– Był zawsze silniejszy ode mnie, wiadomo, nie miałam szans z nim przy starciu o słodycze, które w tamtych czasach były bardzo rzadko dostępne i mama rozpieszczała nas tylko w niedzielę. I bardzo często było tak, iż gdy chowałam swoje słodycze, po kilku dniach nie mogłam ich znaleźć i okazywało się, iż mój starszy brat po prostu je sobie przywłaszczył – mówiła na nagraniu z maja Nina Nawrocka.
Siostra Nawrockiego o swoim bracie
Jak podkreśliła, "Karol był bardzo troskliwym bratem i zawsze się nią opiekował jako młodszą siostrą". – Zawsze czułam, iż jest właśnie tym moim opiekunem, czy na podwórku, czy mnie bronił przed koleżankami, które mi dokuczały – wspominała.
– Opiekun to jest też kolejne słowo, którym mogę określić mojego brata. W momencie kiedy odszedł mój tata, ja byłam nastolatką, to był taki strzał po prostu emocjonalny, smutku ogromnego. I w tym momencie mój brat przejął rolę taty, opiekował się mną, uspokajał mnie, mówił: "Nisia, damy radę, wszystko będzie dobrze, jesteś silna" –wskazała.
– Mój brat był zawsze taki, iż on wiedział, co on chce od życia, iż historia, sport, to było jego życie – dodała.
– o ile ma chwilę wolnego, to spędza ją z Martą, z dziećmi. Ja tylko czekam na znak od Marty, kiedy Karol jest w domu. I wtedy pakuje się do samochodu razem z mamą i jedziemy do nich i spędzamy razem czas. I to są takie wspaniałe momenty, bo tęsknimy za sobą, wiadomo – opisała.
Nawrocki zabrał głos po wyborach
Przypomnijmy, iż w poniedziałek (2 czerwca) na koncie Karola Nawrockiego na X pojawił się obszerny wpis. To pierwszy komentarz prezydenta-elekta po ogłoszeniu oficjalnych wyników przez PKW. Kandydat PiS zdobył 50,89 proc. i to on na początku sierpnia przejmie schedę po Andrzeju Dudzie.
"Dziękuję za każdy oddany na mnie głos, za każde dobre słowo i gest. Za wszystkie wyrazy wsparcia w tym niezwykle trudnym boju o Polskę. Wygraliśmy wspólnie dla dobra naszej ukochanej ojczyzny" – czytamy.
I dalej: "Dam z siebie wszystko, by sprostać państwa oczekiwaniom. Możecie być pewni, iż jako głowa państwa nie odpuszczę żadnej z ważnych dla Polski i Polaków spraw. Będę państwa godnie reprezentować na arenie międzynarodowej, pilnując podmiotowego traktowania Polski".
"Czułem, iż jesteście ze mną, mimo wielu manipulacji i fali hejtu, jaki wylewał się na mnie oraz moją rodzinę. (...) Chcemy żyć w bezpiecznym, silnym gospodarczo kraju, który dba o najsłabszych. Państwie, które się liczy w relacjach międzynarodowych, europejskich i transatlantyckich. Państwie dbającym o swoją wielowiekową tradycję oraz szanującym historię" – napisał Nawrocki.