Polacy nie wierzą Trumpowi. Błędna strategia PiS i Nawrockiego

1 dzień temu

Najnowszy sondaż pokazuje, iż niemal połowa Polaków nie ufa Donaldowi Trumpowi w kwestiach bezpieczeństwa narodowego. Mimo to PiS i Karol Nawrocki stawiają na byłego prezydenta USA jak na gwaranta polskiej przyszłości. To kolejny przykład, gdy partia Jarosława Kaczyńskiego rozmija się z przekonaniami obywateli.

Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń: w kwestiach bezpieczeństwa narodowego Donaldowi Trumpowi nie ufa niemal połowa Polaków. Dokładnie 49,1 proc. badanych odpowiedziało „nie”, zapytanych o to, czy Polska może polegać na byłym i być może przyszłym prezydencie USA. Zaufanie deklaruje jedynie 28,9 proc., a kolejne 22 proc. nie ma zdania. To wynik, który powinien dać do myślenia każdemu odpowiedzialnemu politykowi w Polsce. Problem w tym, iż dla PiS, ta nieufność społeczeństwa jakby nie istniała. Oni z uporem stawiają na Trumpa – i tym samym ponownie rozmijają się z oczekiwaniami Polaków.

PiS i jego zaplecze od lat próbują przekonywać, iż tylko Trump daje Polsce realne bezpieczeństwo. Partia Jarosława Kaczyńskiego budowała swój sojusz z poprzednią administracją USA wokół wspólnej retoryki – o silnym NATO, obronie tradycyjnych wartości i rzekomej solidarności wobec zagrożeń ze Wschodu. Problem w tym, iż to była jedynie narracja. W praktyce Trump nigdy nie ukrywał, iż bezpieczeństwo sojuszników nie jest jego priorytetem, a Europa powinna płacić więcej i radzić sobie sama.

Sondaż SW Research pokazuje, iż Polacy to rozumieją. Polityka Trumpa, zwłaszcza jego ambiwalentny stosunek do Ukrainy, wzbudza więcej lęku niż nadziei. I to nie tylko w Polsce – w całej Europie Trump jawi się jako przywódca nieprzewidywalny, gotów do układów ponad głowami sojuszników.

Nie bez powodu brytyjski tygodnik The Economist przedstawił Trumpa jako polityka potencjalnie bardziej niebezpiecznego niż sam Putin. Według relacji gazety, po rozmowach z rosyjskim przywódcą Trump miał sugerować, iż pokój można osiągnąć tylko kosztem ustępstw terytorialnych Ukrainy. Innymi słowy – obrona sojusznika miałaby zostać zamieniona na „słowo honoru” Putina, iż ten trzeci raz nie zaatakuje Kijowa.

To jest właśnie ta „dyplomacja transakcyjna”, której boją się Polacy. jeżeli największy gwarant bezpieczeństwa w NATO zaczyna rozważać oddanie części Ukrainy w ręce Kremla, to naturalne, iż w Warszawie zapala się czerwone światło. Zbyt dobrze pamiętamy, iż każde ustępstwo wobec Rosji kończyło się dalszą agresją.

Tu dochodzimy do sedna sprawy. PiS wciąż żyje złudzeniem, iż Trump jest „ich człowiekiem” na Zachodzie – politykiem, który dzięki bliskim relacjom z polską prawicą zagwarantuje Polsce wyjątkową pozycję. To myślenie życzeniowe, podszyte kalkulacją wyborczą, a nie analizą faktów.

Dla Trumpa Polska nigdy nie była strategicznym partnerem samym w sobie. Była jedynie narzędziem w rozgrywce z Berlinem czy Brukselą. W takim układzie Warszawa jest jedynie pionkiem, który można przesunąć – albo poświęcić – jeżeli wymaga tego większa gra.

Największy problem PiS polega jednak na tym, iż ta cała strategia idzie pod prąd nastrojom społecznym. Polacy, jak pokazuje sondaż, nie wierzą Trumpowi. Co więcej – wiedzą, iż bezpieczeństwo naszego kraju nie może być oparte na kaprysach jednego, nieprzewidywalnego lidera za oceanem. To odruch zdrowego rozsądku: skoro sojusze są trwałe tylko wtedy, gdy stoją na wspólnych interesach i wartościach, to nie można budować przyszłości na fundamencie osobistych sympatii polityków z Nowogrodzkiej.

Historia powtarza się po raz kolejny. PiS z uporem stawia na rozwiązania, które mają przynieść mu doraźny kapitał polityczny, ale rozmijają się z tym, co myślą i czują obywatele. Tak było z próbą podporządkowania mediów, tak było z upolitycznianiem sądów, tak było z ignorowaniem skutków inflacji. Teraz to samo widać w polityce zagranicznej – stawianie na Trumpa to gra obliczona na efekt propagandowy, nie na bezpieczeństwo Polski.

Polska potrzebuje dziś stabilnych sojuszy w ramach NATO i Unii Europejskiej, a nie hazardu opartego na kaprysach jednego polityka zza oceanu. Polacy, jak pokazują badania, instynktownie to czują. Problem w tym, iż PiS i Nawrocki wciąż zdają się grać w inną grę – w której ważniejszy jest Trump niż realne bezpieczeństwo kraju. To nie tylko błąd polityczny, ale i ryzyko dla przyszłości Polski.

Idź do oryginalnego materiału