Chcą sprzedawać biomasę, produkować energię cieplną i elektryczną oraz implementować nowe technologie jej wykorzystania. EC BĘDZIN S.A. niedawno zmienił nazwę na ECB S.A. Grupa kapitałowa wytyczyła sobie nowe kierunki działania, a biomasa ma być ich ważnym filarem. O tych planach, w rozmowie z Darią Lisiecką, opowiedział Marcin Chodkowski, prezes ECB S.A.
Na początku kwietnia Grupa Kapitałowa ECB S.A. przedstawiła nową strategię. Jednym z jej istotnych elementów jest zwiększenie udziału w rynku biomasy. Zastanawia mnie, skąd taki cel? Dlaczego właśnie biomasa ma się stać nowym istotnym obszarem działania ECB?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, muszę się cofnąć do początków. Gdy obejmowałem funkcję Prezesa Zarządu EC BĘDZIN S.A., spółka dopiero rozpoczynała działalność operacyjną związaną z handlem. Wcześniej jej podstawowym obszarem funkcjonowania była działalność holdingowa, sprowadzająca się do posiadania spółki zależnej prowadzącej konwencjonalną elektrociepłownię węglową.
Trzeba było podjąć decyzję co dalej. Pierwszym krokiem było przeniesienie funkcji zakupowych dla całej Grupy Kapitałowej ze spółki zależnej do spółki dominującej – wzorem innych grup kapitałowych i podmiotów z sektora energetycznego. Następnie rozpoczęliśmy odbudowę pozycji finansowej, spłatę zobowiązań oraz przywracanie wiarygodności na rynku. Kolejnym etapem była reorganizacja struktury całej Grupy Kapitałowej. Ostatecznie udało się wyprowadzić spółkę na prostą, co pozwoliło nam przejść do etapu budowy strategii dalszego rozwoju EC BĘDZIN S.A.
Obecna strategia opiera się na trzech filarach. Pierwszy to działalność handlowa, drugi – szeroko rozumiana energetyka, trzeci – badania i rozwój (R&D).
W zakresie handlu dominującym do tej pory produktem był węgiel. Realizujemy w tej chwili kontrakt, w ramach którego zobowiązaliśmy się zapewnić dostawy ponad miliona ton węgla do końca 2028 roku. Już dziś jednak myślimy o tym, jak ten obszar będzie wyglądał w przyszłości. Biomasa to dla nas naturalny kierunek – surowiec o największym potencjale rozwojowym. Będzie ona stanowić uzupełnienie działalności handlowej jako nowy, dodatkowy produkt. Dzięki dywersyfikacji portfela o dwa różne typy surowców, jesteśmy w stanie elastycznie reagować na dynamiczne zmiany rynkowe – również te wynikające z czynników geopolitycznych.
Wybór biomasy to również konsekwencja decyzji o dekarbonizacji Grupy, ogłoszonej w ubiegłym roku. Proces ten przebiega dwutorowo. Pierwszy obszar obejmuje dekarbonizację aktywów wytwórczych – został już zrealizowany poprzez sprzedaż konwencjonalnej elektrociepłowni węglowej. Drugi obszar to dekarbonizacja działalności handlowej, która wymagała określenia granicznej daty zakończenia sprzedaży węgla. Termin ten pokrywa się z końcem realizowanego w tej chwili kontraktu – 31 grudnia 2028 roku.
Czytaj też: Tańsze ciepło, lepsza jakość powietrza. Suwałki stawiają na biomasę
Chciałabym też zapytać o ten drugi filar, energetyczny. W strategii pojawia się informacja o tym, iż ECB ma w planach budowę źródła ciepła zasilanego biomasą. Czy może pan zdradzić więcej szczegółów tej koncepcji?
Sprzedając konwencjonalną elektrociepłownię węglową, pozostawiliśmy sobie część terenu przy ul. Małobądzkiej w Będzinie – obszar po dawnej, historycznej ciepłowni, która powstała w 1913 roku.
Analizowaliśmy, czy możliwe jest stworzenie tam nowego źródła ciepła, a jeżeli tak – to jakiego rodzaju. Lokalizacja ta ma duży potencjał inwestycyjny z uwagi na bezpośredni dostęp do sieci ciepłowniczej oraz głównego punktu zasilania w energię elektryczną. W przypadku źródła kogeneracyjnego możliwe byłoby zatem jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła.
Chciałbym podkreślić, iż z perspektywy naszej strategii najważniejsze znaczenie ma zapewnienie maksymalnego zwrotu z inwestycji dla akcjonariuszy. Każda decyzja inwestycyjna musi być podejmowana w oparciu o kryterium racjonalności ekonomicznej.
Początkowo naturalnym kierunkiem wydawała się budowa nowego, zeroemisyjnego źródła wytwórczego – tym bardziej, iż spółka przez lata działała w obszarze energetyki, a po sprzedaży aktywów węglowych byłaby to logiczna kontynuacja. Niestety, obecne otoczenie regulacyjne nie sprzyja tego typu inwestycjom. W przypadku modernizacji już istniejącego źródła sytuacja wygląda inaczej niż przy próbie budowy nowego od podstaw.
Analizujemy również dane publikowane przez Urząd Regulacji Energetyki, zawarte w raporcie „Energetyka cieplna w liczbach”. Zawarty tam przegląd kondycji sektora pokazuje, iż przedsiębiorstwa ciepłownicze – w tym również działające w kogeneracji – od 2019 roku nieprzerwanie notują ujemne wskaźniki rentowności, a poziomy płynności finansowej są krytyczne.
Dodatkowo występuje duża niepewność regulacyjna. Przykładem może być niedawna propozycja rozporządzenia dotyczącego drewna energetycznego – pojawiły się sugestie, by zrębka drzewna została objęta systemem ETS, co diametralnie zmieniłoby opłacalność inwestycji.
Mając pełną świadomość tych uwarunkowań oraz kierując się odpowiedzialnością wobec akcjonariuszy, nie możemy angażować się w inwestycje obarczone wysokim ryzykiem i niskimi stopami zwrotu.
Spośród analizowanych opcji najbardziej obiecująca wydawała się inwestycja w źródło oparte na biomasie. Jednak aby osiągnąć satysfakcjonujące wskaźniki efektywności i oczekiwane poziomy zwrotu, projekt wymagałby znaczącego wsparcia zewnętrznego – na przykład w formie dotacji. w tej chwili takiego programu nie ma, dlatego zdecydowaliśmy się wstrzymać realizację projektu i uważnie obserwujemy dalszy rozwój sytuacji.
W międzyczasie pojawił się nowy pomysł – rozpoczęliśmy analizę możliwości pozyskiwania ciepła odpadowego z planowanego AI Data Center. Zgodnie z aktualnymi regulacjami dotyczącymi kształtu efektywnych systemów ciepłowniczych, ciepło odpadowe jest szczególnie preferowaną formą energii.
Nie mamy zamiaru ani ambicji, by samodzielnie budować lub zarządzać takim centrum danych. Naszym celem jest przygotowanie odpowiedniego gruntu oraz otoczenia formalno-prawnego pod tę inwestycję – zgodnie z oczekiwaniami potencjalnego partnera, który chciałby pełnić rolę operatora.
Czy plany związane z biomasą mają dotyczyć wyłącznie handlu surowcami, czy może też produkcji tej biomasy? Jakim elementem łańcucha wartości będzie to biopaliwo?
W naszym przypadku budowanie strategii poprzedzone było szeregiem działań analitycznych i przygotowawczych. Poświęciliśmy na ten proces wiele miesięcy intensywnej pracy, prowadząc konsultacje z doradcami oraz przeprowadzając szczegółowe analizy ekonomiczne, rynkowe, kompetencyjne i finansowe.
W kontekście biomasy rozważaliśmy dwa scenariusze: wariant handlowy, czyli zakup lub import surowca i jego dalszą sprzedaż do odbiorcy końcowego, oraz wariant produkcyjny – polegający na zakupie półproduktu, który może zostać przetworzony na paliwo.
Ostateczny kierunek zależeć będzie od dalszego rozwoju rynku, który w tej chwili zmienia się bardzo dynamicznie.
Na początek planujemy skupić się na działalności handlowej. Naszym celem jest zbudowanie portfolio odbiorców, poznanie ich potrzeb i oczekiwań. Dopiero wtedy będzie możliwe skracanie łańcucha dostaw i ewentualne rozpoczęcie własnej produkcji. Chcemy najpierw stworzyć rynek zbytu, następnie zabezpieczyć źródła surowca, a jeżeli w toku realizacji okaże się, iż bardziej opłacalne jest jego wytwarzanie niż zakup – rozpoczniemy taką działalność.
Będziemy uważnie obserwować rynek i elastycznie dostosowywać się do zmieniających się warunków.
Czytaj też: Neo Bio Energy chce mieć 20 biometanowni w Polsce
Czy ECB S.A. posiada infrastrukturę, know-how, partnerstwa, które przybliżają go do tej biomasy już teraz?
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której spółka giełdowa ogłasza strategię bez precyzyjnie określonego rynku, analizy potencjału, kierunków dostaw oraz możliwości zbytu.
W naszym przypadku wszystkie te elementy zostały szczegółowo zbadane przy wsparciu profesjonalnych doradców. Ten rynek został przez nas dokładnie przeanalizowany – wiemy, gdzie wchodzimy i w co inwestujemy.
Dlatego z pełnym przekonaniem deklarujemy, iż nie tylko planujemy wejść w ten segment rynku, ale chcemy stać się liderem w zakresie strategii rozwoju energetyki opartej na biomasie. Gdyby nie stało za tym solidne zaplecze kompetencyjne, narażalibyśmy się na utratę wiarygodności.
Dziś otrzymaliśmy od DQS Polska certyfikat w systemie SURE-EU, który potwierdza nasze kompetencje oraz zgodność z unijnymi kryteriami zrównoważonego obrotu biomasą. Tym samym staliśmy się certyfikowanym uczestnikiem tego rynku. Sam proces uzyskania certyfikatu to nie formalność, ale efekt wielu wcześniejszych działań, w tym szczegółowego audytu weryfikującego nasze kompetencje i procedury.
Posiadamy również certyfikat SNS, potwierdzający wdrożenie i stosowanie systemu opartego na zasadach należytej staranności dla dostawców biomasy przeznaczonej na cele energetyczne.
Prowadzimy szereg współprac, jednak szczegóły pozostają objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. Przyjęliśmy konkretne cele i harmonogram ich realizacji – jesteśmy zdeterminowani, by osiągać je zgodnie z założeniami.
Czy to zwiększenie roli biomasy w strategii ECB to jest element bezpieczeństwa finansowego czy takiej strategii związanej z transformacją energetyczną?
Oba te elementy mają dla nas istotne znaczenie i są wyrazem konsekwencji w działaniu. Nie podejmujemy przypadkowych decyzji. Jak już wspominałem, przejąłem spółkę w bardzo trudnej sytuacji finansowej oraz w określonych uwarunkowaniach organizacyjnych i operacyjnych. To wymusiło konieczność wyznaczenia nowych kierunków działania. Obecna strategia to swoisty finał tego procesu.
Udało nam się „wypłynąć na powierzchnię” i wypracować stabilność operacyjną – dziś możemy wreszcie skupić się na celach długoterminowych. Ogłoszenie strategii dekarbonizacji zostało bardzo dobrze odebrane przez rynek – sygnałem tego był znaczący wzrost wartości akcji spółki. To jasno pokazało, iż inwestorzy oczekują od nas zaangażowania w transformację i podejmowania odpowiedzialnych decyzji. Tamta deklaracja dekarbonizacji pozostaje dla nas ważnym punktem odniesienia i konsekwentnie wpływa na wszystkie decyzje, które dziś podejmujemy – stanowi ona realizację zarówno naszej wizji, jak i wcześniejszych założeń.
Rynek biomasy, w kontekście transformacji energetycznej, posiada w tej chwili bardzo duży potencjał rozwojowy. Wchodząc w ten sektor właśnie teraz, mamy – jako spółka giełdowa – realną szansę na zbudowanie silnej pozycji.
Naszą przewagą w stosunku do podmiotów typowo handlowych jest to, iż rozumiemy potrzeby ciepłowników – sami przez lata byliśmy po stronie odbiorcy surowców i producenta ciepła. To doświadczenie daje nam unikalną perspektywę, która przekłada się na większe zrozumienie rynku i lepsze relacje z partnerami. Po pierwsze – jesteśmy inaczej postrzegani przez otoczenie. Po drugie – mamy kompetencje, które pozwalają nam działać w sposób bardziej świadomy i elastyczny.
Z punktu widzenia finansowego nasza strategia opiera się na trzech segmentach działalności, jednak z oczywistych względów to segment handlowy – w tym biomasa – będzie w początkowej fazie kluczowy. Ma on pełnić rolę koła zamachowego, napędzającego rozwój pozostałych filarów strategii. To właśnie biomasa, obok węgla, ma zapewnić nam stabilność finansową i stworzyć fundament pod dalsze inwestycje w innych obszarach działalności.
Jakie identyfikuje Pan największe wyzwania, jakie stoją przed grupą ECB w zakresie wdrożenia biomasy jako istotnego elementu działalności?
Myślę, iż wyzwania, przed którymi stoimy, są wspólne dla całego rynku. Chcemy być liderem i wiarygodnym partnerem dla energetyki zawodowej, ale wiemy, iż to zadanie będzie bardzo wymagające.
Jednym z głównych wyzwań jest dziś zapewnienie stabilności dostaw przy jednoczesnym utrzymaniu określonych parametrów handlowych. Na rynku biomasy praktycznie nie funkcjonują długoterminowe umowy dostaw, co świadczy o jego dużej płynności i dynamicznym charakterze. W tym kontekście utrzymanie powtarzalności, jakości oraz konkurencyjności cenowej oferowanych produktów staje się szczególnie trudne.
Dodatkowym wyzwaniem jest szybki rozwój samego rynku oraz pojawianie się coraz to nowych typów biomasy. Zmieniają się również przepisy – a brak stabilności regulacyjnej stanowi istotny czynnik ryzyka.
Mamy pełną świadomość tych zagrożeń i traktujemy je bardzo poważnie. Naszym celem jest skuteczne zarządzanie ryzykiem i elastyczne dostosowywanie się do zmieniających się warunków otoczenia.
Czytaj też: Śladami projektów biomasowych
Proszę o opowiedzenie o trzecim filarze, który będzie stabilizować ECB S.A. Chodzi mi o rozwój kompetencji badawczo-rozwojowych, co ma się wiązać m.in. z biomasą. Czy mają państwo jakieś konkretne plany?
R&D stanowi dla nas filar wspierający wobec dwóch głównych filarów strategii – działalności handlowej i energetycznej. W tym obszarze chcemy być możliwie najbliżej najnowszych technologii oraz trendów w energetyce. Właśnie z tego założenia zrodził się pomysł nawiązania współpracy z Politechniką Gdańską.
Współpraca ta będzie koncentrować się przede wszystkim na technologii SMR – małych modułowych reaktorach jądrowych – jednak zakres porozumienia nie ogranicza się wyłącznie do tego tematu. Przewidujemy także wspólne działania badawcze dotyczące szeroko pojętego wytwarzania, magazynowania i przesyłu energii.
Naszą ambicją jest stworzenie technologicznego HUBu – miejsca, do którego trafiają innowacyjne koncepcje i projekty. Chcemy, by autorzy nowatorskich rozwiązań zgłaszali się do nas, a my – dzięki współpracy z partnerami i zapleczu wypracowanemu w ramach relacji w sektorze energetycznym – będziemy te pomysły weryfikować, rozwijać i komercjalizować. Nasz status spółki giełdowej dodatkowo wspiera te działania i buduje zaufanie potencjalnych partnerów.
W ramach R&D planujemy działania w dwóch obszarach związanych z surowcami. Pierwszy dotyczy poszukiwania i rozpoznawania złóż surowców energetycznych, drugi – biomasy, a konkretnie identyfikacji i analizy jej nowych, potencjalnie efektywnych rodzajów.
Chcemy być jak najbliżej zmian technologicznych, by we właściwym momencie aktywnie wdrażać je w ramach Grupy i wzmacniać naszą przewagę konkurencyjną.
