Unijni przywódcy opowiedzieli się wczoraj w Kopenhadze za utworzeniem tzw. muru dronowego i Straży Wschodniej Flanki – poinformował szef Rady Europejskiej António Costa po zakończeniu nieformalnego szczytu UE w stolicy Danii, która przewodniczy w tej chwili pracom Rady UE.
– Z zadowoleniem przyjmuję dokument konsultacyjny przedstawiony przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i szefową unijnej dyplomacji Kaję Kallas, a także szeroko poparte przez liderów wstępne priorytetowe projekty flagowe, które wzmocnią bezpieczeństwo Europy, w tym europejski mur dronowy i Straż Wschodniej Flanki – przekazał na środowej (1 października) konferencji kończącej szczyt UE António Costa.
Decyzja ta to, w jego ocenie, najważniejszy krok na drodze do osiągnięcia wspólnej gotowości obronnej do 2030 roku. – Odzwierciedla to poważne zagrożenie, z jakim w tej chwili walczy wschodnia flanka – podkreślił szef Rady Europejskiej.
Już w liście skierowanym do liderów państw członkowskich przed środowym szczytem Komisja Europejska zwróciła uwagę, iż dwa projekty flagowe: tzw. mur dronowy oraz Straż Wschodniej Flanki – wymagają szczególnej pilności i powinny zostać zrealizowane bezzwłocznie w związku z naruszeniami przestrzeni powietrznej.
Na wspólnej konferencji z Ursulą von der Leyen i szefowa duńskiego rządu Mette Frederikssen, przewodniczący Rady Europejskiej podkreślił, iż priorytetowe projekty obronne KE, w tym mur dronowy i Straż Wschodniej Flanki, „zdobyły szerokie poparcie”.
Zapowiedział także, iż za dwa tygodnie Komisja Europejska przedstawi plan osiągnięcia przez UE wspólnej gotowości obronnej do 2030 r.
– Za trzy tygodnie odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Europejskiej i wtedy zapadną decyzje – zapewnił Costa.
Macron: Ważniejsze są inne projekty
– Jestem ostrożny wobec (takich) pojęć – przyznał prezydent Francji Emmanuel Macron jeszcze przed spotkaniem unijnych przywódców w Kopenhadze. Podkreślił przy tym, iż są pilniejsze potrzeby obronne.
Zastrzeżenia do unijnych priorytetów obronnych mają również Niemcy. Podobnie jak Francja mówią, iż utworzenie muru dronowego wymaga dużo czasu, iż Europa nie dysponuje jeszcze technologią do wykrywania i przechwytywania dronów i wobec tego należy skupić się na rozwoju istniejących już zdolności wojskowych.
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius, już w Warszawie sygnalizował swój sceptycyzm wobec nowej inicjatywy obronnej UE. – Obrona dronami, oczywiście, ale nie ścianą dronów – podkreślił Pistorius podczas niedawnego Warsaw Security Forum. – Potrzebujemy więcej możliwości i kompetencji – powiedział wtedy niemiecki minister obrony. Dodał, iż w jego ocenie najważniejsze jest teraz uelastycznienie procesów zamówień dla wojska, by nadążyć za gwałtownie rozwijającą się technologią.
„Mur dronowy”
Według wstępnych założeń tzw. mur dronowy miałby opierać się na warstwowym systemie dronów rozpoznawczych, które zarządzane będą przez sztuczną inteligencję, a także specjalnych, mobilnych platform przeciwdronowych, czujników naziemnych i nadzoru satelitarnego.
Unijnej inicjatywie przewodniczy komisarz UE ds. obrony Andrius Kubilius, którego zdaniem ta inwestycja powinna być gotowa w ciągu roku. Zainicjowały ją państwa wschodniej flanki UE, w tym Polska, do których dołączyły m.in. Dania i Węgry, a Unia nadała jej bieg 26 września.
Szczyt w Kopenhadze bez szefa słowackiego rządu
Na nieformalnym spotkaniu przywódców państw UE w Kopenhadze zabrakło jednak premiera Słowacji Roberta Fico, którego nieobecność tłumaczona jest powikłaniami po zeszłorocznym zamachu. O nagłej absencji Fico poinformował dziennikarzy przedstawiciel Urzędu Rady Ministrów Alexander Kovacz.
– Premier usprawiedliwił swoją nieobecność na nieformalnym szczycie Rady Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Politycznej dolegliwościami związanymi z zamachem – oświadczył Kovacz.