NIK: zarząd Elektrowni Ostrołęka działał nielegalnie i niegospodarnie przy rozliczeniu bloku C

4 godzin temu

Najwyższa Izba Kontroli postanowiła skierować do prokuratury wyniki kontroli ws. działania zarządu spółki Elektrownia Ostrołęka. Chodzi o wycofanie się z budowy bloku węglowego Ostrołęka C i rozliczenie przerwanej inwestycji.

Według raportu wbrew interesowi spółki zarząd zaakceptował roszczenia generalnego wykonawcy na ponad 958 mln zł netto, nie weryfikując ich zasadności ani wysokości.

Zdaniem NIK przyczyną takich działań było dążenie do jak najszybszego rozliczenia inwestycji, co miało umożliwić rozpoczęcie kolejnej – budowy bloku parowo-gazowego, w którym do produkcji energii elektrycznej, zamiast węgla ma być wykorzystywany gaz ziemny.

W związku z ustaleniami kontroli NIK przygotowuje zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej spółce Elektrownia Ostrołęka przez członków jej zarządu w związku z niedopełnieniem przez nich obowiązków.

Zamiast bloku węglowego prawie miliard zł strat po zaspokojeniu roszczeń głównego wykonawcy. NIK ustaliła, iż działania zarządu Elektrowni Ostrołęka związane z wycofaniem się z budowy i z rozliczeniem przerwanej inwestycji były nielegalne i niegospodarne: https://t.co/tPZx0VgUU7

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) August 18, 2025

Co dokładnie wykazała kontrola NIK?

Kontrola wykazała również, iż zarząd wprowadził w błąd głównych udziałowców – spółki Enea i Energa – przedstawiając im niepełne i nieprawdziwe informacje o kosztach. Podana kwota 958 mln zł obejmowała jedynie rozliczenia z wykonawcą i nie uwzględniała m.in. kosztów obsługi prawnej.

Według NIK główną nieprawidłowością stwierdzoną w ramach najnowszej kontroli było rozliczenie i zamknięcie inwestycji z pominięciem postanowień zawartych w kontrakcie na Budowę Elektrowni Ostrołęka C o mocy ok. 1000 MW, co naruszyło interesy i majątek spółki.

„Przyjęto bowiem zasady utrudniające lub wręcz uniemożliwiające zarządowi i pracownikom spółki przeprowadzenie prawidłowej weryfikacji zasadności i wysokości roszczeń zgłoszonych przez głównego wykonawcę. Zarząd zgodził się na przyjęcie niekorzystnych dla spółki rozwiązań, mimo iż miał świadomość trudności i problemów związanych z jakością przekazywanej mu dokumentacji projektowej. Odstąpił także od zawartych w kontrakcie możliwości naliczenia kar związanych z naruszeniami umowy” - poinformowała NIK.

Izba podkreśla, iż dwie wcześniejsze kontrole związane z budową nowego bloku energetycznego w tej elektrowni NIK przeprowadziła w 2020 r. i w 2021 r. Obie zakończyły się sformułowaniem negatywnych ocen w odniesieniu do wszystkich skontrolowanych podmiotów, których działania lub zaniechania spowodowały, iż w wyniku realizacji inwestycji bezpowrotnie utracono ponad 1,3 mld zł.

Blok węglowy w Ostrołęce – początki

Plany budowy dużego węglowego bloku w należącej do energetycznej spółki Energa Elektrowni Ostrołęka pojawiły się po raz pierwszy w strategii Energi na lata 2008–2015. W grudniu 2011 r. Energa rozpisała przetarg na wykonawcę, a w 2012 r. wstrzymała projekt ze względu na trudności ze zdobyciem finansowania inwestycji w formule project finance.

Pomysł budowy Ostrołęki C powrócił w 2016 r., po przejęciu władzy przez PiS. Blok o mocy 1000 MW na węgiel kamienny miały wspólnie wybudować i eksploatować dwie kontrolowane przez państwo spółki energetyczne: Energa i Enea. W kwietniu 2018 r. wybrano wykonawcę – konsorcjum GE i Alstom z ceną 6 mld zł brutto. Pierwsze prace w terenie oficjalnie ruszyły w październiku 2018 r., pięć dni przed poprzednimi wyborami samorządowymi.

Polecenie rozpoczęcia budowy (NTP) wydano 30 grudnia 2018 r. W grudniu 2018 r. Enea deklarowała zaangażowanie w wysokości 1 mld zł, a Energa co najmniej 1 mld zł. Pod koniec 2019 r. PKN Orlen zgłosił zamiar przejęcia Energi, a ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewniał, iż inwestycja będzie kontynuowana, chociaż ciągle realizowane są próby znalezienia pełnego finansowania projektu.

Problemy z finansowaniem

W lutym 2020 r. inwestorzy, czyli Energa i Enea, zawiesili finansowanie projektu Ostrołęka C. Obie spółki dokonały odpisów w związku z projektem, Energa na 876 mln zł, Enea na 647 mln zł.

W czerwcu 2020 r. obie spółki podjęły decyzję o rezygnacji z budowy bloku na węgiel kamienny i postawienia w jego miejsce źródła na gaz, a w grudniu tego roku Enea wycofała się zupełnie z inwestycji. Jej udziałowcami pozostały kontrolowane przez państwo spółki PKN Orlen, Energa i PGNiG.

W czerwcu 2021 r. kontrolowana przez Orlen Energa zmieniła umowę z GE Power, z budowy elektrowni węglowej na gazową. Zgodnie z aneksem blok parowo-gazowy o mocy 745 MW miał kosztować ok. 2,5 mld zł. W czerwcu 2023 r. Energa podpisała z konsorcjum banków umowę kredytową na 2,64 mld zł, z czego 2,45 mld zł na budowę Ostrołęki C na gaz. W konsorcjum obok BGK, Alior Banku oraz Pekao znalazły się niemiecki KfW IPEX-Bank i austriacki Erste Group Bank.

Enea oszacowała swoje straty w węglowym projekcie na 656 mln zł, a na początku 2024 r., walne zgromadzenie spółki zgodziło się na dochodzenie od byłych członków zarządu, rady nadzorczej i firm ubezpieczeniowych roszczeń za straty w tej właśnie wysokości.

Idź do oryginalnego materiału