Janowi Lubomirskiemu-Lanckorońskiemu nie układa się kooperacja z mieszkańcami warszawskiej kamienicy. O panu Janie wspominaliśmy w tekście o „Szczawnicogradzie”: jego teść, dzięki pieniądzom zarobionym w Rosji (m.in. na kontraktach z FSB), miał uczynić z uzdrowiska w Szczawnicy perełkę.

3 miesięcy temu





