Niemcy wyznaczają Rosji czerwoną linię. Chodzi o zawieszenie broni w Ukrainie

4 godzin temu
– o ile do końca dnia nie będzie zawieszenia broni, zostaną uruchomione przygotowania do sankcji. Zegar tyka – zapowiedział w poniedziałek rzecznik rządu Stefan Kornelius. Wcześniej Wołodymyr Zełenski zadeklarował chęć spotkania z Władimirem Putinem.


Ostrzeżenie pod adresem Rosji padło w poniedziałek w południe w Berlinie. Jak stwierdził rzecznik rządu Stefan Kornelius, "zostało dwanaście godzin do końca dnia".

Jeśli Kreml nie odpowie na ofertę i nie zdecyduje się na bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni, wówczas Niemcy rozpoczną działania ws. kolejnych unijnych sankcji na Moskwę. – Zegar tyka – podkreślił Kornelius.

Przypomnijmy, iż w ostatni weekend kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premierzy Wielkiej Brytanii Keir Starmer i Polski Donald Tusk pojechali do Kijowa. Szef polskiego rządu potwierdził, iż razem z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim wspólnie rozmawiali przez telefon z Donaldem Trumpem. Rozmowy odbyły się w ramach tzw. koalicji chętnych.

"Wzywamy Rosję do bezwarunkowego zawieszenia broni na okres 30 dni, począwszy od poniedziałku. Wspólnie z prezydentem Trumpem zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć Ukrainę, również poprzez rozszerzenie sankcji" – zapowiedział w oddzielnym wpisie na X kanclerz Niemiec.

Idź do oryginalnego materiału