Od 1 stycznia 2025 roku w Polsce obowiązuje globalny podatek minimalny – jedna z największych rewolucji podatkowych ostatnich lat. Problem? Większość przedsiębiorców nie jest przygotowana, bo pierwsze faktyczne płatności przypadną dopiero w 2026 roku, a zeznania w połowie 2027.

Fot. Shutterstock
Tymczasem około 8000 polskich spółek jest już objętych nowymi przepisami i powinno intensywnie przygotowywać się do zmian. Międzynarodowe korporacje nie mogą już płacić śmiesznie niskich podatków – każda firma o obrotach powyżej 750 milionów euro rocznie będzie musiała zapłacić co najmniej 15% efektywnego podatku dochodowego. To koniec rajów podatkowych i agresywnej optymalizacji.
Rewolucja, o której zapomniano
6 listopada 2024 roku Sejm uchwalił ustawę o opodatkowaniu wyrównawczym jednostek składowych grup międzynarodowych i krajowych. Senat nie wniósł poprawek, 15 listopada prezydent ją podpisał. 1 stycznia 2025 roku przepisy weszły w życie. I… nastała cisza.
Media skupiły się na innych tematach, przedsiębiorcy odetchnęli, iż na razie nie muszą płacić. Efekt? Większość firm objętych nowymi regulacjami wciąż nie wie, jak przygotować się do pierwszego rozliczenia. A to będzie skomplikowane, kosztowne i wymagające miesięcy przygotowań.
Według szacunków ekspertów Grant Thornton w Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt podmiotów dominujących oraz 7000-8000 spółek zależnych objętych nowymi przepisami. To nie są małe firmy – mówimy o największych graczach na polskim rynku, zatrudniających setki tysięcy ludzi.
Kogo dokładnie dotyczy nowy podatek
Przepisy obejmują grupy kapitałowe, których łączny skonsolidowany roczny obrót wynosi minimum 750 milionów euro w co najmniej dwóch z czterech lat podatkowych bezpośrednio poprzedzających dany rok podatkowy. Nie ma znaczenia, czy to grupa międzynarodowa czy krajowa – próg jest ten sam.
Zostaną objęte zarówno spółki dominujące tych grup, jak i działające w Polsce spółki zależne. choćby jeżeli polska filia ma niewielkie obroty, ale należy do grupy przekraczającej próg 750 milionów euro – nowe przepisy ją obejmą.
Co istotne, chodzi o przychody całej grupy kapitałowej wykazane w skonsolidowanym sprawozdaniu. Jedna spółka może mieć obroty 100 milionów euro, inna 200 milionów, kolejna 500 milionów – jeżeli razem przekraczają próg, wszystkie podlegają nowym regulacjom.
Trzy rodzaje podatku wyrównawczego
System jest złożony i wprowadza trzy różne mechanizmy opodatkowania. Krajowy podatek wyrównawczy (QDMTT) nakładany jest na jednostki działające w Polsce, gdy ich efektywna stawka podatkowa w kraju jest niższa niż 15%. To pierwsza linia obrony – Polska ma pierwszeństwo w pobraniu podatku od swoich firm.
Globalny podatek wyrównawczy (IIR) nakłada obowiązek na jednostkę dominującą grupy. jeżeli któraś ze spółek zależnych w jakimś kraju płaci mniej niż 15% efektywnie, podatek pobiera się od spółki matki. W praktyce dotyczy to zagranicznych jednostek, bo w Polsce działa krajowy podatek wyrównawczy.
Podatek wyrównawczy od niedostatecznie opodatkowanych zysków (UTPR) to mechanizm rezerwowy. Stosuje się go, gdy jednostka dominująca działa w kraju, który nie wprowadził globalnego podatku minimalnego. Wtedy obowiązek zapłaty przechodzi na inne spółki z grupy – również te polskie.
Jak liczy się efektywna stawka podatkowa
Kluczowe pytanie brzmi: jak ustalić, czy firma płaci te 15%? To nie jest zwykła stawka CIT, tylko efektywna stawka podatkowa (ETR – Effective Tax Rate) liczona według skomplikowanych zasad.
Grupy kapitałowe muszą co roku sprawdzać swoją efektywną stawkę w poszczególnych krajach. Bierze się pod uwagę wszystkie podatki dochodowe zapłacone w danej jurysdykcji, dzieli przez zysk księgowy i otrzymuje ETR. jeżeli wynik jest niższy niż 15% – trzeba zapłacić podatek wyrównawczy uzupełniający różnicę.
Problem w tym, iż kalkulacja jest niezwykle złożona. Nie można po prostu podzielić zapłaconego CIT przez zysk. Przepisy przewidują dziesiątki korekt, wyłączeń, specjalnych zasad dla różnych rodzajów dochodów. Firmy będą musiały zainwestować w specjalistyczne oprogramowanie i zatrudnić ekspertów.
Portal KPMG podkreśla, iż nowe wymogi w zakresie gromadzenia i raportowania danych finansowych wymuszą na przedsiębiorcach aktualizację procedur rachunkowych i podatkowych. Koszt wdrożenia może sięgać setek tysięcy złotych dla większych grup.
Pierwsze zeznania w 2027 roku, płatności rok wcześniej
Tutaj leży pies pogrzebany – dlatego wszyscy zapomnieli. Chociaż przepisy obowiązują od 1 stycznia 2025, pierwsze faktyczne rozliczenia przypadają znacznie później. Jednostki składowe muszą złożyć informację o opodatkowaniu wyrównawczym (GIR – GloBE Information Return) do adekwatnego naczelnika urzędu skarbowego w terminie do końca 15 miesiąca po zakończeniu roku podatkowego.
Dla pierwszego roku stosowania przepisów termin został wydłużony do 18 miesięcy. Oznacza to, iż za rok 2025 informację trzeba złożyć dopiero w czerwcu 2027 roku. Zeznanie podatkowe i zapłata podatku przypadają jeszcze później – do końca 18 miesiąca po zakończeniu roku (dla pierwszego roku – 21 miesięcy).
Praktycznie więc pierwsze faktyczne płatności z tytułu globalnego podatku minimalnego za rok 2025 nastąpią dopiero we wrześniu 2026 roku, a zeznania w połowie 2027. Stąd wrażenie, iż „nic się nie dzieje”. Ale firmy powinny już teraz intensywnie się przygotowywać.
Koniec ulg podatkowych w ich obecnej formie
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych skutków nowego podatku jest faktyczna neutralizacja wielu polskich ulg podatkowych. Ulga badawczo-rozwojowa, zwolnienia w Polskiej Strefie Inwestycji, preferencje w Specjalnych Strefach Ekonomicznych – wszystkie te mechanizmy mogą stracić znaczenie.
Ekspertka Konfederacji Lewiatan Anna Słomińska-Wernik ostrzega: „Podatek globalny może ograniczyć inwestycje w naszym kraju przez duże podmioty gospodarcze. Dostrzegamy potrzebę zintensyfikowania prac pod kątem obowiązujących w Polsce ulg podatkowych, w celu zachowania oraz wzmocnienia pozycji naszego kraju jako atrakcyjnego państwa do lokowania inwestycji”.
Mechanizm jest prosty: firma korzysta z ulgi B+R, płaci 9% CIT zamiast 19%. Jej efektywna stawka spada poniżej 15%. Uruchamia się podatek wyrównawczy, który uzupełnia brakującą różnicę. Efekt? Firma i tak płaci 15%, a ulga staje się bezużyteczna.
Portal Doradcy365 zauważa, iż przepisy mogą osłabić skuteczność zachęt inwestycyjnych. Dla firm korzystających z preferencji efektywna stawka może być niższa niż 15%, co automatycznie uruchomi obowiązek zapłaty podatku wyrównawczego.
Jest jednak jasna strona. Polska wprowadzając krajowy podatek wyrównawczy (QDMTT) ma pierwszeństwo w pobraniu podatku od firm działających na swoim terytorium. Gdyby tego nie zrobiła, podatek pobierałby kraj siedziby spółki matki.
W praktyce oznacza to, iż polska filia międzynarodowej korporacji, która dotychczas płaciła np. 10% efektywnie, zapłaci dodatkowe 5% do polskiego budżetu, a nie do budżetu kraju, gdzie siedzi centrala. Z perspektywy fiskusa to dobra wiadomość – dodatkowe wpływy zostają w Polsce.
Z perspektywy przedsiębiorców jest gorzej. Firmy, które latami budowały strategie podatkowe oparte na ulgach i zwolnieniach, muszą je całkowicie przebudować. Inwestycje zaplanowane z myślą o 9% obciążeniu podatkowym nagle będą obciążone 15%.
Nowe obowiązki raportowe i astronomiczne koszty
Poza samym podatkiem, firmy czeka lawina nowych obowiązków sprawozdawczych. Informacja o opodatkowaniu wyrównawczym to skomplikowany dokument wymagający szczegółowych danych z wszystkich spółek grupy we wszystkich krajach działalności.
Każda jednostka musi zbierać dane o: kwalifikowanym dochodzie netto, pokrytych podatkach, korektach związanych z IIR i UTPR, transakcjach wewnątrzgrupowych, specjalnych reżimach podatkowych i dziesiątkach innych parametrów. To wymaga systemu informatycznego gromadzącego dane w czasie rzeczywistym.
Ustawa wprowadziła nowe narzędzie – opinię w sprawie opodatkowania wyrównawczego, wydawaną przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Brzmi pomocnie? Może, ale ma swoją cenę. Opłata wstępna wynosi 15 000 zł, a główna od 15 000 do 50 000 zł w zależności od skomplikowania sprawy.
Dla dużej grupy kapitałowej koszty przygotowania do pierwszego rozliczenia mogą sięgnąć milionów złotych. Oprogramowanie, konsultanci, audytorzy, prawnicy, specjaliści podatkowi – wszystko to generuje wydatki, które nie przekładają się bezpośrednio na rozwój biznesu.
Kontekst międzynarodowy – 140 krajów, wspólne zasady
Globalny podatek minimalny to nie polska fanaberia, ale efekt wieloletnich negocjacji w ramach OECD. Na uzgodnienia zwane GloBE (Global Anti-Base Erosion) zgodziło się ponad 140 państw. Unia Europejska wdrożyła je dyrektywą z grudnia 2022 roku.
Cel jest jasny: zakończyć międzynarodowy wyścig do dna w opodatkowaniu korporacji. Przez dekady kraje ścigały się, kto zaoferuje niższe podatki, by przyciągnąć inwestycje. Efekt? Gigantyczne firmy technologiczne płaciły śmiesznie niskie podatki, księgując zyski w Irlandii, Luksemburgu czy na Kajmanach.
System GloBE ma to zakończyć. jeżeli firma płaci mniej niż 15% gdziekolwiek, podatek pobierze kraj siedziby lub inne kraje, gdzie działa. Nie ma ucieczki – albo płacisz 15% tam, gdzie działasz, albo ktoś inny pobierze różnicę.
Polska wdraża przepisy z niewielkim opóźnieniem – ustawa weszła w życie w styczniu 2025, podczas gdy niektóre kraje UE wdrożyły dyrektywę już w 2024. Ale opóźnienie nie ma większego znaczenia, bo terminy rozliczeń są i tak odległe.
Co powinny zrobić firmy objęte przepisami
Czas na przygotowania kurczy się szybciej niż się wydaje. Chociaż pierwsze zeznania przypadną w 2027, firmy już teraz powinny działać. Pierwszym krokiem jest ustalenie, czy grupa kapitałowa w ogóle podlega przepisom. Próg 750 milionów euro brzmi wysoko, ale dotyczy skonsolidowanych przychodów całej grupy.
Następnie trzeba przeprowadzić wstępną analizę efektywnej stawki podatkowej we wszystkich krajach działalności. Które jurysdykcje mogą generować podatek wyrównawczy? Gdzie ETR jest poniżej 15%? To wymaga szczegółowych obliczeń według zasad GloBE, które różnią się od zwykłej rachunkowości podatkowej.
Kluczowe jest wdrożenie systemów informatycznych do gromadzenia danych. Bez odpowiedniego systemu przygotowanie raportu GIR będzie praktycznie niemożliwe. Dane muszą być zbierane w czasie rzeczywistym, nie można ich odtworzyć retrospektywnie.
Firmy korzystające z ulg podatkowych powinny przeanalizować, czy przez cały czas mają sens. Może okazać się, iż lepiej zrezygnować z ulgi i zapłacić 19% CIT, niż płacić 9% plus 6% podatku wyrównawczego plus koszty obsługi skomplikowanych rozliczeń.
Przyszłość opodatkowania korporacji
Globalny podatek minimalny to prawdopodobnie dopiero początek zmian. OECD pracuje nad Filarem I, który dotyczy realokacji praw do opodatkowania największych firm cyfrowych. jeżeli zostanie wdrożony, kolejna fala zmian uderzy w międzynarodowe korporacje.
Unijne dyrektywy podatkowe są coraz bardziej restrykcyjne. Po globalnym podatku minimalnym może przyjść publiczna raportowanie podatkowe, wymóg ujawniania efektywnych stawek, kolejne ograniczenia optymalizacji. Era agresywnych strategii podatkowych definitywnie się kończy.
Dla Polski oznacza to konieczność przebudowy systemu zachęt inwestycyjnych. jeżeli ulgi podatkowe tracą sens, czym zastąpić je jako narzędzie przyciągania inwestorów? Może infrastrukturą? Wykwalifikowaną kadrą? Stabilnością prawną? To pytania, na które rząd musi znaleźć odpowiedzi.
Dla przedsiębiorców oznacza to nową rzeczywistość. Czasy, gdy można było redukować podatki do jednocyfrowych wartości procentowych, minęły bezpowrotnie. 15% to nowe minimum, którego nikt nie przekroczy. Konkurencja przeniesie się na inne obszary niż optymalizacja podatkowa.

4 godzin temu
















