Niemcy są bliskie sfinalizowania porozumienia z rządem talibów w Afganistanie dotyczącego regularnych lotów deportacyjnych – poinformował minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt w wywiadzie opublikowanym w sobotę.
Kanclerz Friedrich Merz, który objął urząd w maju, zapowiedział przyspieszenie deportacji afgańskich azylantów skazanych za przestępstwa na terytorium Niemiec.
Pomysł ten budzi jednak kontrowersje, ponieważ Berlin nie uznaje administracji talibów w Kabulu. Dobrindt powiedział portalowi informacyjnemu The Pioneer, iż rozmowy na temat częstszych lotów deportacyjnych są „na bardzo zaawansowanym etapie”.
– Możemy więc zakładać, iż niedługo osiągniemy porozumienie. Chcemy prowadzić regularne deportacje i to nie tylko dzięki lotów czarterowych, ale również rejsowych” – dodał minister.
Od 2021 roku Niemcy przeprowadziły dwa loty deportacyjne z udziałem skazanych Afgańczyków: 81 osób odesłano w lipcu tego roku, a 28 w roku ubiegłym. Loty czarterowe były organizowane przy mediacji Kataru.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Niemiec ogłosiło w zeszłym miesiącu, iż prowadzi bezpośrednie rozmowy z władzami talibów.
Jak ujawnił Dobrindt, w miniony weekend pracownicy ministerstwa odbyli w Kabulu „techniczne rozmowy” dotyczące organizacji lotów deportacyjnych.
Konserwatywny minister zapowiedział, iż „zrobi wszystko, by to się udało”, włącznie z ewentualną podróżą do Kabulu, dodając, iż chciałby „spróbować podobnego rozwiązania z Syrią”.
Podobnie jak kilka innych państw europejskich, Niemcy wstrzymały rozpatrywanie wniosków o azyl od obywateli Syrii po wybuchu wojny domowej.
Kanclerz Merz stawia na zaostrzenie polityki migracyjnej, licząc, iż pomoże to powstrzymać wzrost poparcia dla skrajnej prawicy, która w ostatnich sondażach dorównuje konserwatystom.