Nowe prawo już we wrześniu! Sprawdź, co zmieni się dla obywateli

6 godzin temu

Polskie gospodarstwa domowe czeka fundamentalna zmiana w sposobie ogrzewania domów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowuje regulacje, które już niedługo odmienią rynek drewna opałowego. Nowe przepisy, które mają zostać wprowadzone między sierpniem a wrześniem bieżącego roku, po raz pierwszy w historii Polski definiują precyzyjnie, jakie drewno może służyć jako paliwo w domowych piecach i kominkach.

Fot. Warszawa w Pigułce

Transformacja ta budzi emocje w całym kraju, szczególnie wśród mieszkańców wsi i przedmieść, gdzie drewno od dziesięcioleci stanowi podstawę systemu grzewczego. Jednak ministerstwo podkreśla, iż nie chodzi o pozbawianie ludzi możliwości ogrzewania domów drewnem, ale o zakończenie marnotrawienia surowca, który mógłby znaleźć znacznie lepsze zastosowanie w gospodarce.

Wiceminister Mikołaj Dorożała, który stoi za koncepcją nowych regulacji, wyjaśnia, iż głównym problemem jest w tej chwili powszechne spalanie drewna wysokiej jakości, które z powodzeniem mogłoby być wykorzystane w produkcji mebli, materiałów budowlanych czy innych wyrobów przemysłowych. Taka praktyka oznacza ogromne straty dla polskiej gospodarki i nieracjonalne wykorzystanie zasobów naturalnych.

Nadchodzące zmiany wprowadzają bardzo szczegółowe kryteria określające, które drewno może zostać zakwalifikowane jako surowiec energetyczny. System klasyfikacji opiera się na dwóch podstawowych filarach: wymiarach kawałków drewna oraz ich jakości przemysłowej. Te parametry mają zapewnić, iż do domowych pieców trafi wyłącznie drewno, które nie nadaje się do wykorzystania w przemyśle.

Jeśli chodzi o wymiary, przepisy różnicują drewno pod względem długości fragmentów. Krótsze kawałki, bez względu na ich długość, mogą zostać uznane za energetyczne tylko wtedy, gdy ich najcieńsza część ma średnicę poniżej pięciu centymetrów w przypadku drewna bez kory lub siedmiu centymetrów dla drewna z korą. Dłuższe fragmenty muszą mieć długość nieprzekraczającą trzech metrów, przy czym ich najgrubsza część powinna osiągnąć co najmniej pięć centymetrów średnicy dla drewna pozbawionego kory lub siedem centymetrów dla drewna z korą.

Wymiary same w sobie nie są jednak wystarczającym kryterium. Ministerstwo wprowadza dodatkowy wymóg dotyczący jakości surowca, który musi wykazywać przynajmniej jedną istotną wadę ograniczającą jego wartość dla przemysłu. Katalog takich wad obejmuje szeroki zakres defektów, począwszy od nadmiernej krzywizny, przez obecność zgnilizny miękkiej, aż po brunatnicę zajmującą minimum połowę powierzchni przekroju na którymkolwiek z końców kawałka. Drewno może też zostać zakwalifikowane jako energetyczne, jeżeli wykazuje zaparzenie obejmujące podobny obszar lub zwęglenie dotykające co najmniej połowy powierzchni.

Te precyzyjne wytyczne mają fundamentalne znaczenie dla całego systemu. Dzięki nim drewno o wysokiej wartości przemysłowej zostanie skierowane do adekwatnych zastosowań, podczas gdy do celów grzewczych będzie wykorzystywany surowiec, który nie znajduje lepszego wykorzystania w gospodarce. To podejście wpisuje się w filozofię gospodarki cyrkularnej, gdzie każdy zasób jest wykorzystywany w sposób maksymalnie efektywny.

Pomimo pojawiających się w mediach społecznościowych alarmistycznych doniesień, nowe przepisy absolutnie nie wprowadzają zakazu ogrzewania domów drewnem. Minister Dorożała wielokrotnie podkreślał, iż Polacy przez cały czas będą mogli nabywać i spalać drewno w swoich systemach grzewczych. Różnica polega na tym, iż będzie to musiało być drewno spełniające nowe kryteria klasyfikacyjne.

Zmiana ta wpisuje się w znacznie szerszą strategię rządową dotyczącą zrównoważonego gospodarowania zasobami leśnymi. Polska, mimo iż należy do państw o relatywnie wysokim wskaźniku lesistości w skali europejskiej, boryka się z rosnącą presją na swoje zasoby drzewne ze strony różnych sektorów gospodarki. Przemysł meblarski, budownictwo, produkcja materiałów konstrukcyjnych oraz sektor energetyczny konkurują o ten sam surowiec, co prowadzi do jego systematycznego drożenia.

Racjonalizacja wykorzystania drewna staje się więc koniecznością z perspektywy długofalowego rozwoju kraju. Eksperci z branży leśno-drzewnej wskazują na liczne korzyści, jakie mogą wynikać z wprowadzenia nowych regulacji. Przede wszystkim, lepsze wykorzystanie surowca drzewnego może przełożyć się na wzrost wartości dodanej w całym sektorze oraz utworzenie nowych miejsc pracy w przemyśle przetwórczym.

Drewno, które w tej chwili często kończy swój żywot w domowych piecach, mogłoby zamiast tego służyć do produkcji mebli, elementów wykończeniowych, materiałów budowlanych czy innych wyrobów o znacznie wyższej wartości rynkowej. To z kolei przekłada się na większe wpływy do budżetu państwa, lepsze wykorzystanie kwalifikacji polskich pracowników oraz wzrost konkurencyjności krajowego przemysłu na rynkach międzynarodowych.

Z perspektywy środowiskowej, bardziej efektywne wykorzystanie każdego pozyskanego drzewa oznacza mniejszą presję na polskie ekosystemy leśne. Może to przyczynić się do lepszej ochrony bioróżnorodności oraz zachowania cennych siedlisk przyrodniczych. Dodatkowo, kierowanie na rynek opału drewna gorszej jakości może pozytywnie wpłynąć na jakość powietrza w okresie grzewczym, pod warunkiem odpowiedniego wysuszenia surowca.

Nowa definicja drewna energetycznego stanowi również istotne narzędzie w walce z nielegalnym pozyskiwaniem surowca z polskich lasów. Precyzyjne kryteria klasyfikacyjne znacznie ułatwią służbom kontrolnym identyfikację drewna, które może być legalnie wykorzystywane do celów grzewczych. To z kolei może pomóc w ograniczeniu procederu kradzieży drewna, który od lat stanowi poważny problem dotykający polskie lasy, szczególnie w regionach o trudnej sytuacji ekonomicznej.

Problem ten ma nie tylko wymiar ekonomiczny, ale również społeczny i środowiskowy. Nielegalne pozyskiwanie drewna często wiąże się z niszczeniem młodych drzewostanów, uszkadzaniem infrastruktury leśnej oraz zakłócaniem procesów naturalnej regeneracji lasu. Wprowadzenie jasnych kryteriów klasyfikacyjnych może znacząco utrudnić proceder sprzedaży nielegalnie pozyskanego drewna.

Mimo potencjalnych korzyści, nowe przepisy budzą zrozumiały niepokój wśród mieszkańców terenów wiejskich, dla których drewno często stanowi główne, a czasem jedyne dostępne cenowo źródło ciepła. Obawy koncentrują się głównie wokół możliwego wzrostu cen drewna opałowego oraz ograniczenia jego dostępności po wprowadzeniu nowych regulacji.

Wiceminister Dorożała zapewnia jednak, iż przepisy zostały opracowane z myślą o ochronie najbardziej wrażliwych grup społecznych. Ich celem nie jest utrudnienie dostępu do taniego ogrzewania, ale uporządkowanie rynku i wyeliminowanie nieefektywnych praktyk gospodarowania surowcem drzewnym. Ministerstwo przewiduje, iż dostępność drewna spełniającego nowe kryteria energetyczne nie ulegnie znaczącemu ograniczeniu.

W kontekście tych zmian warto przyjrzeć się również kondycji finansowej Lasów Państwowych, które zarządzają większością polskich zasobów leśnych i stanowią głównego dostawcę drewna na krajowy rynek. Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej spekulacjom o kryzysie tej instytucji, oficjalne dane prezentują zdecydowanie bardziej optymistyczny obraz sytuacji.

Według informacji przekazanych przez wiceministra Dorożałę, Lasy Państwowe zakończyły poprzedni rok z zyskiem netto w wysokości około siedmiuset sześćdziesięciu czterech milionów złotych. Ten wynik znacząco przewyższył pierwotne prognozy, które zakładały osiągnięcie zysku na poziomie trzystu pięćdziesięciu milionów złotych. Tak znaczące przekroczenie planowanych rezultatów świadczy o solidnej kondycji finansowej tej kluczowej instytucji.

Prognozy na bieżący rok są nieco bardziej konserwatywne i zakładają osiągnięcie zysku w wysokości około czterystu milionów złotych. Choć oznacza to pewien spadek w porównaniu z ubiegłorocznym rekordem, przez cały czas jest to wynik zdecydowanie pozytywny, który potwierdza stabilność finansową Lasów Państwowych. Jak podkreśla wiceminister, obserwowane w tej chwili wahania na rynku drewna nie wynikają z działań krajowych instytucji, ale z szeregu czynników zewnętrznych pozostających poza kontrolą polskich władz.

Jednym z najważniejszych elementów wpływających na obecną sytuację rynkową jest trwający konflikt zbrojny na Ukrainie oraz wprowadzone sankcje gospodarcze wobec Białorusi. Oba te kraje przed wybuchem wojny stanowiły istotnych dostawców drewna na rynek europejski, w tym polski. Ich nagłe wypadnięcie z łańcuchów dostaw spowodowało początkowo znaczący wzrost cen surowca, a następnie, w wyniku spowolnienia gospodarczego i adaptacji rynku do nowych warunków, ich spadek.

Dane statystyczne potwierdzają skalę tych zmian. W roku ubiegłym odnotowano obniżenie średnich cen drewna o około piętnaście procent w porównaniu do rekordowego pod tym względem roku poprzedniego. Szczególnie wyraźny spadek dotknął drewno sosnowe tartaczne, którego ceny obniżyły się o około dziesięć procent. Te wahania odzwierciedlają złożoność współczesnego rynku surowców drzewnych oraz jego wrażliwość na geopolityczne zawirowania.

Wprowadzenie definicji drewna energetycznego należy postrzegać w szerszym kontekście polskiej polityki klimatycznej i środowiskowej. Kraj ten, pomimo pewnych kontrowersji i opóźnień w realizacji zobowiązań klimatycznych, konsekwentnie zmierza w kierunku redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz poprawy jakości powietrza. Polska boryka się z jednym z najbardziej poważnych problemów smogu w Europie, dlatego sektor indywidualnego ogrzewania domów stanowi istotny obszar interwencji.

Nowe przepisy dotyczące drewna opałowego wpisują się w kompleksową strategię walki z niską emisją, która obejmuje również programy wymiany starych pieców, termomodernizację budynków czy promocję odnawialnych źródeł energii. Istotną zaletą regulacji dotyczących drewna energetycznego jest to, iż w przeciwieństwie do wielu innych środowiskowych ograniczeń, nie wprowadzają one całkowitego zakazu określonych praktyk, ale jedynie kierują je w stronę bardziej racjonalnych rozwiązań.

Dla przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego ogrzewającego się drewnem, nadchodzące zmiany oznaczają konieczność większej uważności przy zakupie opału. Konsumenci będą musieli upewnić się, czy nabywane drewno rzeczywiście spełnia kryteria określone w nowym rozporządzeniu. W praktyce może to wymagać zadawania sprzedawcom bardziej szczegółowych pytań dotyczących pochodzenia i parametrów oferowanego surowca.

Z drugiej strony, przedstawiciele ministerstwa zapewniają, iż dostępność drewna opałowego spełniającego nowe kryteria nie powinna ulec znaczącemu ograniczeniu. Ponadto, jego cena nie powinna drastycznie wzrosnąć, ponieważ regulacje są skierowane głównie na drewno gorszej jakości, które i tak ma ograniczone zastosowanie przemysłowe.

Idź do oryginalnego materiału