Niecodzienny gest prezydenta. Padły słowa, które trudno będzie przemilczeć

4 godzin temu

W jednej z najnowszych wypowiedzi prezydent Andrzej Duda zaskoczył zarówno tonem, jak i formą swoich ocen. Wywiad, którego udzielił, gwałtownie wywołał poruszenie wśród komentatorów i opinii publicznej. Padły mocne słowa, sugestywne porównania i niecodzienne gesty, które mogą jeszcze długo odbijać się echem w debacie publicznej.

Fot. Warszawa w Pigułce

Prezydent o elitach, sędziach i komunizmie. Wypowiedź, która wywoła burzę

W emocjonalnym wywiadzie dla Radia Wnet prezydent Andrzej Duda ostro skrytykował środowiska prawnicze i akademickie, które – jego zdaniem – nie potrafią pogodzić się z utratą wpływów. Padły mocne słowa o reformie sądownictwa, komunizmie, „bełkocie elity” i „wściekłości profesorów”. Nie zabrakło także zaskakującego gestu – Duda naśladował głos jednego z najbardziej znanych sędziów w Polsce.

„To wściekły bełkot elity, która straciła wpływy”

Andrzej Duda nie szczędził słów krytyki wobec elit prawniczych, które – jak twierdzi – nie mogą pogodzić się z demokratycznymi wyborami i wynikającymi z nich zmianami politycznymi. – To jest wściekły bełkot pewnej elity – mówił prezydent. – Oni po prostu nie zgadzają się z regułami demokracji – dodał, modulując głos i ironizując wypowiedzi oponentów.

Zdaniem Dudy, środowiska te czują się zagrożone przez wybór Karola Nawrockiego na prezydenta i próbują dyskredytować jego mandat. – Elity drżą: „o nie!”. Tylko profesorowie prawa powinni wybierać prezydenta, bo oni wiedzą najlepiej – ironizował prezydent, wyraźnie zmieniając ton i barwę głosu.

Naśladował profesora Strzembosza

W dalszej części rozmowy prezydent wprost odniósł się do środowiska sędziowskiego i roli, jaką miało ono odgrywać po 1989 roku. Krytykując opinię, iż sądownictwo „oczyści się samo”, prezydent zacytował słowa profesora Adama Strzembosza, naśladując jego charakterystyczną wymowę. – Nic się nie oczyściło. Na tym polegał cały numer – stwierdził.

Duda podkreślał, iż wielu sędziów związanych z PRL i Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą nigdy nie zostało rozliczonych, a dziś „środowisko prawnicze traktuje ich łagodniej niż sędziów powołanych po 2015 roku”.

Ostrzeżenie dla „umoczonych w komunizm”

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi była zapowiedź „rozliczenia sędziów od 1989 roku”. Duda stwierdził, iż „trzeba będzie odebrać stany spoczynku wszystkim sędziom umoczonym w komunizm”. Jak tłumaczył, chodzi o tych, którzy należeli do PZPR i wydawali wyroki na podstawie dekretów stanu wojennego.

– Trzeba ich kariery zakończyć, bo nigdy nie byli niezawiśli – powiedział.

Prezydent kontra reforma sądownictwa?

Co ciekawe, prezydent wyraził także sceptycyzm wobec zapowiadanej przez rząd reformy wymiaru sprawiedliwości. Podkreślił, iż nie wie, czy plany te będą kontynuowane po zwycięstwie Nawrockiego. W jego ocenie, to środowisko prawnicze – „zarówno starsze, jak i ich wychowankowie” – odpowiada za fatalny stan wymiaru sprawiedliwości i utratę zaufania obywateli.

Prezydent Duda od lat znany jest z ostrych wypowiedzi, ale tym razem jego słowa i gesty mogą wywołać prawdziwą polityczno-prawną burzę. Szczególnie iż padły w kontekście toczącego się sporu o legalność neosędziów i przyszłość Krajowej Rady Sądownictwa.

Idź do oryginalnego materiału