„W dyskusję o «kulturze zapierdolu» wpisana jest pewna iluzja dotycząca sukcesu. Mówi się, iż ludzie, którzy osiągnęli sukces dzięki ciężkiej pracy, a czasem pierwszemu milionowi, oczekują teraz takiego samego poświęcenia od młodych podwładnych, jednak oni nie mogą już osiągnąć tego samego, bo miejsca na górze zajmuje starsze pokolenie. Jednak „etos” pracy z przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych nie był wyłącznie efektem przeszczepionej do Polski wiary w potęgę amerykańskiego snu. Źródłem było to, iż bez etatu trzeba było oszczędzać na bułkach, więc praca musiała być na pierwszym miejscu” – pisze Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin z „Kultury Liberalnej”.
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Nie wszyscy "boomerzy" pracowali na własny sukces
Powiązane
Interia od dzisiaj z materiałami "Financial Times"
21 minut temu
Rząd chce rewolucyjnych zmian na SOR. Pacjenci oburzeni
33 minut temu
PISOWSKI „RZĄD” NA WĘGIERSKIM UCHODŹSTWIE
52 minut temu
Polecane
CK LEGAL doradzała PragmaGO
21 minut temu
Włamanie do salonu jubilerskiego. Policja szuka świadków
28 minut temu

3 lat temu













