Czy państwo powinno zwracać pieniądze za prywatne wizyty lekarskie, jeżeli pacjent zbyt długo czeka w kolejce do specjalisty w ramach NFZ? Taki projekt trafił właśnie do Sejmu i może wywołać prawdziwą rewolucję w ochronie zdrowia. Zwrot kosztów miałby przysługiwać każdemu, kto nie uzyska pomocy w ciągu 60 dni. Pomysł już teraz budzi skrajne emocje – od nadziei pacjentów po obawy rządu.

Fot. Warszawa w Pigułce
NFZ zapłaci za prywatną wizytę u lekarza? Rewolucyjna propozycja już w Sejmie
Czy pacjenci w Polsce będą mogli odzyskać pieniądze za prywatne wizyty lekarskie, jeżeli czas oczekiwania w publicznej służbie zdrowia przekroczy dwa miesiące? Taki scenariusz staje się realny. W Sejmie realizowane są prace nad projektem, który może diametralnie zmienić zasady finansowania leczenia w Polsce.
Kolejki do lekarzy coraz dłuższe. Polacy czekają miesiącami
Problem długiego oczekiwania na wizytę u specjalisty dotyka setek tysięcy pacjentów. Według danych, średni czas oczekiwania na konsultację lekarską w Polsce to 3,4 miesiąca. W skrajnych przypadkach – jak np. u neurologa dziecięcego – sięga on choćby ponad roku. Do endokrynologa czeka się przeciętnie 8 miesięcy, do ortopedy – pół roku, a do kardiologa – 5 miesięcy.
Przyczyn jest wiele: niedobór lekarzy, biurokracja, starzejące się społeczeństwo, nierówny dostęp do opieki w zależności od regionu, a także nieodwołane wizyty pacjentów. Choć nakłady na służbę zdrowia rosną, realna dostępność usług wciąż pozostaje problemem.
Zwrot kosztów prywatnej wizyty? Tego chce opozycja
Na ten problem chcą odpowiedzieć posłowie Konfederacji i Wolnych Republikanów. Złożyli projekt ustawy, który przewiduje możliwość zwrotu kosztów prywatnej wizyty lekarskiej, jeżeli pacjent nie otrzyma pomocy w ramach NFZ w ciągu 60 dni. Ich zdaniem to realny sposób na zmuszenie Funduszu do lepszego planowania świadczeń i skrócenia kolejek.
Zgodnie z propozycją, pacjent musiałby złożyć wniosek o refundację do adekwatnego oddziału NFZ. Fundusz miałby 30 dni na zwrot środków. Pomysłodawcy liczą, iż zmiany doprowadzą do wcześniejszego diagnozowania chorób i szybszego rozpoczęcia leczenia, co wpłynie pozytywnie na stan zdrowia Polaków.
Ministerstwo ostrzega: mogą pojawić się nadużycia
Projekt spotkał się z chłodnym przyjęciem Ministerstwa Zdrowia. Resort obawia się, iż proponowane zmiany mogą doprowadzić do lawiny wniosków o refundację, co nadwyręży budżet NFZ i zagrozi jego płynności finansowej. Wskazuje także na ryzyko nadużyć i możliwy wzrost cen w prywatnym sektorze medycznym.