Niemieckie media o fenomenie Grzegorza Brauna: „Niewątpliwie przyciąga uwagę”

news.5v.pl 5 godzin temu

Skrajnie prawicowy europoseł szaleje w polskim parlamencie; wcześniej zgasił chanukowy świecznik dzięki gaśnicy, teraz zrywa plakaty z wystawy poświęconej osobom LGBTQ – pisze niemiecki tygodnik „Der Spiegel”. Dziennikarze zwracają uwagę, iż Braun już po raz drugi zaatakował wystawę plakatową o życiu przedstawicieli mniejszości seksualnych – poprzednio zrobił to na rynku w Opolu.

ZOBACZ: Braun zniszczył wystawę w Sejmie. Lewica zawiadamia prokuraturę

Niemieckie pismo: Braun przyciąga uwagę

Braun jest posłem do Parlamentu Europejskiego i kandydował w pierwszej turze wyborów prezydenckich z ramienia „nacjonalistyczno-tradycjonalistycznej partii o pompatycznej nazwie Konfederacja Korony Polskiej” – przypomina tygodnik.

„(W wyborach prezydenckich – red.) uzyskał 6,3 proc. głosów, trudno powiedzieć – pomimo czy z powodu ataków takich jak ten na plakaty LGBTQ” – zauważa „Der Spiegel”, dodając, iż jego „akcje niewątpliwie przyciągają uwagę”.

Gazeta przypomina przy tym, iż „zeszłotygodniowy incydent jest jednym z całej serii publicznych wybuchów” polityka, a „jest to zawsze osobliwy spektakl: podczas wszystkich swoich wybuchów twarz Brauna zachowuje wyraz stoicki, niemal pusty; (polityk) nigdy nie krzyczy, mówi niskim głosem i często robi przerwy”.

„Braun zasadniczo nie radzi sobie z duchem czasu. Jego wypowiedzi – jeżeli są zrozumiałe – pokazują, iż widzi zagrożenie dla siebie i katolickiej Polski: ze strony Żydów, Ukraińców, UE, Niemców, homoseksualistów, ateistów” – zauważa „Der Spiegel”. Dodaje, iż Braun jest pobożnym katolikiem, co podkreśla, każde swoje wystąpienie rozpoczynając słowami „Szczęść Boże”.

ZOBACZ: Rosyjskie drony mogą szpiegować nad Morzem Północnym. Niemcy ogłosili alarm

Przedstawia się jako obrońca Polski przed „wchłonięciem przez Żydów”, „ukrainizacją”, „eurokomunizmem” czy „tęczową rewolucją”. Podczas pandemii koronawirusa twierdził, iż walczy z „segregacją sanitarną” – wylicza „Spiegel”.

„Braun nie chce się odnaleźć w rzeczywistości”

W 2015 r. Braun, który lubi odnosić się do niejasnej symboliki rodem ze średniowiecza, założył organizację, która postawiła sobie za cel „budzenie śpiących rycerzy” i której przyświeca motto „Kościół – szkoła – strzelnica – mennica”. „Trudno zrozumieć, co dokładnie organizacja ma na myśli”, choć w szerszym zarysie chodzi prawdopodobnie o „tradycję, patriotyczne wychowanie i gospodarczą samowystarczalność Polski” – zauważa „Der Spiegel”.

Wspomniano także uhonorowanie Brauna przez stowarzyszenie bractw kurkowych jako „najlepszego obrońcy tożsamości narodowej, honoru, tradycji i więzi z Bogiem”, czemu towarzyszyło wręczenie mu repliki Szczerbca, miecza koronacyjnego polskich królów. „Była to scena wyjęta wprost z kiepskiego filmu historycznego — albo ze świata człowieka, który po prostu nie chce się odnaleźć w nowoczesności” – ocenił tygodnik.

ZOBACZ: Incydent w Sejmie. Grzegorz Braun zniszczył wystawę, stanowcza reakcja Hołowni

„Przynajmniej w polskim parlamencie ataki Brauna dobiegły końca” – konstatuje „Der Spiegel”, przypominając, iż po ataku na wystawę LGBTQ marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, iż zabroni Braunowi wstępu do parlamentu.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału