjalnych prognoz Polska ma nie tylko utrzymać silne tempo rozwoju, ale również skutecznie zapanować nad inflacją, która w ostatnich latach była jednym z największych problemów dla obywateli i przedsiębiorstw.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zgodnie z przyjętymi założeniami, Produkt Krajowy Brutto ma wzrosnąć o 3,5 proc., co pozwoli Polsce utrzymać pozycję jednego z liderów wzrostu w Unii Europejskiej. Rząd liczy, iż ten wynik przełoży się na poprawę poziomu życia Polaków, zwiększenie konsumpcji i stabilność finansów publicznych. Osiągnięcie takiego tempa rozwoju ma być możliwe dzięki rosnącej aktywności inwestycyjnej przedsiębiorstw oraz odbudowie siły nabywczej obywateli po latach wysokiej inflacji.
Jednym z najważniejszych elementów rządowego planu jest prognoza inflacyjna, która zakłada utrzymanie wzrostu cen na poziomie około 3 proc. w skali roku. Dla milionów rodzin oznacza to wreszcie koniec dynamicznych podwyżek i przewidywalność w domowych budżetach. Po trudnych latach 2022–2023, kiedy ceny rosły w rekordowym tempie, rząd chce przywrócić stabilność gospodarstwom domowym oraz stworzyć warunki dla długofalowego planowania wydatków i inwestycji.
W planie budżetowym znalazły się również prognozy dotyczące rynku pracy. Średnie wynagrodzenie brutto ma wzrosnąć o 6,7 proc., co przy zakładanej inflacji oznacza realny wzrost dochodów o około 3,5 proc. Rząd przewiduje, iż dzięki temu Polacy odczują wyraźną poprawę sytuacji materialnej, a wzrost płac przełoży się na silniejsze ożywienie konsumpcji. W sektorze przedsiębiorstw pensje mają wzrosnąć jeszcze szybciej – o około 6,9 proc., co ma wzmocnić konkurencyjność polskiego rynku pracy i ograniczyć emigrację zarobkową.
Prognozy zakładają również utrzymanie niskiego poziomu bezrobocia – zaledwie 4,9 proc. w skali kraju. Oznacza to, iż Polska pozostanie jednym z państw o najniższym bezrobociu w Europie. Jednocześnie rząd planuje utrzymanie liczby etatów w sektorze publicznym na poziomie 618,9 tys., co ma zapewnić stabilność zatrudnienia w administracji i kluczowych instytucjach państwowych.
W sferze budżetowej wynagrodzenia wzrosną o 3 proc., co pozwoli zachować realną wartość płac przy stabilnej inflacji. Rząd podkreśla, iż nie planuje gwałtownego zwiększania zatrudnienia w administracji, stawiając na racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi. Propozycje dotyczące wzrostu płac mają być przedmiotem konsultacji w Radzie Dialogu Społecznego, z udziałem związków zawodowych i organizacji pracodawców.
Założenia budżetowe na 2026 rok wpisują się w długofalową strategię zrównoważonego rozwoju. Polska gospodarka ma być oparta na stabilnym wzroście, niskiej inflacji i wysokim poziomie zatrudnienia. Zdaniem rządu, przewidywalność gospodarcza ma wzmocnić zaufanie inwestorów, ułatwić planowanie budżetów domowych i stworzyć bezpieczne warunki dla rozwoju przedsiębiorstw.
Prognozy są optymistyczne, ale eksperci zwracają uwagę, iż ich realizacja będzie zależała od czynników zewnętrznych – sytuacji geopolitycznej, koniunktury w Unii Europejskiej i zmian na globalnych rynkach surowców. W przypadku stabilnego otoczenia międzynarodowego Polska ma jednak szansę utrzymać się w czołówce najbardziej dynamicznie rozwijających się gospodarek regionu.
Nowy budżet ma być nie tylko dokumentem finansowym, ale także narzędziem do wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego obywateli. Rząd podkreśla, iż chce, aby Polacy mogli odczuć efekty wzrostu w codziennym życiu – w postaci wyższych dochodów, stabilnych cen i większej dostępności usług publicznych. W połączeniu z niskim bezrobociem i rosnącą siłą nabywczą ma to stanowić fundament nowego etapu rozwoju gospodarczego kraju.