Niepokojące zjawisko z GPS nad Polską. Szef MSWiA przerwał milczenie i wskazuje Rosję

7 godzin temu
W ostatnich dniach nad północną Polską odnotowano silne zakłócenia sygnału GPS. Sprawa wzbudziła poważne zaniepokojenie. We wtorek na doniesienia o problemach z sygnałem zareagował minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.


Szef MSWiA był gościem programu "Graffiti" na antenie Polsat News. Podkreślił, iż sytuacja jest poważna i wymaga zdecydowanych działań. – Ponieważ dzieje się to na niedużej przestrzeni – mówię tu o południowym Bałtyku – wpływa to też na innych, więc to jest absolutnie niedopuszczalne – mówił.

I dodał: "Natomiast patrząc na wojnę rosyjsko-ukraińską, czy patrząc na wojnę izraelsko-irańską, to sygnał GPS, namierzenie, nawigacja, stają się krytycznymi elementami tych konfliktów i oczywiście my musimy wyciągać z tego wnioski i zapewnić bezpieczeństwo naszym systemom".

Dopytywany, czy za tymi działaniami może stać Moskwa, minister odpowiedział, iż "nie ma wątpliwości, iż Rosja maczała w tym palce". Tomasz Siemoniak dodał, iż służby zajmują się tym problem od dłuższego czasu. Współpracują przy tym z władzami odpowiedzialnymi za żeglugę powietrzną oraz bezpieczeństwo polskiej przestrzeni.

Szef MSWiA zaznaczył również, iż tego typu incydenty zdarzają się "zbyt często" i nie można ich bagatelizować. Podkreślił, iż problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale też naszych sojuszników.

Problemy z sygnałem GPS nad połową Polski


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, nad Polską dochodzi od kilku dni do tajemniczych incydentów z udziałem dronów. Maszyny niespodziewanie tracą sygnał GPS i kontakt z operatorami, po czym odlatują w nieprzewidywalnych kierunkach – nierzadko, jeżeli to ma miejsce na wybrzeżu, w stronę rosyjskiego obwodu królewieckiego.

Fińska straż graniczna poinformowała, iż tylko od początku roku do końca maja odnotowano aż 84 przypadki zakłóceń sygnału GPS na Morzu Bałtyckim – to ponad trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Najczęściej incydenty miały miejsce we wschodniej części Zatoki Fińskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Rosją.

Dodajmy, iż w poniedziałek rejs Ryanairem z Alicante do Bydgoszczy został przekierowany do Poznania właśnie z powodu problemów z nawigacją.

Idź do oryginalnego materiału