Niemcy chcą kontrolować granicę polsko-białoruską? Rząd Tuska ukrywa ustalenia?

5 godzin temu

Niemcy będą kontrolowali granicę polsko-białoruską? Rząd Tuska ukrywa ustalenia?

Niemcy będą kontrolowali granicę polsko-białoruską?

Rząd Tuska ukrywa ustalenia?

20.07.2025 https://www.tysol.pl/a143927-niemcy-beda-kontrolowali-granice-polsko-bialoruska-rzad-tuska-ukrywa-ustalenia

Czy Niemcy będą kontrolować granicę Polski z Białorusią? Czy polski rząd ukrywa przed opinią publiczną szczegóły ustaleń?

Friedrich Merz

Dziwna wypowiedź kanclerza Merza

Niemcy poza granicą ze Szwajcarią nie posiadają zewnętrznych granic Unii Europejskiej, ale europejskie granice zewnętrzne których chcemy chronić są też naszymi zewnętrznymi granicami. To są granice zewnętrzne Republiki Federalnej Niemiec w Europie. Dlatego będziemy brać udział w ochronie zewnętrznych granic europejskich i nie pozostawimy tej obrony tylko tym, którzy bezpośrednio posiadają zewnętrzne granice na swoim terytorium

– powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas piątkowej konferencji prasowej dla najważniejszych niemieckich mediów.

W Polsce zwrócono uwagę przede wszystkim na inny fragment konferencji, gdzie pan kanclerz w sposób daleki od szacunku dla sąsiadów wyraził rozczarowanie wynikiem wyborów prezydenckich w Polsce. Wypowiedź oczywiście oburzająca bo Niemcy są obok Rosji ostatnim krajem na świecie, który ma prawo pouczać Polaków kogo sobie wybierają i każdy polityk z Berlina powinien o tym pamiętać. Ale w perspektywie aktualnej słowa o granicach Unii, które są graniami Niemiec wydają się dużo ważniejsze.

Pytanie o sytuację na granicy zadał redaktor Wojciech Szymański z Redakcji Polskiej Deutsche Welle w Berlinie. Kanclerz wyraził wdzięczność Polsce za kontrolę granic, również tych z Litwą, podkreślił “ścisłą współpracę” z Warszawą na poziomie rządowym i swoje stałe kontakty z Tuskiem – chciałoby się w tym miejscu zapytać dlaczego, skoro jest tak dobrze, strona polska została zaskoczona niemieckimi decyzjami na granicy? Merz podkreślił też, iż Polska pomaga powstrzymywać “zorganizowaną migrację”, która z Rosji i Białorusi przez Litwę i Polskę kieruje się do Niemiec.

Szef niemieckiego rządu nie miał prawdopodobnie okazji rozmawiać z celebrycko-intelektualnym zapleczem obozu rządowego w Polsce i nikt mu nie wytłumaczył, iż to nie żadna “zorganizowana migracja” tylko szukający miejsca do życia lekarze, nauczyciele i pielęgniarki. Odpowiadając na pytanie co dalej ze strefą Schengen Merz wskazał na potrzebę “europejskich rozwiązań” po czym podkreślił, iż zewnętrzne granice Unii są granicami Niemiec i iż Niemcy “zaangażują się” w ich ochronę.

Trudno w tym momencie nie zastanowić się co Friedrich Merz – zwykle, jak przystało na doświadczonego prawnika, wypowiadający się świadomie i precyzyjnie – miał na myśli? Czy to była ogólna deklaracja, iż “jesteśmy razem”, choć każdy wie, iż nie jesteśmy? Czy może w ramach tych “ścisłych” kontaktów z rządem RP poczyniono już jakieś ustalenia tylko ktoś zapomniał poinformować o tym opinii publicznej w Polsce. I jak taki “współudział” Niemców miałby wyglądać?

Czy chodzi o odkurzenie pomysłu na udział Frontexu czy bezpośredni udział niemieckich służb mundurowych? Kto dowodziłby taką “wspólną” ochroną granicy? Czy jakieś inne, poza polskimi, służby mundurowe uzyskałyby pozwolenie na siłowe działania na terytorium RP? Wreszcie – pozwólmy sobie na odrobinę ironii – czy w razie siłowego starcia z przybyszami ze wschodu “odzyskana” prokuratura ministra Bodnara ścigałaby niemieckich czy innych europejskich funkcjonariuszy tak gorliwie jak ściga polskich żołnierzy?

Czy do rządu Tuska można mieć zaufanie?

Ktoś może powiedzieć – to tylko ogólnikowa wypowiedź na konferencji prasowej, no i przedstawiciele rządu wielokrotnie odżegnywali się od pomysłów wspólnych kontroli na zachodzie, o zewnętrznych granicach na wschodzie nie było w ogóle mowy. Tylko czy do obecnego rządu można mieć zaufanie? Przypomnijmy co się dzieje w sprawie innej strategicznej dla polskich interesów kwestii, czyli umowy UE-MERCOSUR. Oficjalnie słyszymy o sprzeciwie a nieoficjalnie rząd idzie na ustępstwa. Tylko dzięki przytomności i wiedzy pana Jacka Saryusz-Wolskiego czy pracy w PE pani poseł Anny Bryłki polska opinia publiczna miała szansę dowiedzieć się, iż rząd wprowadza ją w błąd. Czy w sprawie suwerenności RP nad zewnętrznymi granicami jest podobnie? Gdyby premier Tusk, wzorem niemieckiego kolegi, zdecydował się na naprawdę długą konferencję prasową ktoś mógłby mu zadać to pytanie.

Sytuacja na granicy z Niemcami

To Niemcy w dużym stopniu przyczyniły się do kryzysu migracyjnego w Europie. Kanclerz Niemiec Angela Merkel zaprosiła migrantów do Niemiec i prowadziła politykę “Herzlich Willkomen”, a niemieckie ośrodki wpływu uderzały w kraje Unii Europejskiej, które nie chciały się tej polityce podporządkować. Trwa proceder podrzucania do Polski przez Niemców nielegalnych imigrantów przy bierności polskich służb, choć ostatnio zarządzono na części przejść granicznych kontrole graniczne.

Polskiej granicy broni Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza i Jacka Wrony, oraz liczne ruchy obywatelskie. Rząd Donalda Tuska grozi obywatelom patrolującym polską granicę, a niemieckie media lamentują, iż “Ruch Obrony Granic uderza w niemiecką politykę migracyjną”.

Idź do oryginalnego materiału